| Źródło: barszcz.edu.pl
Wałbrzych i region: Barszcz Sosnowskiego w rozkwicie (FOTO)
Kolonia ma się dobrze...
Droga powiatowa nr 3360D, łącząca Wałbrzych, Jedlinę-Zdrój i Olszyniec jest popularnym miejscem spacerów, biegania i wycieczek rowerowych. Tym groźniejsza jest obecność barszczu, który co roku bujnie się tam rozwija, można mówić o dziesiątkach okazów, i który pod wpływem promieni słonecznych i wysokiej temperatury zaczyna wydzielać szkodliwe olejki eteryczne. Te olejki mogą poważnie zaszkodzić osobom, które tylko przemieszczają się obok stanowisk barszczu, nawet nie zbliżając się do roślin. Trzeba tam uważać, być może barszcz zostanie usunięty, ale teren ten nie należy do miasta, tylko do gminy Walim.
"Barszczowisko" po drodze na Lubiechów
A jeszcze trzy lata temu była tam tylko jedna roślina:
Nie każdy barszcz straszny... ale lekceważyć nie można
Oczywiście trzeba pamiętać, że barszcz Sosnowskiego (podobnie jak równie niebezpieczny, lecz rzadszy barszcz olbrzymi) jest o wiele większy i masywniejszy niż jego pospolity kuzyn barszcz zwyczajny, występujący u nas powszechnie i całkiem nieszkodliwy. Kwiatostany barszczu zwyczajnego są niewielkie, tego niebezpiecznego mogą mieć i 80 cm średnicy. Jak je odróżnić, pokazuje portal barszcz.edu.pl:
Do tego barszcz Sosnowskiego kwitnie w czerwcu i na początku lipca, a barszcz zwyczajny w drugiej połowie lipca i w sierpniu, kiedy jego groźny kuzyn ma już zielone owocostany. Powierzchnia liścia barszczu Sosnowskiego może osiągać i 1,5 metra kwadratowego, barszczu zwyczajnego zaledwie pół metra, a do tego barszcz Sosnowskiego ma na łodydze fioletowe cętki.
Do czego może doprowadzić zaniedbanie, jeśli chodzi o barszcz Sosnowskiego, można zobaczyć w okolicach drogi krajowej nr 35 pomiędzy Wałbrzychem a Świdnicą w rejonie Komorowa, gdzie z szosy widać wielkie łany kwitnącego barszczu, pozostawionego samemu sobie na prywatnych posesjach. Przy tych miejscach należy uważać, jeśli przemieszczamy się pieszo czy na rowerze w gorący dzień.
W poprzednich latach sygnały o barszczu dochodziły m. in. z okolic Walimia i Mokrzeszowa, a do poparzeń barszczem doszło m.in. w Boguszowie-Gorcach, gdzie roślina wyrosła przy ul. Szkolnej i poparzyła bawiące się na skwerze dziecko. Na barszcz zwrócono uwagę i zaczęto go masowo tępić po śmiertelnym wypadku 67-letniej mieszkanki Jeleniej Góry w czerwcu 2015 roku. Kobieta poparzyła sobie barszczem rękę, a w wyniku swoich chorób była bardziej podatna na działanie toksyn. Od tamtej pory do tragedii na szczęście nie doszło w naszym rejonie, więc sprawa przycichła, a barszcz kolonizuje sobie kolejne rejony.
Przypominamy, że nie wolno usuwać roślin samodzielnie, ani nawet zbliżać się do nich, bo toksyczne są też olejki eteryczne, które w upalne dni barszcz wydziela w dużych ilościach.
DROGA WAŁBRZYCH - JEDLINA: TUTAJ TOCZY SIĘ NIERÓWNA WALKA (FOTO)
WAŁBRZYCH: GROŹNY BARSZCZ TUŻ PRZY JEZDNI (FOTO)
BARSZCZ SOSNOWSKIEGO CIĄGLE GROŹNY W REGIONIE WAŁBRZYSKIM (FOTO)
Magdalena Sakowska
Foto: JK, Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj