Wałbrzych: gdzie salamandry poszły spać? W naszym mieście (FOTO)
Salamandra ze Śródmieścia...
O tych pięknych stworzeniach pisaliśmy na wiosnę: WAŁBRZYCH: CZY MIESZKAJĄ U NAS SALAMANDRY? GDZIE? (FOTO). Jak mówił wtedy Krzysztof Żarkowski, znany naszym Czytelnikom przyrodnik i fotograf dzikiej natury, wcześniej docierały do niego sygnały, że widywano te płazy nie tylko na terenach Parku Książańskiego, ale także w dzielnicach naszego miasta, jednak sam ich nigdy tam nie spotkał i nikt nie potwierdził tej obserwacji zdjęciem. Słyszał o salamandrach nad Pełcznicą i traktował to trochę z przymrużeniem oka. Tymczasem w ostatnich tygodniach, kiedy salamandry wybierały się na zimowiska, zaobserwowano je i zrobiono im zdjęcia w dwóch odległych od siebie lokalizacjach naszego miasta.
- Napisała do mnie osoba, która zaobserwowała niedawno salamandrę w okolicach Parku Sobieskiego i to niedaleko ulic i zabudowy, od strony Śródmieścia. Do tej pory, jeśli chodzi o ścisłe tereny Wałbrzycha, słyszałem tylko o salamandrach na Podgórzu, ale to było przed laty i nie mam stamtąd świeżych informacji. Ta salamandra w centrum miasta to znamiona małej sensacji, okazuje się, że te płazy mogą żyć w zdewastowanym środowisku miejskim. Są bardzo przywiązane do swoich miejsc, do potoków, w których przyszły na świat jako larwy i do których wracają, żeby się rozmnażać. Skrzydeł nie mają, więc musiały jakoś przetrwać pojedyncze osobniki mimo antropopresji i rozwoju górnictwa, i znaleźć sobie w Śródmieściu jakieś przyczółki, małe potoki czy oczka wodne. Dla mnie to wielka ciekawostka i nie sądzę, żeby jakieś miasto tej wielkości w Polsce mogło się tym pochwalić - mówi Krzysztof Żarkowski.
Jak dodaje przyrodnik, salamandra mogłaby się w takim razie stać pięknym symbolem zwierzęcym Wałbrzycha - choć on sam preferuje czeczotkę. Jaszczur ognisty, bo taka jest ładna, choć myląca, jego nazwa tradycyjna w Polsce, zawsze był symbolem bardzo czystego środowiska i bardzo czystej wody, bo tylko w takich bytuje, do tego jest atrakcyjnym znakiem graficznym - zatem, kto wie, jeśli okaże się, że salamander w naszym mieście jest sporo, kiedyś stanie się ona naszym dodatkowym godłem obok dębu?
...pozdrawia salamandrę z Podzamcza
Także nasza Czytelniczka spotkała kilka tygodni temu salamandrę w zupełnie innym rejonie miasta - w pobliżu Podzamcza, w miejscu, gdzie dominował beton, a dzikiej przyrody było jak na lekarstwo. Czyżby wałbrzyskie salamandry miały odmienne preferencje niż ich krewniaczki? Ta została zauważona na chodniku, po czym skryła się pod metalową siatką obok.
- Te dwie salamandry zmierzały już na zimowisko, można to zaobserwować w październiku, czasem na początku listopada. Ich zimowanie to również bardzo ciekawa rzecz. Zapadają w letarg w szczelinach skalnych, w leśnych wykrotach, gdzie jest stabilna wilgotność i nie docierają temperatury ujemne. Wracają zawsze do tych samych miejsc, przez lata i choć nie są zwierzętami stadnymi, zimują zbiorowo. Widywałem takie zimowiska w Górach Kamiennych. Salamandry gwiaździście zmierzają o tej samej porze w to samo miejsce, może ich tam być sporo w jednej szczelinie. W kwietniu, a czasem już pod koniec marca obudzą się i wrócą na swoje stanowiska przy potokach, gdzie będą miały gody - mówi Krzysztof Żarkowski.
Jak podkreśla przyrodnik, salamandry trzymają się tych samych miejsc przez dziesięciolecia, a u nas, w Wałbrzychu i okolicy, wciąż występują na tych samych stanowiskach, które opisywali przed wojną niemieccy badacze i regionaliści. Można je zatem spotkać w potokach na Podgórzu, można - o dziwo - na stokach Borowej, widuje się je w rejonie Łomnicy i Trzech Strug w Górach Kamiennych i w rejonie Lubomina oraz Strugi w Masywie Trójgarbu.
Możemy je znów spotkać wiosną
- Występują też w Jedlinie-Zdroju, co roku, kiedy je odwiedzam w tych samych miejscach, one tam są, więc populacja się nie zmienia. Ale nowych stanowisk też na razie nie znalazłem. Salamandry preferują wilgotne zbocza wąwozów, ale słyszałem, że jakiś turysta poszedł na stronę niedaleko szczytu Borowej i natknął się salamandrę. Powoli wędrując rzeczywiście mogłaby dotrzeć stamtąd do płynącej wody. Ona migruje nocami - mówi przyrodnik.
Jeśli spotkamy salamandrę na wiosnę - bo teraz już zapewne wszystkie smacznie śpią - musimy pamiętać, że jest pod ochroną, nie wolno jej krzywdzić ani przenosić, chyba, że - co biorąc pod uwagę ostatnie wieści, jest możliwe - zjawiłaby się na środku jezdni czy chodnika. Wtedy można ją przetransportować w bezpieczne miejsce. Jednak należy to zrobić w grubych rękawicach, bo kolorowe cętki na jej skórze to ostrzeżenie dla drapieżników o gruczołach jadowych, które mogą oparzyć.
Salamandra to wdzięczny obiekt do fotografii, bo nie boi się człowieka, raczej go ignoruje. Cieszmy się, że akurat tej jesieni ujawniły się jaszczury ogniste w naszym mieście, bo to znaczy, że jego środowisko jest w coraz lepszym stanie.
Krzysztof Żarkowski o naszych roślinach i zwierzętach:
PARK KSIĄŻAŃSKI: OSTATNIE KWIATY JESIENI - PIĘKNE I GROŹNE (FOTO)
GÓRY KAMIENNE: LILIA ZŁOTOGŁÓW 0 KRÓLOWA SKALNYCH BRAM (FOTO)
WAŁBRZYCH REGION: BRODACZKA WSKAZUJE, GDZIE CZYSTE POWIETRZE (FOTO)
WAŁBRZYCH: CZY MIESZKAJĄ U NAS SALAMANDRY? GDZIE? (FOTO)
PODZAMCZE: JEMIOŁUSZKI OPANOWAŁY OGRÓDKI. BĘDZIE ICH WIĘCEJ? (FOTO)
PODZAMCZE: DZIKIE PTASIE ŻYCIE NA DAWNYM TOROWISKU (FOTO)
MUCHOŁÓWKA - PTAK KSIĄŻAŃSKI, BŁOTNIAK - PTAK KSIĄŻĘCY (FOTO)
PODZAMCZE: MIESZKA TU AŻ TYLE PTAKÓW, SĄ I DRAMATY (FOTO)
PODZAMCZE: O CZECZOTKACH I INNYCH PRZED WIOSENNYM SPACEREM (FOTO)
PODZAMCZE: CO PLUSZCZE W NASZYCH POTOKACH (FOTO)
PODZAMCZE: JACY GROŹNI DRAPIEŻCY ŻYJĄ TU I ZIMUJĄ? (FOTO)
PODZAMCZE - O PTAKACH OSIEDLA I ICH BARWNYM ŚWIECIE (FOTO)
Akcje i wydarzenia z udziałem KRZYSZTOFA ŻARKOWSKIEGO
Magdalena Sakowska
Foto: Krzysztof Żarkowski, użyczone
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj