Plany przeważnie pięknie wyglądają na papierze. Mają też to do siebie, że nie zawsze udaje się je zrealizować. Dlaczego o tym wspominamy? Cholernie byłoby przykro gdyby to wszystko, co wymyślono w Wałbrzychu, w odniesieniu do dzielnicy Sobięcin, skończyło swój żywot w szufladzie. Tfu, pukamy w niemalowane drewno i mocno ściskamy kciuki za powodzenie projektu. Jest jeden podstawowy warunek. Artykuł z ostatniego numeru tygodnika "WieszCo".