| Źródło: Foto: Krzysztof Żarkowski
Wałbrzych: bocian biały i czarny już są i czekają na panie (FOTO)
Te białe z czarnym
Przypomnijmy, że bocian biały pojawił się po dłuższej przerwie w Starym Julianowie, kilkaset metrów od granicy administracyjnej Wałbrzycha, wiosną 2017 roku. Para zagnieździła się wtedy na kominie, a potem uciekła. Dzięki pani Ewie i mieszkańcom domu, który wybrały bociany, firma Tauron zbudowała na słupie elektrycznym specjalną ramę, na której ptaki zrobiły sobie bezpieczniejsze gniazdo wiosną 2018 roku i przystąpiły do lęgu. O tym wszystkim pisaliśmy: WAŁBRZYCH: BOCIANY ZAMIESZKAŁY U BRAM MIASTA (FOTO).
W tym roku samiec już jest, od kilku dni. - Samce przylatują wcześniej, zajmują rewiry i czekają na partnerki, reperują gniazda tak, jak ten - poprawia, targa patyki z jednej i z drugiej strony. Wygląda na to, że jest w dobrej kondycji, tylko dziób ma przybrudzony, jakby żerował na jakimś śmietnisku. W okolicy są już pojedyncze ptaki, ten przyleciał trochę później, w Milikowicach, Grodziszczu też są od kilku dni, te żyjące na terenach podgórskich, w okolicach Mieroszowa czy Czarnego Boru, docierają trochę później. Ale widziałem informację, że w Czarnym Borze też już bocian jest. Trzymajmy kciuki, żeby tym parom udało się wyprowadzić lęgi - mówi przyrodnik i fotograf dzikiej przyrody Krzysztof Żarkowski.
Dobrze, że jest ciepło i nie ma śniegu, wielki ptak bez problemu może wędrować po łąkach w regionie ul. Uczniowskiej, poszukując swoich przysmaków: gryzoni, płazów, zaskrońców, czy dżdżownic. - Fajnie, że jest u nas nasz lokalny bocian. Widać go z drogi, można zatrzymać auto i obserwować go na gnieździe, ludzie mu nie przeszkadzają - mówi przyrodnik i fotograf dzikiej przyrody Krzysztof Żarkowski. Gniazdo znajduje się kilkaset metrów od ronda łączącego ul. Uczniowską z drogą nr 379.
W zeszłym roku pisaliśmy także o młodym bocianie z innego gniazda w okolicach Mieroszowa, który w ubiegłym roku zmienił obywatelstwo: BOCIAN: BRYTYJCZYK Z MIEROSZOWA, BORSUK I GOŁĘBNIK (FOTO). W naszym regionie mamy też gniazdujące pary w Grzędach i Golińsku, ale dużo więcej bocianów mieszka na równinach – w Milikowicach, w Dobromierzu, w okolicach Świdnicy, po stronie czeskiej. Lata temu jedna z par regularnie wędrowała po książańskich łąkach. Podczas bardzo długiej i ostrej zimy w marcu 2013 roku mieszkańcy ulicy Nowy Świat dokarmiali wyczerpanego bociana, który wylądował w śniegu w okolicach przystanków na ul. Sikorskiego. Po kilku dniach doszedł do siebie i odfrunął. Jedyna znana lęgowa para na terenie naszego miasta wybrała sobie za siedzibę ogrodnictwo na Poniatowie przy ul. Orkana, ale było to ponad 20 lat temu i od tamtej pory bocianów-wałbrzyszan już się nie widywało.
I te czarne z białym
Jak wygląda dzień słomianego wdowca? - Najpierw reperował i czyścił gniazdo, potem długo siedział na świerku i czyścił pióra, później zrobił nad gniazdem kilkanaście kółek, a potem odleciał i tego dnia już nie wrócił. Pewnie szuka najlepszych miejsc do żerowania, a one mogą być daleko - mówi Krzysztof Żarkowski.
Jeśli ktoś już zdążył polubić bociany czarne, czyli hajstry, z Gór Kamiennych, to pisaliśmy o nich, kiedy wróciły do nas wiosną 2017 roku:
NAJWIĘKSI SKRZYDLACI MIESZKAŃCY NASZEGO REGIONU (FOTO)
Cały cykl: OKIEM FOTOGRAFA PRZYRODY.
Magdalena Sakowska
Foto: Krzysztof Żarkowski
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj