| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Straż Wałbrzych: wołanie o pomoc z piwnicy i dwie pomyłki
Dobrze, że ktoś usłyszał
Czasami dom jednorodzinny może stać się jak forteca. O dużym szczęściu może mówić mieszkanka jednego z domów przy ul. Boya-Żeleńskiego.
- W sobotę 11 marca o godz. 23.44 strażacy otrzymali zawiadomienie od mieszkanki tej ulicy, że z domu jej sąsiadki dobiega wołanie o pomoc, ale ona tam nie wejdzie, bo obawia się, że zaatakuje ją przebywający w środku pies. Na miejsce dojechała również policja, strażacy w jej asyście weszli do budynku przez okienko piwniczne i w pomieszczeniu piwnicznym znaleźli leżącą 64-latkę, która nie mogła samodzielnie się podnieść - mówi Robert Strojny z Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.
Noc z soboty na niedzielę była mroźna, na szczęście dzięki czujności sąsiadki mieszkanka budynku nie spędziła jej leżąc na podłodze piwnicy. Nie miała żadnych urazów, strażacy podnieśli ją i zajęli się nią do przyjazdu ambulansu, po czym przekazali ratownikom.
Sen mocny, ale na szczęście nie wieczny
Poza tym straż otrzymała dwa groźnie brzmiące zgłoszenia - jedno przekazała mieszkanka Wrocławia na jednym z tamtejszych komisariatów po godz. 19.00 w niedzielę 12 marca. Jak mówiła, była w ciągłym kontakcie telefonicznym z wałbrzyszaniniem zamieszkałym przy ul. Grodzkiej i 9 marca ten kontakt się urwał, a telefon pozostaje wyłączony.
- Strażacy pojechali na miejsce, był tam już patrol policji i podjęto decyzję o dostaniu się do środka. Po wejściu do mieszkania obok strażak zaopatrzony w sprzęt wysokościowy przeszedł z balkonu na balkon bloku, powyżej siódmego piętra. Kiedy zapukał do drzwi balkonowych, otworzył mu lokator, który wyjaśnił, że spał i nie słyszał pukania do drzwi, a telefon miał wyłączony - relacjonuje Robert Strojny.
Jeszcze groźniej wyglądała sytuacja w jednym z zakładów usługowych przy ul. Wieniawskiego - zawiadamiający zgłosili, że przyszli tam po odbiór usługi, ale zastali zakład zamknięty i przez okno zobaczyli leżącą bez ruchu na podłodze kobietę. Nie reagowała na pukanie do drzwi. Kiedy straż przyjechała na miejsce, okazało się, że po prostu położyła się na chwilę, bo była zmęczona. Jednak wyrazy uznania za czujność, lepiej się pomylić niż dopuścić, żeby stała się tragedia.
Poza tym strażacy przystąpili do poszukiwań kobiety w okolicach miejscowości Struga w niedzielny wieczór - zadysponowali już quad i mieli wysłać także drona, na szczęście policja szybko odnalazła zaginioną.
Ostatnie interwencje straży:
Boguszów-Gorce: nagła śmierć na ulicy
Wałbrzych region: tragiczny pożar domu, dwie osoby nie żyją (FOTO)
Straż Wałbrzych: niestety nie udało się zdążyć z pomocą
Straż Wałbrzych: niestety nie udało się uratować kobiety
Tekst i foto ilustracyjne archiwalne: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj