| Źródło: Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu
Straż Wałbrzych: skażenie strumienia i szereg dziwnych zdarzeń
Coś jest na rzece
W weekend 16-18 lipca Państwowa Straż Pożarna w Wałbrzychu poza zdarzeniami poważniejszymi, takimi jak częściowe zawalenie się opuszczonej kamienicy w Świebodzicach, wpadnięcie auta do Bystrzycy i pożar samochodu w Szczawnie-Zdroju, miała kilka interwencji o charakterze fałszywych alarmów, jedną mocno cuchnącą i do tego prawdopodobnie ulewne deszcze spowodowały skażenie strumienia w Lubiechowie.
- W piątek 16 lipca około godz. 19.30 mieszkaniec ul. Wilczej zgłosił obecność dziwnej substancji w rzece Lubiechowska Woda. Na miejscu stwierdzono niewielki film substancji ropopochodnej wypływający ze starego kolektora burzowego. Rozstawiono zaporę sorbcyjną oraz snopek słomy, zebrano film olejowy i zneutralizowano. Kolektor został sprawdzony i przepłukany strumieniem wody, zebraną substancję i snopek przekazano straży miejskiej do utylizacji, a stan wody został sprawdzony urządzeniem - relacjonuje Robert Strojny z Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.
Poza tą interwencją w piątek 16 lipca strażacy gasili niewielki pożar śmieci w pustostanie przy ul. Batorego po zgłoszeniu, że z okna na pierwszym piętrze wydobywa się dym i brali udział w trzech otwarciach mieszkań po zgłoszeniach, że coś się mogło komuś w nich stać - na ul. Kombatantów i Nałkowskiej, gdzie nikogo nie było w środku oraz na Podgórzu, gdzie otworzył im drzwi zdumiony i zaspany lokator. Do tego w siedzibie MOPS-u na ul. Kilińskiego straż pożarną wezwał fałszywy alarm instalacji wykrywczej, a w Szczawnie-Zdroju na ul. Słowackiego zapach spalenizny na klatce schodowej zgłoszony przez mieszkankę ulotnił się, nim przyjechali strażacy.
A fu!
Nie ulotnił się za to i jeszcze długo się nie ulotni odór, który nieznany sprawca spowodował na klatce schodowej budynku mieszkalnego przy ul. Andersa.
- Został tam rozlany kwas masłowy, z naszej strony stwierdziliśmy, że nie ma zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. Zgłoszenie mieliśmy w sobotę o 16.36, na miejsce pojechały wóz gaśniczy i chemiczny - mówi strażak.
Ta drażniąca i cuchnąca substancja bardzo długo nie daje o sobie zapomnieć, odór unosi się nawet przez kilka tygodni. Kwas masłowy i izowalerianowy to ulubiona broń osób pragnących komuś dokuczyć.
Serię dziwnych interwencji zakończyło w sobotę zgłoszenie z ul. 11 Listopada, gdzie również zauważony został dym wydobywający się z okna, jednak lokator jeszcze przed przyjazdem straży zdążył ugasić przypaloną potrawę i przewietrzyć mieszkanie. A co mu się przypaliło? Tego w raporcie nie ma...
W miniony weekend również:
SZCZAWNO-ZDRÓJ: DLACZEGO SPŁONĄŁ SAMOCHÓD OSOBOWY? (FILM)
WAŁBRZYCH REGION: SAMOCHÓD WPADŁ DO RZEKI. DLACZEGO? (FOTO)
WAŁBRZYCH REGION: ZAWALIŁ SIĘ PUSTOSTAN, STRAŻACY PRZESZUKUJĄ (FOTO)
Czytaj też:
STRAŻ WAŁBRZYCH: NIESPODZIEWANA ZŁOŚLIWA PRZESYŁKA
Magdalena Sakowska
Zdjęcie ilustracyjne archiwalne: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj