Straż Wałbrzych: pożar w pustostanie, śmierć w mieszkaniu

Pożar w pustym mieszkaniu

W środę 9 listopada cztery zastępy straży pojechały gasić pożar w kamienicy przy ul. Armii Krajowej - Wezwanie przyszło o 23.54, lokator z czwartego piętra zgłaszał, że pali się w pustostanie na parterze. Okazało się, że prawdopodobnie ktoś podpalił wersalkę, ogień został ugaszony, nim się rozprzestrzenił. W budynku mieszkają dwie rodziny, na czwartym i drugim piętrze, pozostały w mieszkaniach ze względu na zadymienie klatki schodowej, dopóki jej nie oddymiono - mówi Robert Strojny z Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. 

Ostatnie podobne przypadki: Straż Wałbrzych: paliło się w jednej kamienicy i na dachu innej, Straż Wałbrzych: groźny pożar, eksplozja i zagrożone życie 4-latka i Straż Wałbrzych: pożar w jednej kamienicy i zadymienie w drugiej.

Dziesiąta śmierć za zamkniętymi drzwiami

Po kilku dniach znowu śmierć w samotności. O ostatnim tragicznym odkryciu w Jedlinie-Zdroju przy ul. Piastowskiej w poniedziałek 7 listopada informowaliśmy: Straż Wałbrzych: na pomoc było już za późno. A w środę 9 listopada przed godz. 22.00 straż otrzymała wezwanie do kamienicy przy ul. Pankiewicza.

- Zawiadomienie pochodziło od sąsiada zaalarmowanego zapachem na klatce schodowej. Strażacy do mieszkania weszli przy pomocy sprzętu burzącego i w środku odnaleźli ciało mężczyzny - informuje Robert Strojny. Nie udało się ustalić wieku mężczyzny ze względu na zaawansowany rozkład.

W sumie dziesięć osób zmarło w ostatnich tygodniach w swoich mieszkaniach w Wałbrzychu i trzech sąsiednich miejscowościach. Najpierw pisaliśmy o tragicznym odkryciu, jakiego służby dokonały 15 września w jednym z domów przy ul. Świdnickiej - Straż Wałbrzych: niestety na ratunek było już za późno, a 17 września na ul. Palisadowej strażacy musieli użyć drabiny, żeby dostać się do lokalu na dziesiątym piętrze, gdzie miał miejsce podobny dramat - Straż Wałbrzych: tragiczne odkrycie w bloku i karetka w błocie.

Minęło zaledwie kilka dni i 26 września policja wezwała straż pożarną do jednego z domów przy ul. Sienkiewicza w Dziećmorowicach: Dziećmorowice: kolejny dramat za zamkniętymi drzwiami. A 28 września dokładnie taka sama sytuacja miała miejsce w Jedlinie-Zdroju: Wałbrzych i region: czterech zmarłych w ciągu dwóch tygodni. Natomiast we wtorek 4 października straż pożarna otrzymała wezwanie do jednego z budynków na ul. Ruchu Oporu w Wałbrzychu: Straż Wałbrzych: śmierć za zamkniętymi drzwiami i zawalony budynek. W każdym z tych mieszkań znaleziono martwego mężczyznę, ich zgon nastąpił na długo przed interwencją służb. 

W czwartek 6 października podobna tragedia miała miejsce w Boguszowie-Gorcach. Wezwanie na ul. Górniczą strażacy otrzymali od kobiety, która obawiała się, że jej znajomy może już nie żyć: Boguszów-Gorce: kolejna zmarła osoba znaleziona w mieszkaniu. We wtorek 18 października służby dokonały niestety dwóch takich tragicznych odkryć w mieszkaniach na Podzamczu i w Jedlinie-Zdroju: Straż Wałbrzych: kolejne dwie osoby zmarły samotnie.