Straż Wałbrzych: Alarm czujnika uratował mu życie

Wałbrzyscy strażacy z JRG-2 zostali wezwani 5 lutego o godz. 6.57 do Szczawna-Zdroju na ul. Jesionową. - Wezwano nas do mieszkania w budynku wielorodzinnym, gdzie zadziałał czujnik wykrywający tlenek węgla. Wskazał on 90 ppm i zaalarmował lokatora mieszkania, który opuścił pomieszczenie i wezwał nas. Nasze czujniki potwierdziły odczyt - wyjaśnia Robert Strojny z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.
Zastęp strażaków z ul. Ogrodowej sprawdził też jaka jest potencjalna przyczyna pojawienia się trującego gazu, okazało się, że w mieszkaniu znajduje się wadliwy piecyk gazowy. Po jego wyłączeniu i przewietrzeniu odczyty czujników spadły do zera, a przy kolejnym uruchomieniu czad pojawił się ponownie. Strażacy zawiadomili o wadzie urządzenia właściciela mieszkania, a także administratora budynku. 
Straż pożarna przypomina, że każdego roku w Polsce odnotowuje kilka tysięcy zdarzeń związanych z tlenkiem węgla. Zimą 2018/19 było ich 3842, zanitowano ponad 2 tys. poszkodowanych i 52 ofiary śmiertelne. W Wałbrzychu i powiecie pogotowie ratunkowe wyjeżdża do zatruć czadem 90 - 100 razy każdego roku.