| Źródło: Sygnał Czytelnika, KMP Wałbrzych
Stary Zdrój: Wyszedł na chwilę i trafił do szpitala. Co się stało?
Aktualizacja: Stan 21-latka się pogorszył, a jego obrażenia wskazują na potrącenie samochodem.
- Wczoraj wieczorem, na Starym Zdroju doszło do pobicia, lub potrącenia - sprawca lub sprawcy zbiegli. Poszkodowany w ciężkim stanie trafił do szpitala. Może dzięki Wam uda się dowiedzieć do czego tam doszło - pisze do nas Czytelnik pan Konrad. Równie rozpaczliwy apel wystosowała rodzina i znajomi mężczyzny, który we wczorajszy wieczór - 23 maja - trafił do wałbrzyskiego szpitala z poważnymi obrażeniami. - Szukamy ewentualnych świadków zdarzenia na 11 listopada 93 wczoraj okolice 21 /21:20. Brat wyszedł wyrzucić śmieci. Znaleziono go nieprzytomnego z połową ciała na ulicy, połową na chodniku. Mogło dojść do pobicia bądź wypadku samochodowego. Rodzina błaga o pomoc. Widziałeś? Nagrało się coś na kamerce? - prosi pani Marika i inni krewni poszkodowanego.
Czynności w tej sprawie prowadzi wałbrzyska Policja i razem z nami przyłącza się do apelu rodziny. - Mężczyzna leżał na chodniku, mógł zostać potrącony przez samochód, jednak ślady z miejsca zdarzenia na to nie wskazują. Mieszkaniec Starego Zdroju został przewieziony do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności zdarzenia - mówi Agnieszka Głowacka-Kijek z KMP Wałbrzych. Prosimy o kontakt z wałbrzyską Policją, jeśli macie wiedzę na temat przebiegu zdarzenia i sprawcy/sprawców przez których mieszkaniec naszego miasta doznał obrażeń.
Funkcjonariusze zwracają się z prośbą do osób, które mogą mieć wiedzę o opisanym zdarzeniu i osobie /-ach biorących w nim udział z Komendą Miejską Policji w Wałbrzychu - nr 112 lub całodobowo z dyżurnym jednostki pod numerem telefonu 47 87 513 60.
Czytaj też:
WAŁBRZYCH - GAJ: WOJOWAŁ Z SĄSIADAMI, UCIERPIAŁ SAMOCHÓD I OKNA
ŚRÓDMIEŚCIE: CO ZROBILI DWAJ NIEBEZPIECZNI BRACIA, GDY GO DOPADLI?
WAŁBRZYCH: WE TRZECH BILI JEDNEGO I GO WIĘZILI
METALOWĄ RURĄ BIŁ KLIENTA ZUS-U
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj