Śmierć Kristiny: pedofil morderca nadal na wolności

Brutalna zbrodnia

Zbrodnia miała miejsce 13 czerwca w lesie pod Imbramowicami. Sekcja zwłok 10-letniej Kristiny przeprowadzona 14 czerwca trwała około 11 godzin. Przyczyną śmierci dziecka były rany kłute. - Było ich wiele, ciosy zadane zostały w szyję i klatkę piersiową. Są też ślady, że zabójstwo ma podłoże seksualne. Była to zbrodnia ze szczególnym okrucieństwem. Potwierdzona została też tożsamość dziewczynki - mówi prokurator Marek Rusin.

Obrażenia wskazują na to, że ten brutalny mord miał podłoże seksualne. Dotąd nikt nie został zatrzymany, ale nieustannie trwają czynności zmierzające do ustalenia sprawcy. Policja to śledztwo traktuje jako absolutny priorytet, działania prowadzi około stu policjantów. Sprawdzają zeznania świadków, a także sprawdzają, czy lokalni notowani za przestępstwa seksualne mają na 13 czerwca alibi. Po sieci rozpowszechniany jest też wizerunek Piotra Boszko, poszukiwanego listem gończym pedofila - osoba o zbliżonym rysopisie była widziana w okolicy Morwin. Mieszkańcy zgłaszają też podejrzane samochody, które krążyły wokół szkoły, przystanków autobusowych i miejsc w których przebywają dzieci.

Mieszkańcy Mrowin są w szoku, nie wierzą by w ich, dotąd spokojnej i bezpiecznej wsi wydarzyło się takie zło. Kristina i dwoje jej rodzeństwa mieszkali kilka lat zagranicą. Po rozwodzie ich mama wróciła z dziećmi do Polski. Zamordowana dziewczynka była grzeczna, zadbana i poukładana. Ostatni raz widziano ją nieopodal domu, jak wracała ze szkoły do domu w dzień zabójstwa, jednak nigdy tam nie dotarła. 


Każda pomoc ważna

Przedstawiciele władz apelują do rodziców by w ostatnich dniach roku szkolnego szczególnie zadbali o bezpieczeństwo pociech - by podwozili je do szkoły, korzystali z rodzicielskiego monitoringu w urządzeniach elektronicznych.