Protest WAMAG: Blokowali Wrocławską [ZDJĘCIA]
Protestujący zablokowali ul. Wrocławską na wysokości skrzyżowania z ul. Wyszyńskiego. Związkowcy i pracownicy WAMAG-u tym drastycznym krokiem chcą zwrócić uwagę na swoją sytuację. W ostatnich tygodniach nie zdołali się porozumieć z władzami firmy, ani jej likwidatorami. - Załoga domaga się wypłat za dwa i pół miesiąca i odpraw, które nam się należą. Chcemy też otrzymać świadectwa pracy, bo bez nich nie możemy szukać nowego zajęcia. Nie wiemy, czy nam wypłacą zaległe pensje i odprawy oraz czy zakład będzie postawiony w stan upadłości, bo na wszystkich spotkaniach z likwidatorami nie dowiadujemy się konkretów - mówi Remigiusz Zgarda, przewodniczący Solidarności w WAMAG Wałbrzych. To będą smutne święta w domach rodzin pracowników WAMAG-u. Bez wypłat, odpraw i świadectw pracy zostaną na święta bez środków do życia, w stanie zawieszenia między pracą a bezrobociem.
Przypominamy, że władze spółki Kopex Wamag zdecydowały w końcu września o likwidacji zakładu. Związkowcy liczyli na podjęcie rozmów z władzami spółki i likwidatorami wałbrzyskiego zakładu, który podjęto 18 października. 27 października związkowcy z dolnośląskiej "Solidarności" protestowali też na Górnym Śląsku pod siedzibą zabrzańskiej spółki,której wałbrzyska firma była częścią. Pracownicy nie znają przyczyny decyzji o likwidacji. Większość załogi otrzymała w listopadzie wypowiedzenie umów o pracę, trzymiesięczny okres wypowiedzenia skrócono do miesiąca. Związkowcy konkludują te działania stwierdzeniem, że władze firmy chciały się ich jak najszybciej pozbyć.
Po zamknięciu zakładu na bruk trafi 156 osób. Pracownicy nie otrzymali zaległych wynagrodzeń za październik i listopad, a przez to, że ich zakład jest w likwidacji, a nie w stanie upadłości nie będą też mieli prawa do skorzystania ze świadczeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. W sprawie zaległych wynagrodzeń związkowcy złożyli doniesienie do prokuratury.
Pikietujący blokowali jezdnię ok. godziny, przechodząc przez przejście dla pieszych. Ruch wstrzymywali i co chwilę przywracali jego drożność, a mimo wszystko wczesne przedpołudnie upłynęło w mieście pod znakiem korków. Protestujący przepuszczali też pojazdy uprzywilejowane.
Zobacz też:
PRACOWNICY WAMAG-U TRAFIĄ NA BRUK. CZY JEST DLA NICH POMOC?
WAMAG: ROZMOWY OSTATNIEJ SZANSY
SOLIDARNOŚĆ ALARMUJE W SPRAWIE WAMAGU
fot. Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj