Podpisy zebrane. Kiedy referendum o odwołaniu burmistrza?

Machina referendum poszła w ruch

- Głównym powodem przeprowadzenia referendum jest brak gospodarza. Obecny burmistrz od ponad dziesięciu miesięcy przebywa w areszcie, są mu stawiane kolejne zarzuty, jest mała szansa na to, że wyjdzie na wolność i będziemy mieć tego gospodarza - wspomina Daniel Lubiński, radny Rady Miejskiej i pełnomocnik inicjatora referendum. Klub Radnych „Razem dla Boguszowa-Gorc” zapowiadał akcję zbierania wśród mieszkańców podpisów już 22 sierpnia, kiedy to podczas sesji Rady Miejskiej ośmiu radnych koalicji nie poparło zaproponowanej przez klub pięciu przedstawicieli opozycji uchwały o przeprowadzeniu referendum o odwołaniu przebywającego w areszcie burmistrza. Pisaliśmy o tym: Boguszów-Gorce: Rada przeciwko referendum o odwołaniu burmistrza [FOTO]
Wcześniej, bo już 1 lipca radni wystosowali apel do burmistrza o złożenie rezygnacji, dokument trafił do Aresztu Śledczego w Świdnicy. Burmistrz zaś w piśnie przysłanym w ostatnich dniach sierpnia do przewodniczącego Rady Miejskiej wyjaśniał zaś, że jest niewinny, że w sądzie będzie walczył o przywrócenie mu godności. Zapowiedział, że odda się do dymisji dopiero gdyby okazało się, że zostanie jednak skazany prawomocnym wyrokiem. W tym jednak przypadku w świetle prawa mandat burmistrza wygasa bez względu na to, czy chce on się do dymisji poddać, czy też nie.

Inicjatorzy przeprowadzenia referendum skracającego kadencję burmistrzowi rozpoczęli działać tuż po sierpniowej sesji, jednak akcja zbierania podpisów przybrała na sile po październikowych wyborach parlamentarnych. Przygotowano bannery, informację o zamiarze przeprowadzenia na wniosek mieszkańców gminnego referendum. Inicjatywę promowała grupa dziesięciu mieszkańców gminy, w tym radni z Klubu Radnych "Razem dla Boguszowa-Gorc". Wraz z postępem w zbieraniu podpisów na specjalnie przygotowanych kartach wysłano też też niezbędne pisma m.in. do wałbrzyskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego i boguszowskiego Ratusza.

Jak wyjaśniają, wcześniejsze referendum w sprawie odwołania burmistrza nie było możliwe, przepisy stanową, iż nie można go przeprowadzić przed upływem 10 miesięcy od dnia wyborów albo od dnia ostatniego referendum w tej sprawie.


Podpisy nadal można składać

By inicjatywa przeprowadzenia referendum była ważna musiało ją poprzeć podpisem 10% uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy, co w przypadku Boguszowa-Gorc stanowi nieco ponad 1200. Aktywiści przygotowali w dwa listopadowe wieczory punkty stacjonarne i zbierali podpisy na parkingach pod marketami w Boguszowie i w Gorcach, nieprzerwanie przyjmują mieszkańców popołudniami, a i sami wędrują po dzielnicach miasta. - To, że referendum będzie nie podlega dyskusji. Niezbędną ilość podpisów już mamy, ale jeszcze nie zdołaliśmy odwiedzić wszystkich mieszkańców, a wiem, że ludzie na to liczą i czekają żebyśmy do nich przyszli i chociaż porozmawiali. Wciąż jeszcze chcą się podpisywać i mamy sygnały by nie przerywać jeszcze akcji - zaznacza Daniel Lubiński i dodaje, że sam zawsze znajdzie dla mieszkańców czas, przyjmuje też dalej chętnych do poparcia inicjatywy referendalnej. Jeśli mieszkańcy wyrażą taką wolę, to aktywiści nie wykluczają też organizacji kolejnego "stacjonarnego" spotkania dla chętnych do podpisu listy.

Grupa szacuje, że swój obchód dzielnic zakończą w listopadzie i wówczas przewiozą zebrane dokumenty do komisarza wyborczego do Wałbrzycha. - Komisarz wyborczy będzie miał 50 dni na przeliczenie podpisów i ich sprawdzenie legalności, w tym. m.in. czy podane dane osobowe się zgadzają i po tym okresie komisarz wyda decyzję na kiedy zostanie rozpisane referendum. Liczymy, że ten dzień głosowania nastąpi w niedzielę z końca lutego lub początku marca 2020. Najlepiej naszym zdaniem, by była to niedziela niehandlowa - wyjaśnia Lubiński.



Referendum i co potem

Podczas sierpniowej sesji Rady Miejskiej określono, że przeprowadzenie referendum będzie kosztować gminę ok. 50 tys. zł, kwota ta nie uwzględniająca kosztów przeprowadzenia kolejnych wyborów. W projektowanym referendum na paść tylko jedno pytanie "Czy jesteś za odwołaniem Pana Jacka Cichury ze stanowiska Burmistrza Boguszowa-Gorc przed upływem kadencji?".

Referendum w sprawie odwołania burmistrza zgodnie z przepisami jest ważne, jeżeli weźmie w nim udział co najmniej 30% uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy. Mobilizacja wyborców i frekwencja będą elementem rozstrzygającym o przyszłości również w Boguszowie-Gorcach.
Niestety statystyka referendów odwoławczych wójtów, burmistrzów, prezydentów i rad gmin polskich w latach 2014 - 2018 jest miażdżąca. Na 46 przeprowadzonych głosowań tylko 6 z nich uzyskało niezbędną do prawomocności frekwencję, pozostałe 40 z uwagi na niskie zainteresowanie mieszkańców głosowaniem okazało się nieważną próbą skrócenia kadencji. Część gmin przedostatniej kadencji próbowało referendów dwukrotnie jak Jarocin, Raciąż, Poręba, Przeciszów, Bodzanów, Wschowa, Szczekociny, Legnickie Pole, Płoty, Świdwiń, Raszyn, Wozierady oraz Panki. Jednak tylko jednej udało się wójta odwołać za drugim razem - gminie Dobrcz.

Wynik referendum jest rozstrzygający, jeżeli za jednym z rozwiązań w sprawie poddanej pod referendum oddano więcej niż połowę ważnych głosów. I tu też szczypta statystyki. Na 6 ważnych referendów odwoławczych przeprowadzonych w latach 2014 - 2018 wszystkie sześć przesądziło o skróceniu kadencji włodarzy. Odwołano burmistrza Chrzanowa (2015), Trzebiatowa (2016), Sulmierzyc (2016), wójta gminy Dobrcz (2017) i wójta Gierzwałdu (2017), a także Radę Gminy Słupno (2017).

A jak będzie w Boguszowie-Gorcach? Czas pokaże.