Olga Tokarczuk Zasłużona dla Miasta Wałbrzycha
Pisarka przyjęła kwiaty od Marii Romańskiej, przewodniczącej Rady Miejskiej, i gratulacje od prezydenta Romana Szełemeja. Za zaszczyt pisarka odwdzięczyła się opowieścią o tym, jak przyjechała do Wałbrzycha. - Zjawiłam się w Wałbrzychu przez Wrocław i Warszawę. Przyjechałam tu pociągiem jako 21-letnia dziewczyna, tuż po studiach psychologicznych, Na nich poznałam chłopaka z Wałbrzycha i zakochałam się, jednak we Wrocławiu nie mieliśmy z mężem gdzie mieszkać. Babcia męża zaprosiła nas na siebie do Wałbrzycha - wspomina pisarka.
Dwukrotna laureatka Nagrody Literackiej NIKE od lat 90. pracowała w wałbrzyskiej poradni zdrowia psychicznego, zakładała w mieście pierwsze kluby AA. Mieszkała na ul. Szlifierskiej, w Wałbrzychu przyszedł na świat jej syn, do dziś mieszka tu jej siostra. Podczas pracy w wałbrzyskim ośrodku metodycznym zaczęła pisać. - Przeszłam na pół etatu bo pisanie było dla mnie ważniejsze. Potem przeprowadziliśmy się z mężem do wyremontowanego domu w Nowej Rudzie, jednak to właśnie w Wałbrzychu ukształtowałam moją wrażliwość na krzywdę ludzką i nierówności społeczne - wyjaśnia odznaczona. Dodaje również, że Wałbrzych jest swego rodzaju soczewką Dolnego Śląska. Pisarka zaręcza, że otrzymaną nagrodę, traktuje jako zobowiązanie wobec miasta i jego mieszkańców oraz zaproszenie uczestnictwa w życiu kulturalnym miasta.
Gratulacje Oldze Tokarczuk złożyli m.in. też Roman Gileta, wałbrzyski poeta, Prezes Wałbrzyskiego Oddziału Stowarzyszenia Autorów Polskich, a także Renata Nowicka, dyrektor Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej - Biblioteka pod Atlantami. Wyróżnienie to nie uzyskało poparcia radnych klubu PiS, których wniosek o wycofanie z porządku obrad projektu uchwały dotyczącego nadania Oldze Tokarczuk tytułu „Zasłużony dla Miasta Wałbrzycha” został odrzucony na czerwcowej sesji.
fot i tekst
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj