Nie żyje Sylwester Chęciński. Przypominamy jego wizytę w Wałbrzychu
Odszedł Honorowy Obywatel Wrocławia, Honorowy Obywatel Dolnego Śląska. Reżyser i scenarzysta, filmowiec mocno związany z Dolnym Śląskiem i zakorzeniony w naszych sercach dzięki swoim filmom.
Urodził się 21 maja 1930 w Suścu, w 1950 ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. Jędrzeja Śniadeckiego w Dzierżoniowie, a w 1956 Wydział Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi. Najbardziej znany jest z trylogii "Sami swoi", "Nie ma mocnych" i "Kochaj albo rzuć". Pierwszy film, "Historię żółtej ciżemki", wyreżyserował w 1961, pamiętamy go też z takich realizacji jak "Wielki Szu", czy "Rozmowy kontrolowane".
2 czerwca 2018 roku gościł na 11. Festiwalu Reżyserii Filmowej w Wałbrzychu. Podczas panelu dyskusyjnego moderowanym przez Stanisława Dziernejko pt. "Zawód reżyser" Sylwester Chęciński wystąpił z Januszem Zaorskim, Januszem Majewskim i Waldemarem Krzystkiem. Spotkanie odbyło się w kawiarni Sztygarówka w Starej Kopalni.
Mówił o swoich początkach w zawodzie. - W szkole filmowej wszyscy chcieliśmy robić filmy fabularne, nikt nie chciał iść do "oświatówki". Mnie skierowano do oświatówki i miałem zrobić film o tym jak chłopiec ze szkoły buduje domek dla szpaków. Znaleźliśmy szkołę "tysiąclatkę", odpowiedniego chłopca i las. Po kilku dniach kręcenia materiał wysłano do Łodzi by sprawdzono czy na taśmie nie ma rys. Po czterech dniach przyjechała stamtąd inna ekipa z nowym operatorem i po każdej wysyłce materiału do Łodzi przyjeżdżali nowi aż po trzecim razie zmieniła się cała ekipa. Przysłali czołówkę Hassa z Jahodą. Oni zmienili szkołę, chłopca i las, a zrobiony przez nich obraz nabrał charakteru. To wszystko działo się na moich oczach - wspominał Sylwester Chęciński.
Przypominamy relację z tego wydarzenia - Wałbrzych: Zaorski, Majewski, Chęciński i Krzystek o sekretach [FOTO]
oprac. i fot. Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj