Starozdrojec14.11.2020 23:26

W trakcie pierwszego podejścia do obwodnicy Wałbrzycha, rzeczywiście nie obowiązywało obecne zbójeckie prawo, lecz podobne jak w Czechach. Trzeba było się porozumieć z właścicielem ziemi lub rozstrzygał sąd, gdzie powodem był inwestor ( a to trochę trwało). Teraz w Polsce za PO wprowadzono prawo, że zabiera się właścicielowi własność za jakieś ochłapy a jak mu się nie podoba, to może się sądzić o więcej - czyli pozwać inwestora. Prawo wzięte żywcem z komuny. Przykład z ul. Świętej Kingi. Za pierwszym razem zaproponowano właścicielom tego atrakcyjnego terenu 50 zł za 1 m2. Niektórzy się złamali i zgodzili się na takie ochłapy - za pół ogródka i perspektywę autostrady pod oknami - dostali 6 tyś zł. To były wtedy 4 przeciętnie miesięczne pensje. Bardziej rozsądni mieszkańcy wskazali, że adekwatna cena to taka jaką kilka miesięcy wcześniej wziął Wałbrzych za nieużytki koło mazowieckiej, gdzie obecnie znajduje się Centrum OK (z Lidlem). To było pięć razy więcej i bardzo się władzom miasta n