Anka

Oceniono 0 raz(y) 0

Pani Józia miała na nazwisko Kobiałka,błąd się wam wkradł.

Marzena

Oceniono 2 raz(y) 2

Od trzeciej klasy szkoły podstawowej, aż do skończenia szkoły średniej Pani Józia była dla mnie opoką i doradczynią w kwestii wyboru książek: lektury- obowiązkowo i polecane przez Nią powieści. To ta kobieta zaszczepiła we mnie chęć do czytania, poznawania przez to świata, a czasem też do pisania. Pamiętam organizowane wieczory bajek w bibliotece ( żadnego nie opuściłam). Co tydzień byłam pierwszą-chętną, która przybywała do biblioteki. Pamiętam też, że często w szkole podstawowej zdobywałam nagrody za czytelnictwo. Pani Józia nie wierzyła czasem, że w tygodniu byłam w stanie pochłonąć 3-4 książki i przepytywała mnie na wyrywki podczas ich oddawania. Kiedyś gdy po studiach przyjechałam odwiedzić Kuźnice, to wspięłam się na poddasze i zapukałam do drzwi Pani Józi. Miała łzy w oczach gdy wręczałam Jej napisaną przeze mnie książeczkę, powspominałyśmy trochę i wtedy przyznałam Pani Józi, że zawsze jej zazdrościłam talentu do rysowania kwiatów. Mimo wieloletnich prób nigdy nie udało mi się