Gosc
Jednego nie rozumiem. Czemu Państwo nie zawieźli mamy samej na sor skoro tak się o nią martwili tylko zwlekali i oczekiwali transportu pogotowia/poz? Z treści tego artykułu jasno wynika ze pani została odebrana przez córkę, która posiadała samochód i bez problemy odwiozła ja do domu po pierwszej wizycie w sor, a pacjentka była w stanie ustać na nogach skoro została „wystawiona za drzwi”?
Redakcja - Wałbrzych Dla Was
Oceniono 0 raz(y) 0
Rozumiem, że Pan/Pani nie zna zasad przyjmowania pacjentów na SOR - osoby przywiezione ambulansem/transportem medycznym są przyjmowane z innej izby przyjęć niż te, które dotarły tam samodzielnie, poza tym w związku z podejrzeniem choroby pacjentki to dość oczywiste, czemu nie chciano jej pozostawić w poczekalni izby przyjęć...