DBA
Jak zawsze opowiadane są bzdury - w szkołach wałbrzyskich, przynajmniej 3 mi znanych, brak środków dezynfekcyjnych, a nawet najprostrzego mydła. Zakupione są "dla oka" i trzymane w szafie po kilka niewielkich pojemników. Dlatego propaganda w wykonaniu władz miejskich, w tym doktora nauk medycznych i jego zastępczyni , jest żenująca, bo kto jak kto, ale lekarz powinien zdawac sobie sprawę z zagrożeń. W przypadku rzeczywistego zagrożenia tym wirusem ( bo kwestią czasu jest jego "objawienie się" w Wałbrzychu, chocby po powrocie studentów na przymusową przerwę) mozna byłoby sie spodziewać podobnej determinacji władz miasta jak np przy słynnej uchwale "plastikowej". A niedezynfekowanie autobusów jest po prostu grandą