Beata
Na tym przejściu doszło w ostatnich latach do kilku śmiertelnych wypadków, a nie jednego. Nie ma miesiąca bez stłuczek w wyniku nagłego hamowania przed przejściem dla pieszych. W pierwszym miesiącu postawienia żółtych slupków ostrzegawczych, zostały one skoszone dwukrotnie. O dziwo najwięcej potrąceń dochodzi przez auta jadące od strony krzyżówki z Obu, gdzie kierowca ma o wiele lepszą widoczność na pasy niż kierowcy jadący ze strony przeciwnej. Przejście jest koszmarnie niedoświetlone. Parking wydzielony z części pasa jezdni to nieporozumienie. Wybrano opcję nie niszczenia trawnika, który śmiało możnaby zaadoptować na te potrzeby. Wygląda to tak, że ten wątły pasek zieleni zadeptywany i tak przez parkujących przy nim, jest ważniejszy niż życie i zdrowie ludzi.