Linia 285 do Jedliny: tory są, pociągi jeżdżą, połowa gotowa (FOTO)

20 grudnia 2019 samorządowcy z Wałbrzycha, Świdnicy, gminy Świdnica, Walimia, Jedliny-Zdroju i innych okolicznych miejscowości spotkali się w Burkatowie na miejscu, w którym za rok o tej porze będzie nowoczesny przystanek kolejowy. Mówili o tym, jak widzą przyszłość linii.

A przyszłość będzie świetlana

Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej: Tą trasą kolejową Świdnica zyska połączenie przez gminę Walim i Jedlinę-Zdrój docelowo ze stacją Wałbrzych Główny. To zamknie w jakimś stopniu pętlę kolei aglomeracyjnej, okrężnej, która będzie obejmowała wszystkie gminy aglomeracji.

Prezydent Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska: Pierwszy ważny aspekt tej inwestycji to połączenie miejscowości wykluczonych aglomeracyjnie, drugi ważny aspekt ma związek z turystyką.



Wójt gminy Świdnica Teresa Mazurek: To dla nas ogromna radość, że inwestycja ta biegnie przez gminę Świdnica na odcinku 8 km. Jesteśmy w miejscowości Burkatów, gdzie powstanie nowy przystanek. Jest to najpiękniejsza trasa w naszej okolicy i mam nadzieję, że będzie dobrze służyła mieszkańcom i turystom.

Burmistrz Jedliny-Zdroju Leszek Orpel: Już niedługo zaczną się z Kolejami Dolnośląskimi negocjacje w sprawie rozkładu pociągów na tej linii, ale chodzi nam także o pociągi turystyczne. Dla Jedliny-Zdroju ta inwestycja jest tak ważna, jak dla innych miast budowa dróg szybkiego ruchu.

Dyrektor projektu z ramienia PKP PLK Zdzisław Sawicz podziękował włodarzom miast i gmin za ich zaangażowanie, dzięki któremu zamknięta 2 dekady temu linia została przywrócona z niebytu. Teraz samorządowcy i mieszkańcy czekają, tory leżą już na większej długości trasy, a pracujący na linii biorą głęboki wdech.

- Wykonawca prowadzi intensywne prace, wchodzimy w najtrudniejszy moment, od stycznia zaczynamy rewitalizację 110 obiektów inżynieryjnych, mamy już pełne przygotowanie dokumentacji. Na chwilę obecną kończymy roboty torowe i nawierzchniowe, i przechodzimy do drugiej fazy, oprócz renowacji powstaną całkiem nowe obiekty, takie jak przystanek tutaj i w Jedlinie-Zdroju. Szyny lub podkłady leżą już na przeważającej długości, poza przyszłymi stacjami i tak zwanymi ciasnymi łukami, bo tam zostaną zastosowane inne rozwiązania techniczne - mówi Zdzisław Sawicz.



Podsumowując pierwszy rok budowy jej dyrektor podkreślił, że trudnym zadaniem było przekonanie mieszkańców, że kolej wraca i nie da się już spacerować po dawnej trasie, trzeba zlikwidować płotki, ogródki i inne tego rodzaju małe obiekty. Ale prawdziwym wyzwaniem będą wiadukty, które... odsłaniają różne tajemnice.

- Jest sześć obiektów, które są dosyć trudne, wybudowanych w okolicach 1900 roku. Duży problem tej linii polega na tym, że wykonawcy nie mieli już pieniędzy i niektóre obiekty są z odzysku, adoptowane z innych linii, choć w sumie nie mogły być starsze niż z lat 70-tych czy 80-tych XIX wieku. To powoduje nowe uwarunkowania techniczne, pierwszy raz mamy do czynienia z taką sytuacją. Ich podpory są w fatalnym stanie. Te sześć mostów technicznie jest dla nas wyzwaniem, bo zmieniło się całe oprzyrządowanie prawne, są inne wymogi. Szkoda byłoby wyrzucić te adaptowane obiekty, mamy już ich pełną ekspertyzę, są wpisane do rejestru zabytków, ale konserwator zgodził się na to, żeby były odtworzone z maksymalną dokładnością, a nie takie same, wymóg identyczności dotyczył tylko barierek - mówi dyrektor inwestycji.



Do tego pojawił się wymóg podmiotów dbających o ochronę środowiska, żeby kolej posadziła tyle drzew, ile musiała wyciąć z zarośniętej miejscami całkowicie linii. Jak mówi Zdzisław Sawicz, kolejarze nie cofnęli się przed tym ogromnym zadaniem i sadzą drzewa oczywiście nie w pobliżu linii, ale w miejscach wskazanych im przez samorządowców. Także i na tym polu współpraca między PKP PLK i włodarzami gmin - kwitnie.

A kiedy pojadą pociągi pasażerskie? - To, że będą figurowały w rozkładzie obowiązującym od grudnia 2020 do grudnia 2021 jest możliwe, prace techniczne mogą skończyć się w grudniu, natomiast potem będą trwały odbiory techniczne i przywrócenie ruchu pociągów będzie możliwe dopiero pod koniec pierwszej połowy roku 2021. Ale kolej i przewoźnicy już o tym myślą. Jak tę linię zrobimy, to stanie się ona pasażerskim bypassem linii łączących Legnicę, Wrocław Główny i Kędzierzyn-Koźle - informuje przedstawiciel PKP PLK.

Trochę danych

Czas przejazdu na przebudowanej trasie ze Świdnicy Kraszowic do Jedliny Zdrój ma wynieść ok. 35 min., a pociągi poruszać się będą z maksymalną prędkością do 80 km/h. Oprócz 5 odtworzonych przystanków pojawią się dwa nowe w Burkatowie i Jedlinie Centrum.