Sławomir Stokłosa, wieloletni komendant straży miejskiej w Boguszowie-Gorcach, odchodzi ze służby z poczuciem spełnionego obowiązku i otoczony szacunkiem mieszkańców największej gminy w powiecie wałbrzyskim. W tym samym dniu, gdy dowiedział się o medalu przyznanym mu przez Krajową Radę Komendantów Straży Miejskich i Gminnych RP, otrzymał też niespodziany "dar" od swoich przełożonych. Było to wymówienie.
Boguszów-Gorce: Służył 20 lat. Prefekt dał mu medal, Ratusz go zwolnił [FOTO]
Medal nie dla każdego
10 stycznia 2022 roku zawsze pozostanie w pamięci byłego już komendanta boguszowskiej straży miejskiej. Powody są dwa, a pierwszy z nich to prawdziwe wyróżnienie i zaszczyt. - Skontaktował się ze mną Wojciech Sołtys - zastępca komendanta straży miejskiej we Wrocławiu, a jednocześnie przedstawiciel dolnośląskiej Prefektury Straży Miejskich i Gminnych RP. Dowiedział się o moim powrocie do pracy po pobycie w szpitalu i trzymiesięcznym chorobowym, gratulował mi tego, że Krajowa Rada Komendantów przyznała mi Krzyż za Zasługi dla ochrony porządku publicznego i bezpieczeństwa osób oraz za wieloletnią wzorową pracę w straży miejskiej Boguszowa-Gorc - wspomina Sławomir Stokłosa. Przyznane odznaczenie to wyróżnienie branżowe podpisywane przez Artura Hołubiczkę, obecnego prefekta Krajowej Rady Komendantów Straży Miejskich i Gminnych RP. Odznaczenie takie w ciągu trzech dekad trafiło jedynie do kilkudziesięciu osób, medal dla komendanta Stokłosy opatrzony numerem 148. został przyznany 18 listopada 2021.
Niestety był też drugi, mniej radosny powód, dla którego nasz rozmówca zapamięta ten dzień. Tuż przed telefonem z Wrocławia wieloletni pracownik boguszowskiego Ratusza dostał wypowiedzenie umowy o pracę.
Niestety był też drugi, mniej radosny powód, dla którego nasz rozmówca zapamięta ten dzień. Tuż przed telefonem z Wrocławia wieloletni pracownik boguszowskiego Ratusza dostał wypowiedzenie umowy o pracę.
Dwie dekady służby
Kiedy Sławomir Stokłosa zaczął w lipcu 2002 roku jako aplikant pracę w straży miejskiej w Boguszowie-Gorcach, formacja ta istniała nieco ponad dekadę. Wówczas ciągle zmieniały się przepisy dotyczące zadań strażników miejskich i gminnych. W tym dynamicznym środowisku każdy nowy strażnik przed przyjęciem do służby przechodził szereg szkoleń i egzaminów. Boguszowska jednostka pod dowództwem Marka Kuleszy liczyła 5 osób, czyli miała taki sam stan osobowy jak obecnie. - Po śmierci komendanta Kuleszy w 2004 roku powierzono mi pełnienie obowiązków szefa jednostki. Ówczesny burmistrz, Marian Nogaś zaufał mi i uznał, że jako najmłodszy stażem mam najbardziej świeże podejście do działalności straży - wspomina Stokłosa. Zaufania nie zawiódł, jako że w 2006 roku burmistrz powołał go na stanowisko komendanta.
Zrestrukturyzowana boguszowska jednostka zaczęła ścisłą współpracę z innymi strażami miejskimi i gminnymi w regionie, a także z innych części kraju. Boguszów-Gorce borykający się z rozlicznymi problemami społecznymi potrzebował mundurowych, którzy dobrze znają ten teren, ludzi i w razie potrzeby współpracują z innymi służbami. W ciągu tych niemal dwudziestu lat boguszowscy strażnicy miejscy byli obecni w życiu lokalnej społeczności i brali udział w tysiącach interwencji.
Media szeroko opisywały chociażby kwestie biedaszybów, a także jednostkowe dramaty jak choćby przykłady uratowania przez strażników przed zamarznięciem osób bezdomnych (Żył w skandalicznych warunkach. Uniknął zamarznięcia [FOTO]). Mediacyjne podejście komendanta i strażników znacząco przyczyniło się chociażby do stworzenia ścieżki do skutecznej likwidacji na zboczach góry Mniszek kilkuhektarowego pola wydobywczego zniszczonego przez nielegalnie wydobywających urobek, a także do uratowania życia kobiecie zdecydowanej na śmierć głodową. Od ostatecznych zamiarów odwiedziono też wiele osób z zamiarami samobójczymi. - Udawało się zażegnać wiele problemów nawet w sytuacjach, gdy ludzie nie chcieli wcześniej rozmawiać z nikim. Starałem się znaleźć wspólny punkt widzenia i w rezultacie rozwiązanie. Drzwi straży miejskiej zawsze były otwarte dla osób poszukujących pomocy - opowiada nasz rozmówca.
Uczestnictwo i rola strażników z tego miasta w akcjach poszukiwawczo-ratowniczych oraz czynnościach policji i prokuratury było wielokrotnie pomijane, jednak obserwujący te działania wiedzieli, że ich rola w odszukaniu wielu zaginionych seniorów, czy ciała zamordowanego Sebastiana, nie była bez znaczenia. - Z uwagi na moją znajomość terenu zostałem poproszony o uczestnictwo w poszukiwaniach z użyciem śmigłowca. Niestety nie udało się odnaleźć chłopca żywego. Strażnicy uczestniczyli też w poszukiwaniach zaginionego młodego człowieka, jak się później okazało zabitego, poćwiartowanego i zakopanego na jednej z hałd. Uczestniczyliśmy razem z policją w ujęciu jego zabójcy - wspomina Stokłosa.
Boguszów znany ze swojej straży
W ostatnich latach boguszowskiej formacji udało się również wypracować rozwiązania dotyczące poprawy jakości powietrza w gminie. Stworzone dokumenty i sposoby działania są w innych miastach przyjmowane jako rozwiązania modelowe. - Na ponad 40 jednostek straży miejskich działających na terenie prefektury dolnośląskiej, straż miejska z Boguszowa-Gorc w latach 2020-2021 plasowała się w czołówce najbardziej skutecznych straży jeśli chodzi o kontrole przestrzegania segregacji odpadów oraz kontrole spalania w urządzeniach grzewczych. Szczególnie głośne było zwłaszcza nasze trzecie miejsce w 2020 roku na Dolnym Śląsku pod względem ilości kontroli oraz wyegzekwowanych kar za termiczne przetwarzanie odpadów - wylicza były komendant straży miejskiej.
Warto też zaznaczyć, że w ostatnich dekadach boguszowscy strażnicy nawiązali trwałe kontakty z przedstawicielami miasta partnerskiego Boguszowa w Czechach. Smiřickie stowarzyszenie strzeleckie zapraszało na zawody boguszowskich strażników i policjantów, raz nawet gościnnie wzięli oni udział w mistrzostwach krajowych. Nie bez powodu, gdy gmina czeska zdecydowała się założyć własną straż miejską, to o doradztwo poproszono zaprzyjaźnionych strażników z Boguszowa.
Dzięki pasjonatom ASG m.in. ze straży miejskiej w Boguszowie przy ul. Kamieniogórskiej przez szereg lat działała strzelnica, a organizowane tam zawody i imprezy charytatywne były bardzo popularne wśród mieszkańców. Podczas zawodów strzeleckich przygotowanych w Wałbrzychu i powiecie przez Sudeckie Stowarzyszenie Strzeleckie boguszowscy strażnicy zajmowali czołowe miejsca, nierzadko wyprzedzając lokalną policję.
Pożegnanie, ale nie w Ratuszu
W Boguszowie-Gorcach zmieniali się burmistrzowie i radni, ale to nie oni, a tutejsza straż miejska i jej niezmienny od lat komendant byli przykładem trwałości służby na rzecz mieszkańców. Było to widoczne również poza gminą. Nic więc dziwnego, że na pogrzebie Jerzego Karskiego, byłego komendanta straży miejskiej z Wałbrzycha, obecny był komendant Stokłosa, on też w gronie komendantów witał Kazimierza Nowaka przypinając mu na uroczystości w Wałbrzychu nowe dystynkcje.
Zapytany o przyczyny zwolnienia były już komendant wzrusza ramionami. Powodów może się jedynie domyślać. - Po ostatniej zmianie władzy dało się odczuć atmosferę niechęci wokół mojej osoby - zaznacza nasz rozmówca. Pretekst, który zawarto w wypowiedzeniu podlegać będzie ocenie Sądu Pracy w Świdnicy.
Najsmutniejsze w tej sprawie jest to, że po niemal dwóch dekadach służby zasługi Sławomira Stokłosy doceniono gdzie indziej, a nie w Ratuszu, którego powagę przez całą służbę reprezentował. Co więcej, odznaczenie komendantowi Stokłosie przekazano w ostatnich dniach kwietnia w siedzibie wrocławskiej straży miejskiej (jednocześnie w siedzibie prefekta dolnośląskich straży), a nie uroczyście w macierzystym mieście jednostki i podczas sesji Rady Miejskiej, gdzie w wielu przypadkach w kraju tak się to odbywa. O taką możliwość do przewodniczącego Rady prefekt wnioskował, ostatecznie jednak boguszowski Ratusz wycofał się z tego pomysłu mimo to, że do końca kwietnia komendant nadal formalnie był w tymże Ratuszu zatrudniony.
Komendant straży miejskiej z Wrocławia podczas smutnego uroczystego spotkania wręczania odznaczenia przez szacunek dla gościa z Boguszowa nie założył munduru, by odbierający medal były komendant nie czuł dyskomfortu, jako że nie mógł już nosić dystynkcji, które przez dwie dekady stanowiły treść jego życia.
O odznaczeniu dla byłego już komendanta mieszkańcy Boguszowa z dużym prawdopodobieństwem nie wiedzą, podobnie tak jak o tym, że nie pracuje już on w Ratuszu. - Mieszkańcy spotykając mnie na ulicy, czy w sklepie zwracają się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu ich problemów, często chcą też zgłosić interwencję. Gdy mówię im, że nie jestem już w służbie, zazwyczaj niedowierzają i są bardzo zdziwieni... Mogę ich tylko przeprosić...
Odznaczenie otrzymał również komendant z Wałbrzycha:
Wałbrzych: Krzyż za Zasługi dla komendanta i Straży Miejskiej
W BOGUSZOWIE-GORCACH PRÓBUJĄ POBIĆ REKORD W JEDNOCZESNEJ RESUSCYTACJI
Elżbieta Węgrzyn
fot. użyczone z dolnośląskiej Prefektury Straży Miejskich i Gminnych RP
Komendant straży miejskiej z Wrocławia podczas smutnego uroczystego spotkania wręczania odznaczenia przez szacunek dla gościa z Boguszowa nie założył munduru, by odbierający medal były komendant nie czuł dyskomfortu, jako że nie mógł już nosić dystynkcji, które przez dwie dekady stanowiły treść jego życia.
O odznaczeniu dla byłego już komendanta mieszkańcy Boguszowa z dużym prawdopodobieństwem nie wiedzą, podobnie tak jak o tym, że nie pracuje już on w Ratuszu. - Mieszkańcy spotykając mnie na ulicy, czy w sklepie zwracają się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu ich problemów, często chcą też zgłosić interwencję. Gdy mówię im, że nie jestem już w służbie, zazwyczaj niedowierzają i są bardzo zdziwieni... Mogę ich tylko przeprosić...
Odznaczenie otrzymał również komendant z Wałbrzycha:
Wałbrzych: Krzyż za Zasługi dla komendanta i Straży Miejskiej
Przykładowe teksty o interwencjach strażników z Boguszowa-Gorc
Boguszów-Gorce: uwaga, znów zapadła się tu jezdnia! (FOTO)
Żył w skandalicznych warunkach. Uniknął zamarznięcia [FOTO]
ZADBALI O SPOKOJNY SEN NIETOPERZA
ŻMIJA W WARSZTACIE SAMOCHODOWYM I W OGRODZIE
UTKNĘŁA W ZASPIE. POMOGLI DWAJ UCZYNNI MUNDUROWI
NIELEGALNE ODPADY W BOGUSZOWIE-GORCACH. SĄ NIEBEZPIECZNE? [ZDJĘCIA]
TIR Z TAJEMNICZĄ SUBSTANCJĄ ZAALARMOWAŁ SŁUŻBY
BOGUSZÓW-GORCE: ŻMIJA SCHOWAŁA SIĘ POD SZAFKĄ [FOTO]
W BOGUSZOWIE-GORCACH PRÓBUJĄ POBIĆ REKORD W JEDNOCZESNEJ RESUSCYTACJI
GAZ CZUĆ BYŁO W CAŁEJ OKOLICY
USZKODZONE ŁĄCZE, WYCIEK GAZU I EWAKUACJA NA SOBIĘCINIE
BOGUSZÓW-GORCE; WYCIEK GAZU NA UL. WAŁBRZYSKIEJ
ROZSZCZELNIENIE ZBIORNIKA Z GAZEM I EWAKUACJA W GORCACH
USZKODZONE ŁĄCZE, WYCIEK GAZU I EWAKUACJA NA SOBIĘCINIE
BOGUSZÓW-GORCE; WYCIEK GAZU NA UL. WAŁBRZYSKIEJ
ROZSZCZELNIENIE ZBIORNIKA Z GAZEM I EWAKUACJA W GORCACH
Elżbieta Węgrzyn
fot. użyczone z dolnośląskiej Prefektury Straży Miejskich i Gminnych RP
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj