Nasza Czytelniczka, mieszkanka Boguszowa nie zdołała dziś dojechać do pracy, twierdzi że prywatna komunikacja przestała kursować bez ostrzeżenia. Przewoźnik zaś twierdzi, że choć dopłaca do interesu, to jeździ po linii Boguszów-Gorce - Wałbrzych sumiennie. Oto szczegóły.
Boguszów-Gorce: Próbowała się dostać do pracy. Bezskutecznie...?
Czytelniczka: Telefony, czekanie i porażka
- Dziś czekałam na busa 30 minut. Nie przyjechał, tym samym nie pojechałam do pracy. Smutna sytuacja. Gdyby tylko ta Firma ogłosiła oficjalnie, że zawieszają część kursów, że jeżdżą według rozkładu niedzielnego, to człowiek wie wtedy na czym stoi. Czekałam na BUS odjeżdżający do Wałbrzycha z przystanku na ul. Głównej w Boguszowie o godz. 5:58. Byłam o godz. 5:48, poddałam się o 6:20 - pisze nasza Czytelniczka, pani Magda. Wcześniej mieszkanka Boguszowa, podobnie jak my próbowała ustalić, czy rozkład komunikacji prywatnej S.P.G. „MIKRUS” i Usługi Transportowe – Małgorzata Rosiak obsługuje trasę Boguszów-Gorce - Wałbrzych bez zmian.
My 18 marca i 23 marca ustaliliśmy w Biurze Transportu i Ruchu Drogowego UM w Wałbrzychu, że przewoźnik nie planował zmian w rozkładzie, a jeśli planował, to dotychczas żadnych zmian nie zgłaszał. Listę zgłoszonych zmian w komunikacji prywatnej publikowaliśmy - Wałbrzych i powiat: Kolejne gminy odcięte od świata [LISTA POŁĄCZEŃ].
Nasza Czytelniczka natomiast 18 marca wysłała SMS na nr przewoźnika i dowiedziała się, że w dni powszednie od 23 marca przejazdy będą wykonywane wedle sobotniego rozkładu. Boguszowianka przekonana o zastosowaniu przez przewoźnika sobotniego rozkładu jazdy wyszła dziś do pracy. Po kilku kwadransach - jak pisze - stania na przystanku wróciła do domu. Bus - zgodnie z jej relacją - nie przyjechał. - Ja wszystko rozumiem, jest trudna sytuacja, ale brak informacji zawsze jest irytujący. Skoro część z nas może normalnie funkcjonować, pracować póki jeszcze zakład nie ogłosi postoju, to trzeba to wykorzystać. A tu proszę, ktoś zmienia decyzję i wszystko się wali jak domek z kart - komentuje zdegustowana.
Przewoźnik: Busy jeżdżą, poranny był na czas
Jak udało nam się dziś nieoficjalnie, jeden z busów boguszowskich mógł ulec kolizji, co mogło być przyczyną braku jednego z porannych kursów. Policja nie ma tego zdarzenia w swojej ewidencji, jednak zdarzają się kolizje bez obecności na miejscu zdarzenia bez policjantów.
Poprosiliśmy o komentarz przewoźnika. - Od dnia dzisiejszego - od poniedziałku do soboty - jeździmy zgodnie z rozkładem jazdy sobotnim, a w niedzielę wg rozkładu niedzielnego. Staramy się jeździć, nie pozawieszaliśmy kursów, ale nie wiemy co będzie - informuje przedstawiciel firmy MIKRUS. Dodaje, że na przystankach była informacja o sobotnim rozkładzie obowiązującym od 23 marca, w busach również. Przewoźnik wyjaśnia również, że zgłoszono tę kwestię do wałbrzyskiego Biura Komunikacji, czego nie udało nam się potwierdzić. Dziwi go niewiedza mieszkanki miasta co do planów firmy przewozowej. - Mamy dużo telefonów od osób dojeżdżających z nami, że jakaś pani, czy pan spóźnił się na bus dosłownie 30 sekund, a kierowca, który odjechał o czasie nie zatrzymał się na za przystankiem. Dzwonią z pretensjami - dlaczego kierowca nie stanął, ale odjechał z przystanku, a kierowca nie ma prawa się zatrzymać za przystankiem - argumentuje przewoźnik.
Co prawda nasza Czytelniczka informowała o tym, że porannego busa nie było wcale, jednak spytaliśmy i o to. - Bus 5.58 jechał dziś normalnie z Boguszowa z ul. Głównej - potwierdza przewoźnik. To, że poranny kurs busa był o czasie potwierdził też kierowca, który jechał tym busem, a z którym przedstawiciel przewoźnika połączył się telefonicznie. Kierowca przyznał też, że praktycznie wozi od rana "powietrze" a nie pasażerów, co stawia pod znakiem zapytanie rentowność nawet sobotniego rozkładu.
Mamy zatem dwa alternatywne przekazy dotyczące zdarzeń dzisiejszego poranka. Wciąż nie wiemy, dlaczego nasza Czytelniczka nie dojechała do pracy, bo dlaczego przewoźnik wozi powietrze, to można się domyślić...
Polecamy też:
Wałbrzych i powiat: Kolejne gminy odcięte od świata [LISTA POŁĄCZEŃ]
Poprosiliśmy o komentarz przewoźnika. - Od dnia dzisiejszego - od poniedziałku do soboty - jeździmy zgodnie z rozkładem jazdy sobotnim, a w niedzielę wg rozkładu niedzielnego. Staramy się jeździć, nie pozawieszaliśmy kursów, ale nie wiemy co będzie - informuje przedstawiciel firmy MIKRUS. Dodaje, że na przystankach była informacja o sobotnim rozkładzie obowiązującym od 23 marca, w busach również. Przewoźnik wyjaśnia również, że zgłoszono tę kwestię do wałbrzyskiego Biura Komunikacji, czego nie udało nam się potwierdzić. Dziwi go niewiedza mieszkanki miasta co do planów firmy przewozowej. - Mamy dużo telefonów od osób dojeżdżających z nami, że jakaś pani, czy pan spóźnił się na bus dosłownie 30 sekund, a kierowca, który odjechał o czasie nie zatrzymał się na za przystankiem. Dzwonią z pretensjami - dlaczego kierowca nie stanął, ale odjechał z przystanku, a kierowca nie ma prawa się zatrzymać za przystankiem - argumentuje przewoźnik.
Co prawda nasza Czytelniczka informowała o tym, że porannego busa nie było wcale, jednak spytaliśmy i o to. - Bus 5.58 jechał dziś normalnie z Boguszowa z ul. Głównej - potwierdza przewoźnik. To, że poranny kurs busa był o czasie potwierdził też kierowca, który jechał tym busem, a z którym przedstawiciel przewoźnika połączył się telefonicznie. Kierowca przyznał też, że praktycznie wozi od rana "powietrze" a nie pasażerów, co stawia pod znakiem zapytanie rentowność nawet sobotniego rozkładu.
Mamy zatem dwa alternatywne przekazy dotyczące zdarzeń dzisiejszego poranka. Wciąż nie wiemy, dlaczego nasza Czytelniczka nie dojechała do pracy, bo dlaczego przewoźnik wozi powietrze, to można się domyślić...
Polecamy też:
Wałbrzych i powiat: Kolejne gminy odcięte od świata [LISTA POŁĄCZEŃ]
Elżbieta Węgrzyn
fot. Archiwalne.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj