Boguszów-Gorce: Pamiętali o katastrofie, nie chcieli kolejnej

2 października 2019 mieszkańcy budynku na ul. Traugutta informowali strażaków o ostrym zapachu gazu wyczuwanym na klatce schodowej. Obawiano się że nastąpiło rozszczelnienie instalacji lub też, mimo że kamienica podłączona jest do sieci gazowej podejrzewano, iż jakiś lokator nielegalnie używa butli gazowej. - Na miejsce przybyli druhowie z Gorc, nasi strażacy z ul. Przemysłowej i Pogotowie Gazowe. Strażacy i pracownicy pogotowia nie stwierdzili rozszczelnienia instalacji gazowej - mówi Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu. Jednak niepokojący zapach na korytarzu był wyczuwalny. - Mógł on być spowodowany prowadzonymi na dachu pracami. Przy budynku ustawiony był podnośnik hydrauliczny, którego spaliny docierały przez otwarte drzwi na klatkę schodową. Dodatkowo, na strychu znaleziono trzy butle gazowe, które zostały zabezpieczone przez zarządcę budynku - dodaje Kwiatkowski.
Przepisy w tej kwestii mówią, że w budynku podłączonym do cieci gazowej zabraniane jest użytkowanie butli gazowej, można ją jednak posiadać. Czy posiadanie trzech butli na strychu jest bezpieczne i czy naprawdę nie były one użytkowane - to sporna kwestia. Jednak mieszkańcy tej dzielnicy miasta nie zapomnieli, jaką tragedią jest wybuch gazu.     


Niepokojące wspomnienie

Gorce nie zapomniały tragedii sprzed 6 lat. Siedem osób, w tym troje dzieci zostało poszkodowanych w wyniku wybuchu, do którego doszło we wtorek 13 sierpnia 2013 około godziny 20:44 w Boguszowie-Gorcach przy ul. Traugutta. W wyniku eksplozji doszło do uszkodzenia konstrukcji budynku i zawalenia się części stropów. Z obiektu ewakuowano wszystkich mieszkańców, a za prawdopodobną przyczynę katastrofy budowlanej uznano wybuch gazu. Decyzją nadzoru budowlanego obiekt nie nadawał się do zamieszkania. Mieszkańcy bloku zabrali z niego jedynie część swoich rzeczy. Boguszowski ZGM wyłonił firmę, która prowadziła rozbiórkę uszkodzonej kamienicy, a na jej miejscu nie powstał nowy budynek.