| Źródło: Materiał finansowany ze środów KWW Bogusławy Czupryn
Bogusława Czupryn - kandydat na prezydenta Wałbrzycha
Bogusława Czupryn, doświadczona przedstawicielka samorządu startuje w wyborach samorządowych. Pani Bogusława liczy na swoich wyborców i pragnie zostać pierwszą w historii panią prezydent Wałbrzycha, a z ramienia jej KWW o stanowiska w Radzie Miejskiej Wałbrzycha starają się kandydaci z trzech okręgów. Bogusława Czupryn zdradziła szczegóły swojego programu i przedstawiła kandydatów na radnych. Oto szczegóły.
W 2010 roku startowała pani już w wyborach na stanowisko prezydenta Wałbrzycha. Dlaczego zdecydowała się pani wystąpić w kolejnych wyborach?
Ubiegałam się wówczas o fotel prezydenta miasta Wałbrzycha - miałam bogate doświadczenie w samorządzie, to jednak - jak wspominałam publicznie - zabrakło mi doświadczenia politycznego. Moja ówczesna kampania była atrakcyjna i różnorodna, byłam bardzo sympatycznie przyjmowana przez mieszkańców jako kandydat na urząd prezydenta, każda dyskusja była dla mnie nowym, cennym doświadczeniem.
Obecnie jestem silniejsza o doświadczenie polityczne i uznałam, że choć nie pełniłam w ostatnich latach prestiżowych funkcji, to ostatnio poświęciłam się pracy urzędniczej oraz społecznej i charytatywnej. Mam za sobą pracę, ale też bale, pikniki oraz śniadania na rzecz m.in. wypoczynku dzieci i młodzieży. W tym czasie zaangażowałam się też z innymi wolontariuszami w utworzenie domu dla osób z chorobą otępienną, m.in. Alzheimera na Poniatowie. Dom ten wymaga stałej pieczy i wsparcia.
Warto nadmienić, że w wyborach w 2010 roku poparło mnie kilka tysięcy mieszkańców, co było dla polityków dużym zaskoczeniem. Uważam to za sukces wynikający z mojej determinacji, zaangażowania i bardzo ciężkiej pracy do późnych godzin nocnych. Mieszkańcy i dziennikarze zasypywali mnie pytaniami... Nawet po niełatwych debatach w mediach regionalnych doceniałam swój wynik w nich, choć zwykle trudno sprawić bym była z siebie w pełni zadowolona.
Komitet Wyborczy Wyborców Bogusławy Czupryn nie zabiega o poparcie polityczne żadnej opcji. Jak sobie radzicie podczas kampanii wyborczej?
Przedyskutowałam kwestię bezpartyjności z kandydatami na radnych i większość opowiedziała się za komitetem bezpartyjnym. Ja to uszanowałam. Jako kandydatka na urząd prezydenta miasta Wałbrzycha nie wyobrażam sobie by jako prezydent nie współpracować z różnymi opcjami politycznymi na różnych szczeblach, jako że w ciągu ostatnich 28 lat pracy w Ratuszu miałam przyjemność współpracować z wieloma politykami z różnych opcji.
Ma pani szerokie doświadczenie w administracji i zarządzaniu mieniem gminy, jakie sprawy samorządowe są pani szczególnie bliskie?
Brałam udział w reformach administracyjnych kraju na szczeblu samorządowym, a zaczęło się to w 1990 roku, kiedy to jako młody pracownik administracji zajęłam się kwestiami edukacyjnymi m.in. przejęciem przez gminę przedszkoli i żłobków. Miałam przyjemność negocjować sprawy przejęcia ich kadry i mienia do gminy.
Nie są pani obce zadania z zakresu edukacji, ma też pani za sobą duże projekty z zakresu reformy zdrowia. Stąd tylko o krok do skali makro, czyli działań w skali całego miasta.
Takie podsumowanie dodaje mi otuchy, ale prawdą jest, że nie raz byłam rzucana na "głęboką wodę" przez moich pracodawców i musiałam sobie radzić z dużymi wyzwaniami. Mam zmysł organizacyjny, a im większe miałam przed sobą zadanie, tym większa była moja koncentracja i mobilizacja. W ślad za tym szedł też cały stos niezbędnych dokumentów. Po opanowaniu prawa oświatowego byłam odpowiedzialna za sprawy związane z miejskimi placówkami edukacyjnymi, jednak moim oczkiem w głowie były zawsze kwestie zdrowotne. Zawsze życzymy sobie zdrowia i kwestie dobrego samopoczucia są dla mieszkańców miasta najważniejsze, by w jak najmniejszym stopniu musieli korzystać z opieki. Brałam udział w przekształceniu przychodni zdrowia w latach 90. i wypracowany przez nas status przychodni, a także modelowy przykład kontraktów ze specjalistami stomatologami został powielany w regionie i na szczeblu ministerialnym.
Po 28 latach pracy w samorządzie przechodzącym liczne zmiany, jak mogłaby pani siebie scharakteryzować w zwięzłym haśle?
To trudne, jednak wiem z pewnością, potrafię być twardą kobietą. Jeśli sobie coś założę i mam określony cel, to go realizuję. Dzięki swojemu uporowi wiele osiągnęłam nie tylko zawodowo, ale i w życiu prywatnym. Mam wspaniałą rodzinę i ustabilizowane życie, kochane dzieci oraz rodziców. Można powiedzieć, że będący moją zasługą sukces rodzinny przekłada się na działania na rzecz samorządu.
Potrafię też być uprzejma, życzliwa i w chwilach spotkań z tragedią ludzką potrafię uronić łzę.
Czy Wałbrzych potrzebuje kobiety prezydenta i czy w pani odczuciu jest na nią gotowy?
O to już należałoby zapytać mieszkańców. Jednak wiele osób, z którymi rozmawiam zaznacza, że w naszym mieście czas na kobietę. Mamy już panie na stanowiskach prezydentów w Polsce jak pani Gronkiewicz Waltz, którą bardzo szanuję. Jako kanclerz sprawdziła się pani Merkel. Bardzo żałuję, że pani Kwaśniewska nie zdecydowała się kandydować na szczeblu krajowym, choć miała bardzo ogromne poparcie jako kobieta sukcesu.
Co w Wałbrzychu trzeba zmienić, czego naszemu miastu w pani odczuciu brakuje?
Mam największe doświadczenie w sprawach społecznych. Dla mnie priorytetem jest zdrowie, czyli lepsza opieka specjalistyczna ambulatoryjna w przychodniach i wysoko specjalistyczna w szpitalu. W swoim programie zaproponowałam powołanie komisji zdrowia przy Radzie Miejskiej, bo te rozwiązania powinno się wypracowywać nie tylko ze środowiskiem lekarskim i pielęgniarek, ale też na szczeblu samorządu.
Z pewnością ważne są bezpłatne badania profilaktyczne jak mammografia dla kobiet, czy badania na prostatę dla mężczyzn a także prześwietlenia płuc dla wszystkich. Powadzone regularnie i inicjowane odpowiednio wcześnie potrafią uratować zdrowie oraz życie, o czym sama przekonałam się stosunkowo niedawno. Jako prezydent miasta nie zapomniałabym o kwestii otwartego dla mieszkańców punktu przewidującego bezpłatną możliwość wypożyczenia niezbędnego sprzętu rehabilitacyjnego. Sama kiedyś potrzebowałam kuli i uważam, że mieszkańcy miasta powinni mieć możliwość nieodpłatnego wypożyczenia takich sprzętów.
Jestem również za pobudzeniem społeczeństwa obywatelskiego w skali lokalnej na zasadzie wykorzystania inicjatywy lokalnej oraz działań wynikających z możliwości dawanych przez budżet partycypacyjny. Jeśli zostanę prezydentem, zaproponuję inicjatywy lokalne dla małych dzielnic jak Gaj, Konradów, Glinik, bo one nie mają siły przebicia w przypadku obecnych projektów dzielnicowych, a ich potrzeby są równie ważne.
Co z budownictwem mieszkaniowym? Czy planuje pani taką działalność?
Jestem za promowaniem budownictwa mieszkaniowego szczególnie dla młodych ludzi. Zależy mi na zachęceniu do pozostania w mieście młodych ludzi kształcących się tu. Wśród kandydatów na radnych z KWW Bogusławy Czupryn są też studenci i przyszli absolwenci związani z naszym miastem, by takich ludzi związać z miastem na stałe konieczne są preferencje mieszkaniowe. Poza budownictwem komunalnym myślę też o gruntach miejskich pod budownictwo prywatne deweloperskie, nie zapominam też o propozycji osiedla dla seniorów. Mam na myśli sygnalizowane już wcześniej dwa budynki dla osób w wieku senioralnym w bliskim sąsiedztwie innych budynków komunalnych. Konieczne jest przygotowanie uzbrojonych terenów pod komercyjne budownictwo mieszkaniowe, ale również terenów na potrzeby innych inwestorów prywatnych na gruntach miejskich. W przypadku możliwości rozwoju budownictwa cenię też sobie PPP, czyli partnerstwo publiczno-prywatne.
Jakie ważne lokalne aspekty podejmuje pani program wyborczy?
W jednej z rozmów telewizyjnych zasugerowałam, że zadłużanie samorządu nie powinno trwać w nieskończoność. Są ważne inwestycje i rozwój, jako ekonomista nie mam problemu z projektowaniem budżetu i analizowaniem finansów publicznych, zastanowieniem się nad najważniejszymi zadaniami i ewentualną rezygnacją z tych mniej efektywnych.
Dla mnie, czyli dla osoby z rodziny usportowionej ważny jest wałbrzyski sport. Mój brat Jerzy Zajda grał w piłkę nożną w kadrze narodowej, a mąż Roman był brązowym medalistą mistrzostw Polski w kadrze narodowej piłki siatkowej. Wałbrzych ma i miał sportowców pierwszoligowych w których warto inwestować. Cieszę się z sukcesów remontów oraz inwestycji infrastruktury m.in. na terenie Aqua Zdroju, a także Starej Kopalni.
Cenię również edukację kulturalną i artystyczną dzieci oraz młodzieży, doceniam wagę działań naszych teatrów i filharmonii, dostrzegam wagę, a także potrzebę wychodzenia tych instytucji ze swoimi propozycjami z warsztatami oraz imprezami kierowanymi do mieszkańców dzielnic np. w postaci finansowanych ze środków unijnych spektakli podwórkowych. To było bardzo pozytywnie odebrane lokalnie.
Co z drogami lokalnymi i wałbrzyskim składowiskiem odpadów?
Ważna dla mnie jest inwestycja drogowa w postaci obwodnicy miasta. Bez niej remonty innych dróg mogą być nieracjonalne, bo po remoncie, ale przed budową obwodnicy są one nadal rozjeżdżane przez tysiące samochodów. Prezydent miasta prowadzi niełatwe rozmowy z GDDKiA oraz z Dolnośląską Służbą Dróg i Kolei, musi wygospodarowywać i pozyskiwać środki na remonty dróg. Nie zapominam też o drogach osiedlowych, których jakość jest istotna dla mieszkańców małych społeczności, a ich nawierzchnia bywa wstanie katastrofalnym. Inicjatywy lokalne dopuszczają wnioski o wyremontowanie tych niewielkich lecz ważnych arterii drogowych, a także podłączeń wodociągowych i kanalizacyjnych.
Niezwykle ważnym aspektem dla całego miasta jest likwidacja składowiska odpadów w dzielnicy Podgórze. Już od 2010 roku podkreślam, że jako osoba odpowiedzialna za losy naszego miasta będę chciała problemem składowiska zainteresować grupę ekspertów i fachowców ds. ekologii i ochrony środowiska nawet z Unii Europejskiej by w swoich ekspertyzach wykazali faktyczny wpływ szkodliwości sąsiedztwa odpadów oraz wybuchających na składowisku pożarów na nasze zdrowie i życie. Zleciłabym też specjalistom z kancelarii prawnej kroki administracyjne i prawne, by poprowadzili procedurę rozpoczęcia likwidacji składowiska odpadów poprzemysłowych w Wałbrzychu.
Od lat współpracuje pani z organizacjami pozarządowymi i środowiskiem senioralnym, czy jakieś działania w pani programie są kierowane do tej grupy?
Demografia jest nieunikniona, starzejemy się i uważam, że seniorom wiele się należy od miasta. Brakuje nam z pewnością dziennego domu opieki dla seniorów, wiem że jest duża potrzeba by rodzina na kilka godzin mogła pozwolić sobie na pobyt takiej osoby starszej wśród towarzystwa rówieśników. Przypominam też o wzmiankowanym wcześniej osiedlu dla seniorów przewidującym nie tylko ułatwienia architektoniczne, ale też opiekę lekarską i pielęgniarską. Jako prezydent będę się starać urzeczywistnić tę wizję, nie jako twór osobny, ale stworzony przy osiedlu ludzi młodych. Nie zapominam też o klubach seniorów i potrzebie wspierania merytorycznego oraz finansowego uniwersytetów trzeciego wieku.
Jako miasto na prawach powiatu mamy w zakresie zadań własnych fundusz PFRON-owski, czyli ok. 3 mln zł. Razem z innymi instytucjami starałabym się pochylać i zastanawiać nad racjonalnym wydatkowaniem tych środków na rzecz zaspakajania potrzeb osób niepełnosprawnych. Podobnie jest z tzw. funduszem korkowym.
Wspominała pani o potrzebach niewielkich dzielnic, czy jakieś inne działania kieruje pani również do jej mieszkańców?
Planuję pełnić dyżury prezydenta nie tylko w Ratuszu, ale te w siedzibach Rad Wspólnot Samorządowych, aby mieć bezpośredni kontakt z mieszkańcami, wychodzić do nich, bo może nie wszyscy ze swoimi troskami docierają do Ratusza.
Od współczesnego prezydenta oczekuje się umiejętności skutecznego zarządzania miastem, realizacji inwestycji, pozyskiwania środków zewnętrznych. Czy może to pani powiedzieć o sobie?
Jak najbardziej, choć ja bezpośrednio nie zajmowałam się zdobywaniem funduszy z RPO, z pewnością duże doświadczenie w zdobywaniu środków z różnych źródeł mają organizacje pozarządowe, instytucje kultury oraz Instytucja Pośrednicząca Aglomeracji Wałbrzyskiej. Mnie przez kilka lat udało się pozyskać środki z funduszu wojewody na remont i modernizację Środowiskowego Domu Samopomocy przy ul. Miłosza. Za te środki wykonana została m.in. jego termomodernizacja.Rola prezydenta polega też na współpracy i koordynacji działań jednostek pozyskujących środki zewnętrzne, w tym unijne. Samorząd powinien z tych środków korzystać póki jest taka możliwość pełną garścią.
Komitet Wyborczy Wyborców Bogusławy Czupryn poza zgłoszeniem swojej kandydatury w wyborach na urząd prezydenta Wałbrzycha zgłosił też 16 kandydatów na radnych do Rady Miejskiej z trzech okręgów. Dlaczego postawiła pani na nich?
Przeprowadziłam setki rozmów z mieszkańcami, rozmawiałam też ze społecznikami i osobowościami doświadczonymi w pracy w organizacjach pozarządowych. Są to zarówno osoby młode i pełne entuzjazmu oraz chęci pracy dla miasta i jego mieszkańców, jak i ludzie bogatsi o wiedzę oraz będący w swych dzielnicach rozpoznawalni. Postawiłam na osoby urodzone oraz wiążące swoje życie i przyszłość z naszym miastem. Wśród nich są też osoby wrażliwe na potrzeby społeczne, ludzie na wyeksponowanych stanowiskach organizacji pozarządowych. To jednostki bezpartyjne, w różnych grupach wiekowych, uważane za wykształcone, zdolne oraz wyróżniające się aktywnością, wrażliwością społeczną oraz predyspozycjami.Rozmawiała Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj