Wreszcie! Górnik zagra pierwszy mecz u siebie (ZAPOWIEDŹ)
WSPOMNIEŃ CZAR: W KUTNIE REZOLUTNIE
W poprzednim sezonie nasi dwukrotnie pokonali Polfarmex. W Kutnie zaczęli słabo, przegrywali już 2:10. Jeszcze w trzeciej kwarcie gospodarze prowadzili 51:39, ale „Górnicy” ambitnie gonili wynik. Świetna akcja pick&roll Huberta Kruszczyńskiego z Piotrem Niedźwiedzkim, który zaliczył wsad z faulem, dała prowadzenie naszej drużynie 73:70. Polfarmex próbował jeszcze ratować Bartosz Majewski, jego rzut zza łuku był celny i do tego jeszcze z przewinieniem Krzysztofa Spały (75:73). To było jednak wszystko, na co zespół Marcina Radomskiego pozwolili koszykarzom z „Miasta Róż”. Kutnowska róża zwiędła w ostatnich minutach meczu.
„Czy byłeś kiedyś w Kutnie na dworcu w nocy, jest tak brudno i brzydko, że pękają oczy” – śpiewał przed trzydziestu laty Kazik w utworze „Polska” zespołu Kult. Dla wielu ze starszego pokolenia to wciąż najbardziej żywe skojarzenie z tym znajdującym się w województwie łódzkim miastem. Dla wałbrzyszan Kutno jest koszykarskie, do tego stało się miejscem cennego wyjazdowego zwycięstwa. Do meczu z Polfarmexem Górnik trafił tylko 17 ze 102 prób za 3. Tym razem dyspozycja strzelecka zza linii 6,75 m była więcej niż przyzwoita (8/16).
Polfarmex Kutno - Górnik Trans.eu Wałbrzych 73:77 (22:15, 14:18, 24:17, 13:27)
Górnik: Niedźwiedzki 30 (18 zb) , Kruszczyński 15, Wróbel 14, Der 6, Spała 5, Durski 4, Glapiński 3, Krzywdziński 0.
Najwięcej dla Polfarmexu: Marek 15, Majewski 12, Pawlak 11.
W Aqua Zdroju najlepsze spotkanie w 1 .lidze w barwach Górnika zanotował Tomasz Krzywdziński (zdjęcie główne). Środkowy energetycznie wszedł w mecz, trafiając pierwszą od czterech kolejek, a trzecią w sezonie „trójkę”. Później poszedł za ciosem, punktując spod obręczy. Brawa należą się jednak dla całego zespołu, który trafiał z 50% skutecznością z gry oraz zebrał aż o dwadzieścia piłek więcej od rywala (45:25). W ekipie z Kutna zawiódł najlepszy strzelec, Jakub Fiszer. W trzech ostatnich meczach notował śr. 12,6 pkt, w Aqua Zdroju zdobył tylko 4 (1/10 z gry). Krzywdziński na tyle dobrze zapadł w pamięć działaczom Polfarmexu, że od tego sezonu jest ich zawodnikiem.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – Polfarmex Kutno 82:63 (22:15, 18:11, 21:9, 21:28)
Górnik: Krzywdziński 14, Kruszczyński 14, Niedźwiedzki 12, Durski 11, Małecki 10, Glapiński 6, Wróbel 5, Spała 4, Der 2, Makarczuk 2, Kłyż 2, Ratajczak 0.
Najwięcej dla Polfarmexu: Gospodarek 10.
TOMEK I GRZESIEK
Końcówka meczu w Tychach, Hubert Kruszczyński pociesza Grzegorza Małeckiego
Sobotni mecz z Polfarmexem będzie okazją do ujrzenia w akcji dwóch byłych koszykarzy Górnika, wspomnianego Krzywdzińskiego oraz Grzegorza Małeckiego. 24-letni Tomasz Krzywdziński trafił do Wałbrzycha latem 2017 roku z Decki Pelplin, walnie przyczyniając się do awansu biało-niebieskich do 1. ligi. Jako podstawowy środkowy notował w sezonie 2017/18 śr. prawie 13 punktów i ponad 7 zbiórek w każdym meczu, a trenerzy rywali wybrali go do najlepszej piątki sezonu w grupie D 2. Ligi. Na zapleczu ekstraklasy w ostatnich rozgrywkach był wyraźnie w cieniu Piotra Niedźwiedzkiego. Jako jego zmiennik zaliczał śr. 4 pkt i 2.7 zb, ale grał średnio o 13 minut krócej niż rok wcześniej.
Krótszą historię w biało-niebieskich barwach ma doświadczony Grzegorz Małecki. 35-latek ma za sobą trzy sezony w ekstraklasie, a obecnie gra dziesiąty w 1. lidze. Do Górnika trafił u progu 2019 roku, rozgrywając w sumie 19 spotkań, notując śr. 10.2 pkt i bardzo dobre 51% skuteczności za 2. Małecki miał świetne wejście, zdobywając 17 punktów w meczu w Prudniku, wygranym przez wałbrzyszan 88:87. Paradoksalnie to właśnie w meczach wyjazdowych najbardziej wpływał na grę Górnika. Jego 17 „oczek” w Łańcucie i aż 24 w Lesznie przyczyniły się do cennych zwycięstw.
Najbardziej pamiętny moment Małeckiego w naszym klubie miał miejsce podczas starcia w Tychach. Po lay-upie Piotra Wielocha gospodarze prowadzili 88:76. Można było odczuć wrażenie, że ekipa Radomskiego zapadła się pod ziemię, głębiej niż znajdujące się na poziomie piwnicy toalety w tyskiej hali. W tym momencie wydawało się, że jest po meczu. Nasi rzucili się jednak do odrabiania strat i dzięki serii punktowej 11:0 zrobiło się 88:87 na 6 sekund przed końcem. Spała dograł na prawe skrzydło do Małeckiego, ale ten wkozłował sobie piłkę w nogę, która wypadła na aut i po chwili było po meczu. Doświadczony skrzydłowy bardzo przeżył tę niefortunną stratę, po końcowej syrenie pocieszali go koledzy.
Obu koszykarzom należą się gorące podziękowania za wkład w najnowszą historię Górnika w 1. lidze.
RÓŻA Z KOLCAMI
Dziś wydaje się, że od ostatniego ligowego meczu Górnika z Polfarmexem minęły wieki. W porównaniu z ubiegłym sezonem w składzie ekipy z Kutna pozostało ledwie trzech koszykarzy (Jakub Fiszer, Adrian Matyszkiewicz i Bartosz Majewski), w Wałbrzychu tylko czterech (Durski, Wróbel, Ratajczak i Glapiński). Do nowych rozgrywek zespoły przystępowały w skrajnych nastrojach. Górnik bez problemu otrzymał licencję i zbudował solidny, zbilansowany skład. W Kutnie nie przeszli początkowej weryfikacji i ich udział w zmaganiach 1. ligi wisiał na włosku. Zespół z „Miasta Róż” otrzymał pozwolenie na grę rzutem na taśmę, a obserwatorzy skazywali go na spadek.
Nic bardziej mylnego. Kutnowska róża okazała się mieć kolce. Przekonali się o tym koszykarze z Pruszkowa i Leszna, którzy przegrali z drużyną Jarosława Krysiewicza. Na otwarcie sezonu 2019/20 Polfarmex pokonał Elektrobud-Investment 83:75, trafiając aż 15 z 36 prób za 3. W drugiej kolejce nie miał litości dla Timeout Polonii, wygrywając 94:87, imponując tym razem skutecznością rzutów wolnych (19/21 za 1). W obu zwycięstwach ogromny udział miał #16 Grzegorz Grochowski. Filigranowy rozgrywający to aktualnie najlepszy strzelec ligi. Po dwóch kolejkach notuje śr. 25.5 pkt, dodaje śr. 5 as, trafia z 58% skutecznością za 2 oraz aż 44% za 3 (7/16).
GROSZEK ŚWIATOWEJ KLASY
Grochowski ma 26 lat i do Kutna trafił latem z ekstraklasowego Miasta Szkła Krosno. Jego największym atutem jest szybkość, a największą słabością skuteczność z linii rzutów wolnych. Ma za sobą bardzo udaną karierę w młodzieżowych reprezentacjach Polski, reprezentując najbardziej utytułowaną w naszym baskecie w ostatnich latach generację koszykarzy z rocznika 1993. Był pierwszym rozgrywającym biało-czerwonych w mistrzostwach Europy U-16 (4. miejsce), mistrzostwach świata U-17 (srebrny medal Polaków) oraz mistrzostwach Starego Kontynentu U-18 (6. miejsce). W kadrze grał obok Piotra Niedźwiedzkiego.
Grzegorz Grochowski, foto: KKS Pro-Basket Kutno
Popularny „Groszek” wywodzi się z Jarosławia, grał w Stali Stalowa Wola i Szkole Mistrzostwa Sportowego we Władysławowie. W wieku 18 lat notował już ponad 10 pkt i prawie 6 as w 1. lidze w barwach MKS-u Dąbrowa Górnicza. W latach 2014-17 rozegrał 88 meczów w ekstraklasie dla…Polfarmexu Kutno, gdzie był zmiennikiem. Ostatnie dwa to rola rezerwowego w elicie w Krośnie, gdzie odgrywał niewielką rolę. Latem wybrał 1. ligę, bo podobnie jak nasz Grzegorz Kulka, chciał grać więcej i mieć większy wpływ na wyniki swojej drużyny. Do klubu z Kutna, który zalega mu z przelewami z czasów ekstraklasy, trafił jednak w kuriozalnych okolicznościach:
„Miałem kilka ofert z pierwszej ligi, w tym jedną od klubu, który jednak w niej w ogóle nie wystartował. Byłem dogadany już bardzo konkretnie, klub miał wziąć udział w rozgrywkach, więc pozostałym powiedziałem „nie”. Nie chciałem zachowywać się nie fair w stosunku do innych i ich być może niepotrzebnie przeciągać, bo ja tak nie gram. Jak się później okazało, wszystko się posypało. Musiałem szukać czegoś innego, ale tak naprawdę nie miałem już innych rozwiązań” – zdradził w rozmowie z Pamelą Wroną z portalu polskikosz.pl
A o co jego zdaniem powalczy w tym sezonie Polfarmex? Za polskikosz.pl:
„Będziemy niewygodnym rywalem dla każdego. Mamy grać szybko – sam preferuję taką grę. „Zbióra i bieganie”. Myślę, że mając swój styl, będziemy mogli postawić się przeciwnikom. Jesteśmy w stanie namieszać w tej lidze, a nasz skład może jeszcze ulec zmianom. Co do innych zespołów, nie dostrzegam żadnego, który zrobiłby na mnie duże wrażenie. Są różne rankingi, ale to jak wróżenie z fusów. Wszystko zweryfikuje boisko”.
Grzegorz Kulka, foto: Dawid Wójcikowski
BIAŁO-NIEBIESKA EKSPOZYCJA
Niepokonanego w tym sezonie Polfarmexu nie można lekceważyć. Z drugiej strony Górnik udowodnił w pierwszej kolejce w Lesznie, że jest w niesamowitym gazie. Nasi wygrali 96:63, trafiając aż 61% rzutów z gry, a kapitalne zawody rozegrał wspomniany wyżej Kulka, autor 22 punktów (8/13 z gry), 7 zbiórek i kilku wysokiej klasy manewrów pod koszem. Nasi kontynuują dobrą formę ze sparingów, gdy m.in. pokonali ekstraklasowy Śląsk, a w starciach z pierwszoligowcami nie musieli przełykać goryczy porażki.
FORTEPIAN W TRAPEZIE. KONCERT GÓRNIKA W LESZNIE!
181 dni - dokładnie tyle minie od ostatniego ligowego starcia wałbrzyszan w Aqua Zdroju (czwarty mecz play-off ze Śląskiem Wrocław). Fani mają prawo czuć się spragnieni emocji na parkiecie. Dla większości kibiców mecz z Kutnem będzie pierwszą okazją do zobaczenia w akcji kompletnie przebudowanego Górnika, bo w drugiej serii gier nasi pauzowali. Poniżej więcej informacji o nowych zawodnikach oraz o nowym trenerze:
KOSZYKARSKI GÓRNIK ODKRYWA KARTY
KIM JEST GRZEGORZ KULKA? CIEKAWY TRANSFER POD KOSZ
ŁUKASZ GRUDNIEWSKI NOWYM TRENEREM BIAŁO-NIEBIESKICH
Kibice biało-niebieskich nie mogą doczekać się pierwszego meczu u siebie w tym sezonie
CENY KARNETÓW I BILETÓW
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj