Tychy-Górnik: Braterskie starcie w cieniu wirusa (ZAPOWIEDŹ)
Miejsce wydarzenia: Mecz na wyjeździe - szczegóły w tekście
W sobotę, 14 marca (godz. 18) Górnik Trans.eu Wałbrzych zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Tychy. Z powodu zagrożenia związanego z koronawirusem, mecz odbędzie się bez udziału publiczności. Czy domowe pojedynki biało-niebieskich także zostaną rozegrane bez kibiców?
Ludzie - Wirus: do przerwy 0:1
Kibice tyskiego GKS-u są zaprzyjaźnieni z tymi z Wałbrzycha, ale w sobotę zabraknie okazji do świętowania. Mecz Górnika w Tychach odbędzie się bez publiczności. Taką decyzję podjął Polski Związek Koszykówki, a do opinii publicznej przekazał ją prezes Radosław Piesiewicz:
„Zagrożenie rozprzestrzeniania się koronowirusa w Polsce jest coraz bardziej realne, a Polska Liga Koszykówki oraz Polski Związek Koszykówki dostosowuje się do obowiązujących przepisów. Premier Mateusz Morawiecki we wtorek poinformował o odwołaniu wszystkich imprez masowych. Podjęliśmy decyzję, że mecze na szczeblu PZKosz będą odbywały się zgodnie z terminarzem, ale bez udziału publiczności. Taka sytuacja będzie miała miejsce do odwołania. Mamy jednocześnie nadzieję, że kibice będą mogli jak najszybciej wrócić do hal i wspólnie przeżywać sportowe emocje.”
Ta decyzja to wielki cios dla fanów koszykówki z Wałbrzycha, którzy przecież liczne wspierają biało-niebieskich na meczach wyjazdowych i domowych. Wcześniej w kuluarach mówiło się o ograniczeniu liczby kibiców do limitu, który wg prawa nie traktuje wydarzenia w kategoriach imprezy masowej (299 osób – przyp. red.). Ostatecznie postawiono na spotkania przy pustych trybunach.
Mecz z GKS-em będzie trzecim z rzędu Górnika na wyjeździe. Najbliższy pojedynek w Aqua Zdroju, zaplanowany na niedzielę 22 marca z Czarnymi Słupsk, odbędzie się bez udziału publiczności. Stowarzyszenie Górnik Wałbrzych 2010, które zarządza naszym koszykarskim klubem, pracuje nad tym, aby pomimo ograniczeń, przeprowadzić transmisje ze wszystkich spotkań do momentu odwołania zakazu. Sytuacja jest dynamiczna i o kolejnych decyzjach będziemy informowali na bieżąco.
Michał Jankowski
Na krawędzi play-off
Górnik do meczu w Tychach przystąpi jako wyraźny lider tabeli. Nasi, z bilansem 18 wygranych i 5 porażek, przewodzą stawce, choć mają o jeden mecz rozegrany mniej od wicelidera ze Słupska. GKS z kolei walczy o awans do play-off. Aktualnie plasuje się na ósmej pozycji i gdyby rozgrywki rundy zasadniczej zakończyły się teraz, to biało-niebiescy w następnym etapie zmagań zmierzyliby się właśnie z ekipą Tomasza Jagiełki. Zespół z województwa śląskiego legitymuje się bilansem 11-13, czyli takim samym, co siódma Pogoń Prudnik i zdziesiątkowana kontuzjami, ale bardzo ambitna drużyna z Pruszkowa, na razie dziewiąta w tabeli.
Tyszanie, po trzech porażkach z rzędu, wrócili na zwycięski szlak, wygrywając dwa ostatnie, bardzo istotne starcia z rywalami w walce o najlepszą ósemkę. Najpierw pokonali w domu ZB Pruszków 96:76, a ostatnio, na wyjeździe, Timeout Polonię 1912 Leszno 89:72. Najlepszym strzelcem GKS-u ze śr. blisko 18 punktów jest rzucający Michał Jankowski, od kilku lat wyróżniających się gracz tego klubu. Na obwodzie ton nadają także Damian Szymczak oraz sprowadzony niedawno ze Śląska Wrocław Norbert Kulon. Pod koszem śr. 11 pkt i 6 zb dodaje Przemysław Wrona. Na środku w Tychach występuje także Patryk Kędel, kolega Macieja Koperskiego z czasów gry w AGH Kraków. Panowie wspólnie w ubiegłym roku sięgnęli z tym klubem po mistrzostwo Polski U-20.
W pierwszej rundzie wałbrzyszanie wygrali w Aqua Zdroju z GKS-em 77:57.
Kłopoty w raju, czyli Karol a sprawa wałbrzyska
Wydawać by się mogło, że miejsce Górnika na ligowym tronie oznacza brak zmartwień dla kibiców. Tak jednak nie jest. W styczniu do Górnika dołączył Karol Kamiński, wcześniej wyróżniający się w pierwszoligowym Pruszkowie, a ostatnio będący poza rotacją w Treflu Sopot. Uniwersalny koszykarz rodem z Tczewa ma stać się jednym z filarów biało-niebieskich, ale jego pierwsze mecze każą sądzić, że nie zaprezentował jeszcze pełni swojego potencjału. W sieci można wyczytać sporo niepochlebnych opinii kibiców na temat gry Kamińskiego. Jego dołączenie do drużyny wpłynęło na rozkład minut pozostałych zawodników, w tym dla wychowanków lub koszykarzy od lat związanych z Górnikiem, do których fani są przywiązani. Oto ich statystyki w ostatnich trzech potyczkach:
Damian Durski: 3 mecze, w sumie 1 punkt, 8 min i 40 sek na parkiecie
Rafał Glapiński: 3 mecze, 4 punkty, 30 minut i 33 sekundy
Bartłomiej Ratajczak: 3 mecze, 5 punktów, 30 minut i 42 sekundy
Marcin Wróbel: 3 mecze, 7 punktów, 31 minut i 16 sekund
Cała czwórka odegrała wielką rolę w awansie zespołu do 1. ligi w 2018 roku i grała więcej w ubiegłym sezonie. Aktualnie jednak, w zespole aspirującym do wygrania rozgrywek, są wykorzystywani jako zadaniowcy. Pierwszych sześciu najlepszych punktujących Górnika w tym sezonie dołączyło do drużyny dopiero ostatniego lata. W tym gronie też jest kolejny wychowanek, Damian Pieloch, wracający pod Chełmiec po ośmiu latach nieobecności.
Więcej o sytuacji związanej z Karolem Kamińskim można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika „WieszCo”.
Będzie mniej nerwów?
W ubiegłym sezonie mecz Górnika w Tychach był mrożącym krew w żyłach dreszczowcem. Na nieco ponad dwie minuty przed końcową syreną nic takiego scenariusza nie zapowiadało, bo gospodarze prowadzili 88:76. W kolejnych akcjach dominowali jednak wałbrzyszanie, po serii punktowej 11:0 zbliżyli się na jedno „oczko” do rywali. Na sześć sekund do końcowej syreny byli w posiadaniu piłki, ale Grzegorz Małecki popełnił błąd techniczny przy kozłowaniu i po chwili mecz się zakończył wygraną GKS-u 88:87:
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj