Środowe wytchnienie. Pogoń pokonana!
- Górnik wygrał 9 z 10 meczów w Aqua Zdroju w tym sezonie. Jedyna porażka miała miejsce z WKK Wrocław, czyli aktualnym liderem tabeli (nasi zajmują w stawce de facto drugie miejsce)
- Ekipa z Prudnika wystąpiła w mocno okrojonym składzie. Na boisku nie pojawili się weterani: Marcin Salamonik, Marcin Sroka i Wojciech Mordzak. Zabrakło także Marca-Oscara Sannego. Cała czwórka dostarcza śr. 36 punktów w meczu
- Wygrana z Pogonią to idealny początek współpracy z nowym partnerem Górnika, czyli Wałbrzyską Specjalną Strefą Ekonomiczną „INVEST-PARK”
Marcin Sroka dał się Górnikowi mocno we znaki w poprzednim sezonie, zdobywając 21 punktów (6x3).
Tym razem nie pojawił się w grze, skrywając się pod kapturem.
Gdy Damian Pieloch trafił w I kwarcie po raz trzeci z rzędu za trzy, trener gości poprosił o przerwę. Opuszczając parkiet, 30-letni rzucający Górnika był nabuzowany. Wydaje się, że jego pełna ekspresji reakcja dała upust negatywnym emocjom, targającymi wałbrzyskimi koszykarzami w ostatnich kilku dniach. Po porażce z ostatnią w tabeli Energą Kotwicą Kołobrzeg nasi bardzo chcieli odetchnąć. Zrzucić z barków ciężar oskarżeń, że są w dołku, na nowo poszukać rytmu w grze. W pierwszej połowie im się to udało. W ataku unikali zbędnego kozłowania, dużo dzielili się piłką, a w obronie grali wysokim pressingiem, podwajając gracza z piłką. Górnik prowadził 18:5, a do przerwy 50:28.
Damian Pieloch po trzeciej z rzędu celnej "trójce"
Trzecią odsłonę gospodarze rozpoczęli jednak od czkawki. Po „trójce” z otwartej pozycji w wykonaniu Wojciecha Pisarczyka, goście zanotowali serię 9:0, zbliżając się na 50:37. To by było jednak na tyle. Górnik doskonale wykorzystał słabości kadrowe klubu z Opolszczyzny, po raz pierwszy wygrywając z nim pewnie. W ostatnich trzech potyczkach bywało przecież dramatycznie: najpierw wielki comeback i triumf pięcioma punktami w Aqua Zdroju, później rzut za trzy na wagę zwycięstwa w ostatniej sekundzie, a już w tym sezonie ucieczka z kolejną wygraną, dzięki skutecznej akcji w obronie na sekundę przed końcową syreną.
Ubytki w składzie Pogoni pozwoliły wykazać się postaciom drugoplanowym. 22 „oczka” zanotował Patryk Garwol, który w poprzednim czterech meczach nie zdobył choćby punktu. Obok meczu przeszedł za to sprowadzony niedawno z ekstraklasowego MKS-u Dąbrowa Górnicza Patryk Wieczorek. W Aqua Zdroju zdobył tylko 1 punkt, a jeszcze w poprzedniej kolejce zanotował ich 15, walnie przyczyniając się do wygranej Pogoni z Polonią Leszno.
Wysokie prowadzenie pozwoliło trenerowi Łukaszowi Grudniewskiemu sięgnąć po głębokich rezerwowych. Ku uciesze kibiców na parkiecie pojawił się Mateusz Podejko, czyli 19-letni wychowanek Górnika. Popularny „Kaktus” zdążył zaliczyć efektowny blok i lay-up spod obręczy.
Wspomniany wyżej Pieloch zakończył mecz z 54% skutecznością z gry. To jego trzeci najlepszy wynik w tej kategorii w tym sezonie. Najskuteczniej przymierzał (63%) w meczu z… Pogonią Prudnik, w starciu wyjazdowym. W środowym pojedynku tylko 3 z 10 prób trafił Krzysztof Jakóbczyk. Od pięciu kolejek „Mały” ma nieco rozregulowany celownik – po raz ostatni jego selekcja rzutów przekraczała 36% w meczu z Polonią Leszno.
Już niedzielę Górnik zagra na wyjeździe z Miastem Szkła Krosno. 22 lutego u siebie z kolei podejmie Weegree AZS Politechnikę Opolską.
(15-4) Górnik Trans.eu Wałbrzych – (9-12) Pogoń Prudnik 82:71 (25:10, 25:18, 19:21, 13:22)
Górnik: Pieloch 18 (4x3), Wróbel 13, Kamiński 10, Kulka 9, Jakóbczyk 9, Cechniak 6 (11 zb), Koperski 5, Ratajczak 4, Zywert 3, Glapiński 3, Podejko 2, Durski 0.
Pogoń: P. Garwol 22 (5x3), Pisarczyk 16 (11 zb), Nowakowski 13 (10 zb), Mroczek-Truskowski 11, M. Garwol 6, Suliński 2, Wieczorek 1, Kociuga 0.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj