Siedmiu wspaniałych. Górnicy zmiażdżeni w Łańcucie
Do środowego spotkania ekipa z Podkarpacia przystępowała osłabiona brakiem aż trzech kontuzjowanych graczy: Jacka Jareckiego, Rafała Kulikowskiego i Bartosza Czerwonki. Górnicy z kolei do Łańcuta wybrali się wzmocnieni Piotrem Niedźwiedzkim, który zaledwie dwa dni wcześniej został oficjalnie zawodnikiem biało-niebieskich.
Pierwszą kwartę Sokół wygrał 25:15. Później jedynie powiększał przewagę nad bezbronnym tego dnia Górnikiem. Siedmiu graczy gospodarzy zakończyło mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową. „To siedmiu wspaniałych" - nie szczędził pochwał swoim podopiecznym na konferencji prasowej po meczu trener Dariusz Kaszowski. „Pomimo tego, że graliśmy w osłabionym składzie, to był nasz najlepszy mecz w sezonie. Każdy dawał coś od siebie i w obronie, i w ataku. Ta energia sprawiała, że na parkiecie nie odczuwaliśmy zmęczenia, pomimo zaledwie siedmioosobowej rotacji" - podsumował Mateusz Szczypiński, wywodzący się z Wrocławia rzucający Sokoła, wybrany MVP meczu. Gospodarze imponowali skutecznością z dystansu, trafili aż piętnaście razy za trzy!
Dla Górników była to czwarta porażka w piętnastej kolejce sezonu, ale najbardziej dotkliwa. 7 punktów, 3 zbiórki (3/8 z gry) w nieco ponad 17 minut na parkiecie uzbierał Niedźwiedzki: „Cieszymy się, że mamy Piotrka. W Spójni praktycznie nie grał przez kilka miesięcy. To nie jest tak, że jego przyjście do nas oznacza, że wszystko od razu będziemy wygrywali. Mamy w zespole kolektyw, Piotrek odbył na razie z nami jeden trening, potrzebuje czasu by się wdrożyć w nasz system. Dzisiaj było widać jakie ma braki. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Sezon jest długi, a najważniejsze są play-offy" - stwierdził po meczu trener Górnika, Łukasz Grudniewski.
Nasi z bilansem 11-4 utrzymują się w ligowej czołówce. Prowadzi Sensation Kotwica Kołobrzeg (12-2), Sokół ma identyczny bilans (12-2). Przed wałbrzyszanami kolejne wyzwanie już w sobotę, gdy w Aqua Zdroju zagości GKS Tychy (11-3). Damian Durski przed ostatnim pojedynkiem u siebie w 2021 roku pozostaje optymistą: „Sokół zagrał super mecz. Niestety, takie spotkania się zdarzają. Teraz przed nami mecz z Tychami. Musimy się podnieść. To jest dopiero czwarta nasza porażka. Głowy do góry, jeszcze dużo w tym sezonie przed nami".
Rawlplug Sokół Łańcut - Górnik Trans.eu Wałbrzych 101:76
Sokół: Szczypiński 17, Pisarczyk 17, Bręk 16, Lis 16, Wrona 13, Nowakowski 12 (12 as), Struski 10 (10 zb), Płowy 0.
Górnik: Cechniak 16, Pabian 12, Dymała 10, Zywert 9, Durski 7, Niedźwiedzki 7, Ratajczak 6, Jakóbczyk 6, Kruszczyński 3, Malesa 0, Jeziorowski 0.
W Łańcucie po raz 270 w barwach Górnika zagrał Bartłomiej Ratajczak. Kapitan biało-niebieskich wskoczył tym samym na szóste miejsce w historycznej klasyfikacji:
1. Rafał Glapiński (1998-09, 13-20) – 456
2. Zenon Kozłowski (1974-1990) – 424
3. Tadeusz Reschke (1976-1988) – 360
4. Mieczysław Młynarski (1974-1986) – 330
5. Jerzy Żywarski (1980-95) – 321
6. Bartłomiej Ratajczak (2009-11, 2013-) – 270
7. Marcin Sterenga (1996-98, 1999-06, 2009-11) – 269
8. Stanisław Kiełbik (1976-85, 1987-91)- 267
9. Maciej Buczkowski (1986-97) – 249
10. Wojciech Krzykała (1978-88) – 239
10. Marcin Wróbel (2009-11, 2015-2021) – 239
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj