Polska-Czechy. Pomiędzy Rumcajsem a Krecikiem jest parkiet
Miejsce wydarzenia: Hala Aqua Zdrój
Kadra Polski zawitała do Wałbrzycha. Ponownie zagramy z Czechami. Co wiemy o naszym rywalu? Mamy dla was garść najważniejszych informacji.
2013 rok.
Słoweńskie Celje.
Polska gra z Czechami na Eurobaskecie.
Osiem sekund do końca meczu, 68-66 dla biało-czerwonych. Czesi wyprowadzają piłkę z linii bocznej. Pavel Pumprla wchodzi pod kosz, ale podwajany „pod dziurą” przez Łukasza Koszarka i Adama Waczyńskiego oddaje piłkę do rogu, do niepilnowanego Lubosa Bartona. 33-letni weteran to wybitny strzelec, kiedyś gracz Barcelony. Nie powinien na cztery sekundy przed końcem meczu zostawać osamotniony w kornerze. Wiedział o tym Thomas Kelati, który próbował doskoczyć. Było już jednak za późno, bo Barton złożył się do rzutu, dając Czechom trzypunktowe trafienie i wygraną 69:68 w przegranym wydawałoby się meczu.
Ogólnie to nie był dobry Eurobasket dla Czechów, jeszcze gorszy dla Polaków, ostatniej ekipy tamtego turnieju. Od tego czasu sporo się zmieniło. Asystent w kadrze Czech, Mike Taylor, prowadzi teraz Polaków, a Barton, kat biało-czerwonych, świeci charakterystyczną łysiną przy ławce, zajmując miejsce Taylora w roli asystenta. Od 2013 roku i pogrążającego nas rzutu Bartona czeski basket ruszył z miejsca. Zaczęło się od zmiany trenera. Opcję czeską, Pavla Budinskiego, zastąpił Izraelczyk Ronen Ginzburg. Żaden to jednak eksperyment, bo facet w kraju Rumcajsa urzęduje od 2006 roku, gdzie pracuje z najlepszą czeską ekipą, Nymburkiem.
W 2015 roku Ginzburg zapisał się w historii czeskiej koszykówki, zajmując w Eurobaskecie 7. miejsce w gronie 24 zespołów, zwalniające z kwalifikacji do tegorocznego turnieju finałowego. W grupie pokonali Estonię, Ukrainę i Belgię, przegrali za to z Łotwą i po dogrywce z bardzo silną Litwą. W 1/8 finału zszokowali obserwatorów, ogrywając Chorwację 80:59. Dopiero w ćwierćfinale zatrzymali ich Serbowie. W walce o 5. miejsce nie dali rady Włochom, ale później zrewanżowali się Łotyszom, wygrywając 97:70 w starciu o 7. miejsce.
Ten wynik to nie przypadek, bo czeska kadra ma czym straszyć. Chodzi o dwugłowego potwora Vesely – Satoransky. Jan Vesely (na zdjęciu u góry) to środkowy, który w NBA nie do końca się sprawdził (grał w Wizards z Gortatem), ale w Europie reprezentuje najwyższą półkę (i nie chodzi tutaj o jego 213 cm wzrostu). W Eurobaskecie 2015 notował śr. 19 punktów i 9 zbiórek, a w ostatnich sezonie wygrał Euroligę z Fenerbahce Stambuł, dodając od siebie śr. 10 pkt i 5 zb. Świetnie w 2015 roku prezentował się także wszechstronny Tomas Satoransky (śr. 14 pkt, 5 zb, 7 asyst), była gwiazda Barcelony, ostatnio szukający swojej szansy w NBA, także u boku Gortata w Waszyngtonie. Obaj są w najlepszym wieku dla sportowca (odpowiednio 27 i 26 lat), co może oznaczać, że ponownie pociągną „kraj Krecika” w górę.
Tomas Satoransky, foto. bulletsforever.com
Tej dwójki nie mogło zabraknąć w 22-osobowej, szalenie szerokiej kadrze Czechów na okres przygotowawczy przed Eurobasketem 2017. Solidnych graczy jest jednak więcej. Trzech podkoszowych występowało ostatnio w najsilniejszej w Europie lidze hiszpańskiej (Patrik Auda, Ondrej Balvin i Adam Pechacek). Jeden z nich, 28-letni skrzydłowy Auda, szczególnie upodobał sobie Polskę, bo właśnie ogłosił, że przenosi się do Rosy Radom. Będzie to jego trzeci klub nad Wisłą, po Polfarmexie Kutno i AZS Koszalin w latach 2014-2016. Nie można także nie wspomnieć o 15 meczach w Koszalinie środkowego Adama Pechacka, które wypromowały go na Półwysep Iberyjski w zeszłym roku (śr. 13 pkt, 5 zb i 54% z gry). Pechacek występuje w Obradoiro, czyli byłym klubie Adama Waczyńskiego. W dobrych nastrojach na zgrupowanie przyjedzie na pewno Tomas Kyzlink, 24-letni obwodowy z francuskiego Bourg Basket, które było najlepsze w drugiej lidze francuskiej i w przyszłym sezonie zagra w elicie.
Jiri Welsch, foto: FIBA
Vesely i Satoransky to gwiazdy europejskiego formatu, wymienieni powyżej to gracze co najmniej solidni. Wśród powołanych jest jednak aż piętnastu koszykarzy z mocno przeciętnej ligi czeskiej. Jeden reprezentuje wicemistrza kraju, Armex Decin (Vyoral), czterech mistrza, CEZ Basketball Nymburg trenera Ginzburga (Hruban, Kriz, Peterka, Welsch). Najbardziej znany z tej grupy jest oczywiście Jiri Welsch, 37-letni obrońca w latach 2002-06 grał w NBA, rozgrywając tam 247 meczów. U schyłku kariery, w naszpikowanym obcokrajowcami Nymburku jest jednak tylko zadaniowcem. Welsch jest najstarszym w gronie powołanych, najmłodszy jest 20-letni skrzydłowy Filip Petruzela z USK Praga.
Czesi rozpoczęli przygotowania 11 lipca w Pradze. W Wałbrzychu znajdą się 27 lipca. 28 i 29 lipca zagrają w Aqua Zdroju towarzysko z Polską. Spotkanie z 28 lipca będzie otwarte dla publiczności. Później zagrają w turnieju w Słowenii, Pradze oraz na Łotwie z kadrą tego kraju W startującym 31 sierpnia Eurobaskecie w rumuńskim Kluż będą rywalizować z gospodarzami, Hiszpanią, Węgrami, Czarnogórą i Chorwacją.
Foto: Fiba Europe
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj