| Źródło: Dominik Hołda - d.holda@walbrzychdlawas.info
Podsumowanie sezonu wałbrzyskich koszykarzy (1)
Już na starcie rozgrywek było jasne, że o promocję szczebel wyżej będzie niezwykle trudno – z 48 ekip tylko 3 świętowały awans na zaplecze elity. Górnik wygrał co prawda 23 z 29 meczów w 2. lidze, ale walkę o awans przegrał na przedostatniej prostej (1:2 w serii z Kotwicą Kołobrzeg). Kto zachwycił? Kto zawiódł?
Najlepszy zawodnik Górnika w ostatnim sezonie to….
Marcin Wróbel
Powrócił pod wałbrzyski kosz po czterech latach tułaczki po pierwszoligowych klubach. W 29 meczach zielonogórzanin zanotował 14 double-double („podwójnych zdobyczy”) w kategorii punktów i zbiórek. W całym sezonie skrzydłowy zaliczał śr. 13.8 pkt i 9 zb, do tego był drugim w gr. D najlepszym graczem pod względem efektywności boiskowej. 29-latek został doceniony przez trenerów, którzy wybrali go do najlepszej piątki zawodników gr. D. W drugoligowych realiach Wróbel jest dominatorem pod względem wyszkolenia technicznego i pracy stóp w „pomalowanym”. Pozostawienie go w składzie na kolejny sezon byłoby wielkim sukcesem klubu.
Największe kadrowe rozczarowanie to….
Paweł Piros
“Piroman” wniósł sporo ożywienia do zespołu w charakterze budowania atmosfery, ale sportowo zawiódł. W sezonie 14/15 radomianin notował niemal 14 pkt w meczu i 60% skuteczność za 2 w barwach MKS-u Kalisz. Po transferze do Górnika jego statystyki poszły mocno w dół – średnia punktowa spadła o 6 „oczek”, o 8% gorzej rzucał wolne, aż o 15% gorzej trafiał za 2. Na pierwszy dobry mecz Pirosa musieliśmy poczekać do 13. kolejki, gdy to zdobył 22 punkty przeciwko słabemu Gimbasketowi Wrocław. We wcześniejszych trzech meczach na swoim koncie zapisał w sumie jedynie 6 punktów. Później Piros błysnął jeszcze w przegranym minimalnie meczu w Oleśnicy, starciu z outsiderem z Gniezna i w bardzo ważnym meczu playoffs w Jaworznie. Były gracz Rosy Radom i Pułaskiego Warka miał nieco utrudnioną pozycję był rozwinąć skrzydła, bo pozostawał wiecznie w cieniu Rafała Niesobskiego, a do tego czasami musiał wcielać się w rolę fałszywego rozgrywającego. Szansą na lepszą efektywność 28-latka może być jedynie odejście Niesobskiego.
Z cyklu „koszykarska fikcja” - trener Chlebda rezygnuje ze stanowiska lub zostaje odwołany. Kto wtedy powinien przejąć zespół?
Piotr Portas / Sebastian Potoczny
W wałbrzyskim koszykarskim światku wielu kibiców od lat psioczy na trenera Chlebdę, ale w końcowym rozrachunku brakuje im pomysłów na ewentualną roszadę na pozycji szkoleniowca. Karuzela kręci się wokół kandydatur wałbrzyskich (pozostający bez uprawnień legendarny Mieczysław Młynarski lub obecny asystent Paweł Domoradzki) lub tych nostalgicznych, nierealnych z punktu widzenia finansowego (Radosław Czerniak). Ja w tej czysto teoretycznej zabawie poszedłem nieco dalej, choć też pozostałem w obrębie regionu, co wydaje się jedyną możliwością manewru w drugoligowej, dość siermiężnej rzeczywistości.
Młody Piotr Portas grał niegdyś w pierwszoligowym koszykarzem Tytana Częstochowa, gdzie występował razem z byłym zawodnikiem Górnika, Michałem Saranem. Później ukończył wrocławski AWF na kierunku trenera koszykówki, a obecnie prowadzi zespoły młodzieżowe Śląska Wrocław oraz jest jednym z asystentów w pierwszej drużynie z Tauron Basket Ligi. W świecie trenerki funkcjonuje od dekady, choć nigdy nie prowadził samodzielnie zespołu ligowego. Jego zatrudnienie to ryzyko, ale te czasem warto podejmować. Najlepszym przykładem jest wspomniana już Polonia Leszno, która przed rokiem “wyciągnęła” z młodzieżowego Śląska Łukasza Grudniewskiego, znanego tylko w gronie pasjonatów koszykówki. Efekt? Polonia awansowała do 1. ligi z bilansem 31-1!
Sebastian Potoczny prowadzi zespoły młodzieżowe WKK Wrocław, z którymi zdobywa medale mistrzostw Polski, a w 2. lidze jest asystentem Tomasza Niedbalskiego, jednego z najlepszych, jak nie najlepszego trenera młodzieży nad Wisłą. W zeszłym sezonie u boku Niedbalskiego zdobył z WKK mistrzostwo Polski U-18, w tym roku, już jako pierwszy trener sięgnął po brąz w kategorii U-20.
Czy Potoczny mógłby stać się w Wałbrzychu zbawcą? Trener Grudniewski, przed przejęciem Polonii Leszno, też sięgał po brąz w młodzieżowej koszykówce… (ze Śląskiem U-16 w 2012 roku).
Już wkrótce druga część podsumowania.
Autor: Dominik Hołda - d.holda@walbrzychdlawas.info
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj