Pierwsza kwarta wypadkiem przy pracy
- Górnik wygrał czwarte spotkanie z rzędu i pozostał jedynym w lidze zespołem z zaledwie jedną porażką na koncie
- W Opolu dużo lepiej prezentowali się zmiennicy biało-niebieskich, którzy wypunktowali dublerów gospodarzy 26:7
- Aż pięciu koszykarzy Górnika zakończyło spotkanie z dwucyfrową zdobyczą punktową
- Weegree AZS Politechnika Opolska przegrała siódmy mecz z rzędu
Po raz pierwszy w tym sezonie w wyjściowej piątce Górnika pojawił się Maciej Koperski. To właśnie 20-letni obwodowy wałbrzyszan był dość niespodziewanie najlepszym punktującym zespołu po pierwszej kwarcie, przegranej przez podopiecznych Łukasza Grudniewskiego aż 11:24. Słabe wejście w mecz w hali przy ul. Prószkowskiej przypomniało to, co zdarzyło się w tym obiekcie na początku 2018 roku, gdy jeszcze w 2. lidze nasi rozpoczęli starcie z Weegree AZS od 4:17. Wtedy biało-niebieskich ratował Hubert Kruszczyński, tym razem „Górnicy” pomogli sobie kolektywnie.
Już w drugiej kwarcie mocno zabrali się do pracy, notując serię punktową 9:0, która zniwelowała stratę do 22:29. Dobre fragmenty w tej części gry miał skuteczny spod kosza Damian Cechniak, ale – co warto podkreślić – do przerwy dla Górnika punktowało aż dziewięciu zawodników. Celna „trójka” w wykonaniu Marcina Wróbla, równo z końcową syreną zwiastującą przerwę, dała prowadzenie do szatni 43:41. Po wyjątkowo kiepskiej pierwszej kwarcie, „Górnicy” podnieśli się rzutowo, schodząc na przerwę z 50% skutecznością z gry. U gospodarzy na tym etapie meczu 15 „oczek” miał Adam Kaczmarzyk, ale cały zespół AZS-u Politechniki trafiał z gry o dziesięć procent gorzej.
Po zmianie stron Górnik na dobre „odpalił” swoją twardą obronę, dodając do niej egzekucję w ofensywie. Po celnej próbie za trzy Grzegorza Kulki było już 51:45, a po świetnej akcji pick&roll Krzysztofa Jakóbczyka ze wspomnianym Kulką, nasi powiększyli przewagę do 57:49, a Dominik Tomczyk musiał poprosić o timeout . W drugiej połowie wałbrzyszanie znowu bronili wysoko, wymuszając u rywali straty i kolejne błędy. W dwóch akcjach w defensywie z rzędu goście zrobili przechwyt oraz zmusili opolan do błędu ośmiu sekund. Przewaga wciąż rosła, bo Górnik był w stanie przyśpieszyć grę i uruchomić szybki atak. Ze swojej przewagi szybkościowej korzystał zwłaszcza Kamil Zywert, raz po raz mijający pierwszą linię obrony i dostający się pod obręcz. „Górnicy” zakończyli mecz z kapitalną, 50-procentową skutecznością za trzy (9/18).
11 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst w barwach Weegree AZS-u zanotował Tomasz Krzywdziński. Były koszykarz Górnika doczekał się także skandowania swojego nazwiska ze strony fanów biało-niebieskich.
W kolejnym spotkaniu Górnik Trans.eu zagra u siebie w derbach z WKK Wrocław. Ten mecz odbędzie się 24 listopada (niedziela) o godz. 16 w Aqua Zdroju.
(2-7) Weegree AZS Politechnika Opolska – (7-1) Górnik Trans.eu Wałbrzych 75:89 (24:11, 17:32, 12:25, 22:21)
Górnik: Zywert 16, Cechniak 15 (10 zb), Jakóbczyk 14, Kulka 13 (3x3), Wróbel 11 (3x3), Pieloch 6, Koperski 5, Glapiński 5, Durski 4, Ratajczak 0.
Weegree AZS: Kaczmarzyk 24 (3x3), Cichoń 16, Ochońko 13, Krzywdziński 11, W. Leszczyński 4, Wilk 2, Krawiec 2, M. Leszczyński 0, Chodukiewicz 0.
Czytaj także:
TOP 10 DOMOWYCH MECZÓW KOSZYKARZY GÓRNIKA W OSTATNICH PIĘTNASTU LATACH
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj