Nerwówka w drugim meczu, ale Górnicy o krok od półfinału!
- Górnicy wygrali 12 mecz z rzędu w lidze
- Wałbrzyszanie zwyciężyli we wszystkich ośmiu potyczkach z Weegree AZS-em od 2017 roku
- Po raz pierwszy od dwóch sezonów nasi zagrali w Aqua Zdroju w niebieskich trykotach
Po druzgocącej porażce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym z Górnikiem, opolanie pokazali inną twarz. Rozpoczęli spotkanie bardziej skoncentrowani i nie pozwolili słynnej „wałbrzyskiej szarańczy” na tak wyraźną dominację na parkiecie - do przerwy gospodarze prowadzili jedynie 41:33. W trzeciej odsłonie biało-niebiescy dwukrotnie odskakiwali na trzynastopunktową przewagę i wydawało się, że kontrolują mecz.
Jeszcze na niecałe cztery minuty przed końcem czwartej kwarty Górnik prowadził 78:67, ale kolejne fragmenty należały do gości. Opolanie nie odpuszczali, dobrze pod względem rzutowym wyglądał wreszcie Bartosz Jankowski, który w meczu nr 1 tej serii zdobył ledwie 2 „oczka”.
Przy stanie 84:80 dla wałbrzyszan nieudane wejście pod kosz zanotował Artur Łabinowicz, a faulowany po chwili Krzysztof Jakóbczyk wykorzystał dwa rzuty wolne (86:80). Goście odpowiedzieli trzema celnymi próbami z linii w wykonaniu Adama Kaczmarzyka (86:83) i po chwili zastosowali świetną pułapkę w obronie na Kamilu Zywercie, zmuszając go do błędu kroków na 17 sekund przed końcową syreną. W następnej akcji wspomniany Kaczmarzyk rzucał z rogu za trzy przez ręce rywali. Pomimo tego, jego rzut był niezwykle bliski powodzenia, bo piłka wykręciła się z obręczy, a sam wykonawca złapał się za głowę. Kapitalnym atletyzmem w walce o zbiórkę na atakowanej tablicy popisał się Łabinowicz i to on stanął na linii rzutów wolnych. Amerykanin z polskim paszportem trafił jedynie pierwszy rzut, ale po swoim pudle w zamieszaniu potrafił wyłuskać piłkę, dając swojej drużynie kolejną szansę, przy stanie 86:84. Gdy Łabinowicz oddawał pośpieszny i szalenie trudny rzut za trzy z rogu boiska, na zegarze czasu gry pozostało 6 sekund. Weegree AZS mógł pozwolić sobie na bardziej poukładaną akcję w ostatnich sekundach, ale zabrakło cierpliwości, chłodnej głowy i kontrolowania zegara. W ostatnich sekwencjach goście nie mogli już liczyć na Jankowskiego, który siedział na ławce z pięcioma przewinieniami.
Piłka po rzucie Łabinowicza odbiła się od górnej konstrukcji tablicy i po chwili wylądowała w rękach Górnika. Po przerwie na żądanie opolanie nie byli w stanie dobrze odciąć od piłki Jakóbczyka. Ten ją chwycił, był szybko faulowany i z zimną krwią trafił dwa wolne (88:84). Próba rozpaczliwego rzutu z dystansu Adama Brenka nie mogła już uratować przyjezdnych. 2:0 w serii do trzech zwycięstw dla wałbrzyszan! Mecz nr 3 odbędzie się w Opolu 17 kwietnia.
Zwycięzca tej serii w półfinale zagra z lepszym z pary WKK Wrocław - Miasto Szkła Krosno.
(2) Górnik Trans.eu Wałbrzych – (7) Weegree AZS Politechnika Opolska 88:84
Górnik: Jakóbczyk 19, Bojanowski 19, Durski 11, Malesa 8, Ochońko 8, Ratajczak 7, Cechniak 6, Zywert 6, Wróbel 4, Koperski 0.
Weegree AZS: Jankowski 22, Kaczmarzyk 18, Szymański 10, Brenk 10, Wilk 8, Łabinowicz 7, Jodłowski 6, Skiba 2, Krajewski 1, Piszczatowski 0.
Ćwierćfinały Suzuki 1 Ligi:
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj