Lider z Wrocławia pokonany. Derby dla Górnika! (FOTO)
Od początku spotkania oglądaliśmy wyrównaną batalię. Górnik prowadził do przerwy 34:30, bo potrafił zatrzymać Śląska w ataku, co jest dużym wyczynem (to najlepsza ofensywa 1. ligi). Goście do przerwy rzucali z mizerną, 26% skutecznością z gry, trafili tylko 3 z 16 prób za 3. Jedynie 6 punktów na tym etapie meczu miał na koncie ich lider, Aleksander Dziewa. W Górniku kolejnych przeciwników pod koszem ogrywał Piotr Niedźwiedzki (12 pkt).
Oprawa kibiców na derbach ze Śląskiem
Gospodarze kontrolowali wydarzenia na parkiecie do początku czwartej kwarty. Przy stanie 61:52 czwarte przewinienie złapał wspomniany Niedźwiedzki, co zmusiło trenera Radomskiego do oszczędzania środkowego na końcowe minuty meczu. Rażący do tej pory nieskutecznością w ataku WKS zaczął trafiać z dystansu. Serię rozpoczął były reprezentant Polski Robert Skibniewski, a po kolejnych „trójkach” Norberta Kulona, Tomasza Żeleźniaka i Kuby Musiała zrobiło się 63:63. Na serię gości celnym rzutem zza łuku odpowiedział Jakub Der, ale po chwili ponownie skutecznością popisał się Żeleźniak. W tym momencie na tablicy świetlnej widniał wynik 66:66, czyli identyczny jak w czwartej kwarcie derbów we Wrocławiu.
Tym razem Górnik nie dał się jednak zdominować Śląskowi. Bardzo ważne cztery punkty z rzędu spod obręczy zdobył kapitan biało-niebieskich Bartłomiej Ratajczak, który godnie zastąpił zawieszonego Rafała Glapińskiego (złapał trzeci faul techniczny w Pruszkowie, co oznaczało jednomeczową pauzę). W starciu derbowym we Wrocławiu Jakub Der zaliczył niedolot w jednym z rzutów wolnych. Tym razem było znacznie lepiej – po jego dwóch celnych próbach nasi prowadzili 75:72. Po chwili zatrzymany nad koszem został Dziewa, a zmuszeni do zatrzymania uciekającego czasu goście posłali na linię rzutów wolnych Huberta Kruszczńskiego. Obwodowy Górnika spudłował jednak oba rzuty na 11 sekund przed końcem, dając tym samym rywalom szansę na doprowadzenie do dogrywki. Za trzy Śląska próbował ratować jego wychowanek, 21-letni Musiał, ale jego rzut nie znalazł drogi do kosza. Derby dla Górnika!
Bardzo łaskawy dla swojego byłego klubu był Krzysztof Jakóbczyk. Obwodowy występował w Górniku w latach 2009-11, a w tym sezonie notował dla Śląska śr. 13 pkt. W Wałbrzychu zakończył mecz z zerowym dorobkiem (0/4 z gry)
Zwycięstwo w derbach bardzo cieszy, ale niewiele brakowało by „Górnicy” oddali je na własne życzenie, trafiając jedynie 14 z 24 rzutów wolnych (tylko 58%).
Warto podkreślić kapitalną frekwencję na trybunach oraz imponującą oprawę w wykonaniu kibiców „Wałbrzyskiego Kotła”. Śląsk od lat w Wałbrzychu przyciąga jak magnez. Niemal wszyscy zgromadzeni w Aqua Zdroju fani ostatnie minuty meczu obserwowali na stojąco, po raz kolejny udowadniając, że pod Chełmcem doping na koszykówce może być wyjątkowo fanatyczny. I to nie w skali regionu, a całego kraju!
Po stronie gości zawiódł Aleksander Dziewa, ze śr. 22 pkt/mecz najlepszy strzelec 1.ligi. W derbach zdobył tylko 12 punktów, z czego 8 z rzutów wolnych. Niedawno 21-latek otrzymał powołanie do szerokiej reprezentacji Polski, ale w meczu pod presją w Wałbrzychu nie potwierdził swojej wartości.
Zwycięstwo pozwoliło Górnikowi wrócić na 8. miejsce w tabeli (bilans 12-11). Śląsk pozostał liderem z bilansem 17-5 (wciąż są niepokonani u siebie). W sobotę, 16 lutego wałbrzyszanie grają wyjazdowy mecz z GKS Tychy, a już 23 lutego podejmą w Aqua Zdroju SKK Siedlce.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – FutureNet Śląsk Wrocław 75:72 (18:12, 16:18, 25:19, 16:23)
Górnik: Niedźwiedzki 20 (14 zb), Ratajczak 15, Der 11, Kruszczyński 9, Małecki 7, Wróbel 6, Spała 5, Durski 2, Krzywdziński 0.
Najwięcej dla Śląska: Kulon 17, Skibniewski 16.
Wątki wrocławsko-wałbrzyskie na trybunach. Urodzona w Wałbrzychu legenda Śląska, Maciej Zieliński oraz były koszykarz WKS-u i trener, który wprowadził Górnika do ekstraklasy w 2007 roku, Radosław Czerniak.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj