Gryfia zdobyta! Górnik pokonał lidera!
- Górnik wygrał siedem z ostatnich ośmiu ligowych meczów
- Wałbrzyszanie przegrali tylko dwa z dwunastu spotkań w sezonie – nikt w lidze nie przegrał mniej
- Czarni przegrali we własnej hali „Gryfia” po raz pierwszy w trwających rozgrywkach, a rozegrali w niej już osiem pojedynków
Przygaszone światła podczas prezentacji. Dwa zespoły taneczne. Pamiątkowa tablica w przerwie dla byłego, zasłużonego koszykarza. No i ten parkiet w piekielnie czerwonym kolorze, z herbem na środku. W Słupsku pracują nad marketingiem, dbają o imponującą jak na 1. ligę otoczkę. Ale w tym wszystkim zabrakło najważniejszego, czyli wyniku drużyny. Górnik nie pozwolił słupskiemu Gryfowi się poszarpać.
Wałbrzyszanie ani razu z Czarnymi w sobotę nie przegrywali, jedyne dwa remisy miały miejsce przy stanie 0:0 i 3:3. Nasi odskoczyli na kilka „oczek” do przerwy, a po zmianie stron prowadzili nawet dwucyfrowo. W czwartej kwarcie było bardzo głośno. Kibice Czarnych wstali, pomagali, ale na naszych nie robiło to wrażenia, bo znają podobną atmosferę z Aqua Zdroju, a na Pomorzu mogli jeszcze liczyć na swoich niezawodnych fanów.
W Słupsku Górnik był bardzo, bardzo DOJRZAŁY. Gospodarze szukali swoich szans zrywami. Na 31 sekund przed końcem nasi prowadzili 78:73, a stratę mógł zniwelować Damian Janiak, autor już dziesięciu punktów w czwartej części meczu, ale spudłował z rogu za trzy. Na 16 sekund przed końcową syreną udane wejście pod kosz zanotował Filip Małgorzaciak (78:75), ale na więcej biało-niebiescy już nie pozwolili.
Znamienny obrazek ze Słupska. Górnik w fotelu lidera rozgrywek! Choć Czarni wciąż przewodzą tabeli, to de facto wałbrzyszanie są w tej chwili najlepszą drużyną w lidze (lepszy współczynnik procentowy zwycięstw)
Górnik był znowu zbilansowany. Damian Cechniak, jeszcze w poprzedniej kampanii gracz słupskiego klubu, blokował byłych kolegów pod koszem i choć odpuszczał na dystansie w drugiej kwarcie Wojciecha Frasia, który dał Czarnym impuls do odrabiania strat kolejnymi trafieniami, to wysoki naszej drużyny zaliczył solidne zawody, ocierając się o double-double (12 punktów, 9 zbiórek).
Grzegorz Kulka zaprezentował specjalność zakładu. Haki, półhaki i półobroty z piłką, wzmocnione trafieniami z dystansu. Damian Pieloch zdobył 16 punktów na 46% skuteczności z gry, co jest jego najlepszym wynikiem od sześciu kolejek. Krzysztof Jakóbczyk, w swoim stylu, potrafił skierować piłkę do kosza z ekwilibrystycznych pozycji. A Maciej Koperski nie mylił się w ważnych momentach (trójka na 26:19 i punkty z kontry na 32:21, po których Mantas Cesnauskis prosił o przerwę).
Skomplikowany terminarz, związany z wycofaniem z rozgrywek Polfarmexu Kutno, powoduje, że to Czarni wciąż przewodzą stawce (mają jeden mecz rozegrany więcej od Górnika, stąd jeden punkt więcej), ale de facto najlepszą ekipą na zapleczu ekstraklasy są teraz wałbrzyszanie!
W ostatnim w 2019 roku meczu Górnicy wybierają się do Pruszkowa na mecz z Elektrobudem-Investment (21 grudnia).
(10-3) STK Czarni Słupsk – (10-2) Górnik Trans.eu Wałbrzych 75:80 (17:23, 22:20, 12:19, 24:18)
Czarni: Kordalski 15, Małgorzaciak 14, Fraś 14, Janiak 12, Pełka 8, Długosz 4, Dutkiewicz 8, Jakubiak 0, Wyszkowski 0.
Górnik: Jakóbczyk 22, Kulka 16 (12 zb), Pieloch 16, Cechniak 12, Koperski 8, Wróbel 2, Durski 2, Glapiński 1, Zywert 1.
Foto: Dawid Wojcikowski
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj