Górnik-Opole, czyli rozterki faworyta (ZAPOWIEDŹ)
Na obecnym etapie sezonu wydaje się, że Górnik i AZS, choć występują w tej samej lidze, to grają o zupełnie inne cele. Nasi walczą o jak najlepsze miejsce przed play-off. Obecnie wałbrzyszanie legitymują się drugim najlepszym bilansem w lidze, minimalne ustępując WKK Wrocław. Opolanie z kolei są skupieni na walce o utrzymanie. Z 21 gier zwyciężyli w 7:
TABELA 1. LIGI
(kolejno: pozycja, klub, procentowy wskaźnik zwycięstw, liczba meczów, wygrane, porażki, punkty)
Po raz ostatni AZS Politechnikę Opolską oglądaliśmy w Wałbrzychu w październiku 2017 roku, jeszcze w 2. lidze. Goście w hali przy ul. Wysockiego byli faworytem, ale Górnik nie dał się zaskoczyć. Kluczowa dla losów meczu była „trójka” Damiana Durskiego, na 63:56. Po bardzo emocjonującym spotkaniu nasi ostatecznie wygrali 66:56, a kilka miesięcy później świętowali niespodziewany awans. 19 punktów zdobył wtedy Hubert Kruszczyński, a 18 dodał Rafał Glapiński.
Działo się! Tak z wygranej z AZS Politechniką w 2017 roku cieszyli się "Górnicy".
W opisywanym wyżej pojedynku 8 punktów dla Górnika zdobył Tomasz Krzywdziński. Tamten sezon środkowy zakończył, głosami trenerów, w najlepszej piątce grupy D 2. ligi, walnie przyczyniając się do promocji biało-niebieskich o jeden szczebel rozgrywkowy. Krzywdziński, po roku w cieniu Piotrka Niedźwiedzkiego, zamienił Górnika na Polfarmex Kutno. 12 października 2019 odwiedził z nowym klubem Aqua Zdrój, ale to ekipa Łukasza Grudniewskiego wygrała 77:60. Tomek zagrał solidne zawody, wychodząc w pierwszej piątce i zaliczając 13 „oczek”. Później wynik meczu anulowano, bo drużyna z Kutna wycofała się z rozgrywek, a środkowy z Bydgoszczy przeniósł się do… Opola. W aktualnym klubie były center Górnika także znalazł miejsce w wyjściowym składzie, notując śr. 21 min, 8.4 pkt i 6.3 zb.
Tomasz Krzywdziński spędził w Górniku dwa sezony (2017-2019)
W pierwszej rundzie w Opolu Górnik wygrał pewnie, 89:75, choć rozpoczął koszmarnie, bo od przegranej aż 11:24 pierwszej kwarty. W tamtym pojedynku zdążył już w barwach gospodarzy zaprezentować się Krzywdziński, ale to nie on był liderem AZS-u. 24 „oczka” zanotował Adam Kaczmarzyk, czwarty obecnie strzelec całej 1. ligi. Aż pięciu „Górników” zakończyło mecz z dwucyfrową zdobyczą punktową, a najwięcej zaliczył Kamil Zywert – 16.
OPOLE - GÓRNIK: PIERWSZA KWARTA WYPADKIEM PRZY PRACY
Od meczu w Opolu minęły ponad trzy miesiące. W międzyczasie pracę stracił trener Dominik Tomczyk, którego zastąpił Rafał Knap. Nowy szkoleniowiec dokonał trzech korekt w składzie i dźwignął nieco wzmocnioną Politechnikę z ligowego dnia – prowadzony przez niego zespół ma bilans 4-5. Knap w przeszłości prowadził R8 Basket Politechnikę Kraków, która pozbawiła Górnika z marzeń o awansie na zaplecze ekstraklasy w 2017 roku. W ostatniej serii gier opolanie ulegli Timeout Polonii 1912 Leszno 74:92. W ekipie Knapa wyróżnili się uznani na ligowym poziomie weterani, Tomasz Ochońko (18 pkt) i Przemysław Szymański (13 pkt, 9 zb).
W sobotnim starciu faworytem będą gospodarze. W dziesięciu dotychczasowym meczach u siebie Górnik wygrał aż dziewięć, a jedyna porażka miała miejsce z liderem rozgrywek, WKK Wrocław. Wałbrzyszanie mają się jednak nad czym głowić. Przegrali trzy ostatnie mecze na wyjeździe, ostatnio z będącym w bardzo głębokim dołku Miastem Szkła Krosno 78:94. Na Podkarpaciu odczuwalna była absencja chorego Damiana Cechniaka. Brak solidnej obrony pod obręczą sprawił, że rywale trafili aż 31 z 39 rzutów za 2 (80%)! Po meczu biało-niebiescy wysłuchali wielu cierpkich słów na temat swojej postawy na parkiecie od rozczarowanych kibiców. W Krośnie wszystkie siedem rzutów spudłował wspomniany Zywert (0 pkt, 4 as), ale mecz z Politechniką będzie dla niego idealną szansą na rehabilitację – to właśnie w Opolu rozegrał jedno z najlepszych spotkań w sezonie, gdzie korzystał ze swojej szybkości, zdobywając punkty po wejściach pod kosz. Wciąż regularnie punkty zdobywa Damian Pieloch, a coraz lepiej prezentuje się Karol Kamiński, w Krośnie autor 22 punktów.
NIEUDANA WYPRAWA GÓRNIKA NA PODKARPACIE
Kibice Górnika wierzą, że ich ulubieńcy zostawią serce na parkiecie
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj