Górnik-Miasto Szkła, czyli płaszcze zostają w szafie (ZAPOWIEDŹ)
Płaszcze na grzbiecie
Starcie z Miastem Szkła w Wałbrzychu w ubiegłym sezonie przyniosło wielkie emocje. Nasi wygrali wtedy po dwóch dogrywkach 86:80, wracając z dalekiej podróży kilkukrotnie, chociażby w pierwszej dogrywce, gdy na niecałe czterdzieści sekund przed końcową syreną przegrywali pięcioma punktami. W tym momencie meczu wielu kibiców, nie wierzących w końcowy triumf gospodarzy, założyło już kurtki i płaszcze (był listopad) i udało się w drogę na parking. Ci, co zostali do ostatniej syreny, na pewno nie żałują. Teraz płaszcze mogą zostać w szafie. Z powodu pandemicznych obostrzeń koszykarze ponownie zagrają bez udziału publiczności, której pozostaje transmisja meczu w internecie. Co ciekawe, zaraz po meczu zaplanowany trening przed spotkaniem el. ME miały koszykarki reprezentacji Polski. Z powodu dwóch dogrywek musiały jednak uzbroić się w cierpliwość, przeczekując ten czas w drzwiach, prowadzących z tunelu na halę
Czytaj więcej:
POWRÓCILI Z ZAŚWIATÓW. GÓRNIK WYGRYWA PO DWÓCH DOGRYWKACH!
Starzy znajomi
Drugi sezon ekipę z Krosna prowadzi doskonale znany w Wałbrzychu Marcin Radomski. Szkoleniowiec znany z pracy w Kłodzku przeniósł się do Górnika w 2017 roku i już w pierwszym roku pracy sensacyjnie wprowadził biało-niebieskich do 1 ligi, grając ośmioosobową rotacją. W kolejnych rozgrywkach wprowadził wałbrzyskiego beniaminka zaplecza ekstraklasy do play-off, gdzie „urwał” jeden mecz faworyzowanemu, rozstawionemu z „jedynką” Śląskowi Wrocław
(1:3).
Marcin Radomski
Jeszcze przed rokiem w Krośnie grał były Górnik Krzysztof Spała, a od tego sezonu w barwach Miasta Szkła występuje środkowy Tomasz Krzywdziński, w latach 2017-2019 zawodnik naszego klubu. Bydgoszczanin odegrał dużą rolę w awansie biało-niebieskich na drugi szczebel rozgrywkowy, zostając przy okazji wybranym przez trenerów rywali do najlepszej piątki grupy D 2 ligi.
Trzecim strzelcem Miasta Szkła w tym sezonie jest 39-letni Dariusz Oczkowicz, związany z podkarpackim klubem od zawsze. To rówieśnik trenerów Radomskiego i Grudniewskiego, który w przeszłości walczył z Górnikiem o utrzymanie w 1 lidze. W 2010 roku jego MOSiR Krosno przegrał z biało-niebieskimi 69:70, a 19 „oczek” dla zwycięzców zanotował… Krzysztof Jakóbczyk. Minęła dekada, a Jakóbczyk wciąż dziurawi obręcze rywali. To aktualnie najlepszy punktujący rozgrywek, wybrany w dodatku graczem listopada w Suzuki 1 Lidze:
- Bardzo dziękuję Polskiemu Związkowi Koszykówki za wyróżnienie. Nigdy nie miałem szczęścia do indywidualnych nagród, dlatego tym bardziej się cieszę. Mieliśmy bardzo dobry miesiąc jako zespół i tak naprawdę moja nagroda jest zasługą całej drużyny. Jeżeli kiedykolwiek któryś z moich kolegów nie będzie wiedział, która jest godzina, to zawsze będzie mógł się mnie o nią zapytać – skomentował wyróżnienie na oficjalnej stronie ligi Jakóbczyk.
Powiązań wałbrzysko-krośnieńskich jest więcej. Z naszego miasta wywodzi się środkowy rywali, Maciej Żmudzki, który koszykarsko kształtował się jednak w Treflu Sopot. To właśnie w klubie z Sopotu dorastał także rozgrywający Miasta Szkła, Damian Ciesielski. 23-letni gracz wygrał ze swoją drużyną w Wałbrzychu turniej półfinałowy MP U-16 w 2013 roku, w pokonanym polu zostawiając Górnika z Damianem Durskim w składzie. Ciesielski występował wtedy w jednej drużynie z Łukaszem Kolendą, obecnie playmakerem reprezentacji Polski.
Walczą nie tylko z rywalami
- W pierwszej lidze, nie wiem czy jest lepszy trener jeżeli chodzi o przygotowanie techniczno-taktyczne do meczu od Marcina Radomskiego. Nie spotkałem się i wydaje mi się, że drugiego takiego nie ma. Rozkłada graczy na czynniki pierwsze i przekazuje to w naprawdę dobry sposób. Danie kartki z danymi z PZKosz tak jak robią to inni to jedno, ale dogłębna analiza to drugie. To są nie tylko statystyki, ale zachowania na boisku, reakcje w konkretnych sytuacjach. Wiem, że analizując takie mecze naszych przeciwników – bo ze swoich się wyciąga wnioski – jest szansą na to, że w spotkaniu odczyta i przewidzi się konkretną akcję bądź zagrywkę danego gracza – stwierdził w długim wywiadzie na premium.polskikosz.pl Alan Czujkowski, aktualnie drugi punktujący Miasta Szkła. Doświadczony 30-latek postraszył Górników już przed rokiem, zdobywając w Aqua Zdroju 20 punktów.
Radomski, od momentu przejęcia Miasta Szkła w 2019 roku, notuje bilans 17-15. W tym sezonie jego drużyna wygrała pięć z dziewięciu meczów. Ekipa z Podkarpacia ma więc aż o trzy mecze rozegranej mniej od wałbrzyszan (bilans 10-2). Ma to związek z wystąpieniem w ich szeregach koronawirusa, co kosztowało zespół przymusową kwarantannę i przerwę w treningach. Z ostatnich trzech pojedynków wygrali tylko jeden, ale za to ostatni, u siebie z Energa Kotwicą Kołobrzeg 80:66. Kolejkę wcześniej przegrali po dwóch dogrywkach z GKS-em Tychy 94:100, a przełomowe trafienie dla gości zanotował w próbie za trzy Kacper Mąkowski, gdy piłka po jego rzucie zatańczyła na obręczy, ostatecznie wpadając do kosza.
Miasto Szkła to dopiero trzecia od końca ofensywa w lidze (Górnik na piątym miejscu). W pozostałych elementach obie drużyny prezentują się podobnie – między innymi w liczbie traconych punktów, gdzie jednak minimalnie lepiej wyglądają krośnianie. To jednak biało-niebiescy wygrali ostatnie sześć ligowych spotkań i w sobotę nie będą mieli ochoty na przerwanie tej serii – tym bardziej, że w Aqua Zdroju jeszcze nie znaleźli pogromcy.
Z bardzo dobrej strony w ostatnim meczu w Prudniku pokazał się Maciej Bojanowski, autor 26 punktów. Czy w starciu z Miastem Szkła, barwy którego reprezentował w ekstraklasie, potwierdzi dobrą formę?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj