Górnik lepszy w derbach, ale Nysa wysłała ostrzeżenie
- Górnik wygrał 10 z ostatnich 11 meczów, w tym 6 z rzędu
- Nysa pozostaje bez zwycięstwa na wyjeździe w tym sezonie (bilans 0-8)
- Na 12 sekund przed końcem, przy stanie 89:86, do remisu mógł doprowadzić Karol Kutta, ale, przy asyście Kamila Zywerta, spudłował rzut za 3
- W wałbrzyskiej ekipie zadebiutował Karol Kamiński oraz po kontuzji powrócił Bartłomiej Ratajczak. U gości zabrakło drugiego strzelca zespołu, Maksa Zagórskiego
W zapowiedzi derbów postawiłem dziesięć pytań, na które obiecałem poszukać odpowiedzi podczas spotkania. Oto one!
Jak bardzo spragnieni koszykówki są wałbrzyscy kibice?
Pomimo terminu meczu w środku tygodnia frekwencja znowu dopisała. Wałbrzyski kibic jest z koszykówką coraz bardziej obeznany. Przykład? W przerwie jeden z nich był o włos od trafienia z połowy, a pani w konkursie par książkowo wykonała dwutakt i zdobyła punkty, co spotkało się z owacją z trybun. Brawo!
W jakiej roli zobaczymy Karola Kamińskiego?
Ostatnie pół roku Karol przesiedział na końcu ławki rezerwowych w ekstraklasowym Treflu Sopot. Rzucający nie czuje jeszcze gry, szuka swojego miejsca na parkiecie. Choć wciąż potrzebuje czasu by wdrożyć się w system biało-niebieskich, to zdążył trafić raz za 3, zdobył w sumie 8 punktów.
Czy trenera Łukasza Grudniewskiego ponownie zobaczymy w brązowych spodniach?
Tak. Podobno przynoszą trenerowi szczęście, choć byłoby dużym nadużyciem stwierdzenie, że nasi wygrali 13 z 15 meczów w lidze dzięki części garderoby.
Czy Damian Pieloch poprawi selekcję rzutową?
To jest dopiero historia! W ostatnich dwunastu meczach sezonu 30-latek tylko trzykrotnie trafiał powyżej 40% rzutów z gry. Tym razem był gorętszy od ognistych płomieni, które Grupa Impuls ujarzmiała przed halą. 3/3 za 3 w pierwszej kwarcie, 18 punktów do przerwy. Spotkanie zakończył z 58% skutecznością z gry (7/12), co jest jego najlepszym wynikiem od dziesięciu kolejek! Czy ta poprawa ma związek z dołączeniem do składu Karola Kamińskiego? Nie wiemy, ale chcemy naszego wychowanka w takiej formie oglądać częściej.
Czy biało-niebieska ofensywa znowu dobije do 80 punktów?
W poprzednich dziewięciu meczach tylko raz nasi zdobyli mniej niż 80 „oczek”. Było to w starciu z GKS-em Tychy. Z tych dziewięciu spotkań wygrali aż osiem. Tym razem dobili do granicy 90 punktów, po raz pierwszy od września 2019 roku, czyli od starcia w pierwszej kolejce z Polonią Leszno.
Czy Krzysztof Jakóbczyk będzie musiał wziąć sprawy w swoje ręce?
W Kłodzku nasz strzelec zdobył 33 punkty, trafiając 7 razy za 3. Tym razem był w cieniu. Show przejęli wspomniany Pieloch oraz Grzegorz Kulka i jego obroty pod koszem. Ważna statystyka: „Kula” był jedynym biało-niebieskim, który trafił wszystkie rzuty wolne, oddając co najmniej trzy próby (miał 5/5).
Czy Górnik przestanie pudłować z linii rzutów wolnych?
Ze średnią sezonu na poziomie 67% nasi są na przedostatnim miejscu w lidze w tym elemencie gry. W środę nie wybili się ponad ten wskaźnik, trafili ledwie 66% (25/38), co w wyrównanej 1. lidze oznacza balansowanie na krawędzi. Tylko 6 z 12 rzutów wolnych trafił Damian Cechniak, który w pojedynku z Nysą miał sporo kłopotów. Brakowało mu mobilności pod koszem, a dwa wolne przestrzelił w kluczowym momencie, przy stanie 89:86, dając rywalom szanse na wyrównanie w kolejnej akcji. Choć koszykarz ze stolicy zanotował double-double, to miał najgorszy w zespole wskaźnik plus/minus (statystyka, która pokazuje, jak wyglądał wynik na korzyść jednej ze stron w trakcie danego fragmentu gry, czyli np. w trakcie pobytu zawodnika na boisku).
Jak zostanie przywitany w Wałbrzychu Marcin Kowalski?
Obyło się bez nieprzyjemności. Całe szczęście, bo Kowalski ma za sobą długie i udane sezony w biało-niebieskich barwach. W środę był dla wałbrzyszan bardzo łaskawy, bo zakończył mecz bez punktów, spudłował wszystkie 5 rzutów (rozdał 4 asysty). A wcale tak nie musiało być, bo w poprzedniej kolejce zaaplikował Polonii Leszno 15 „oczek”, 8 zbiórek i 5 asyst.
Czy goście mają argumenty by powalczyć w Aqua Zdroju z Górnikiem?
Brak zwycięstwa na wyjeździe w siedmiu podejściach kazał sądzić, że Nysa nie postawi się w Aqua Zdroju. Nic nie trwa jednak wiecznie i każda seria kiedyś się kończy. Ta niechlubna beniaminka mogła mieć swój kres w derbach. Trener Jerzy Chudeusz dysponuje „na papierze” najskromniejszymi zasobami ludzkimi w lidze, ale na parkiecie nie było tego widać. Duże brawa dla niego, choć akurat w Wałbrzychu nigdy dobrej passy nie miał. Pracował w Górniku w 2008 roku, ale pożegnano się z nim, gdy przegrał komplet pięciu meczów w ekstraklasie.
Czy kluczem do zatrzymania Nysy będzie spowolnienie nieopierzonej młodzieży ze Śląska Wrocław?
I znowu te osobiste. Kto wie, jakby potoczyła się końcówka meczu, gdyby Szymon Tomczak nie spudłował dwóch rzutów wolnych przy stanie 86:84 dla Górnika. Po drugim pudle koszykarz znany z gry w Śląsku Wrocław schował w geście rozpaczy głowę w koszulkę. Dużo więcej powodów do zadowolenia mógł mieć jego kolega z WKS-u, Jan Malesa. 20-latek to najlepszy strzelec Nysy, który w tym sezonie stawia pierwsze kroki w 1. lidze. W wygranym po dogrywce meczu z Polonią Leszno w sobotę zanotował 26 „oczek”, ale wtedy 22 dorzucił także sprowadzony ze Śląska Maksymilian Zagórski, którego w Wałbrzychu zabrakło w składzie.
(13-2) Górnik Trans.eu Wałbrzych – (7-10) Zetkama Doral Nysa Kłodzko 90:86 (33:21, 18:18, 22:20, 17:27)
Górnik: Kulka 26 (9/13 gry, 3x3), Pieloch 20 (4x3), Cechniak 10 (10 zb), Koperski 9, Kamiński 8, Zywert 7 (7 as), Jakóbczyk 5, Glapiński 3, Durski 2, Wróbel 0, Ratajczak 0.
Nysa: Malesa 22 (10/11 za 1), Bartkowiak 16, Madziar 15, Nowicki 8, Kutta 8 (7 as), Wojciechowski 8, Tomczak 7, Weiss 2, Kowalski 0.
TABELA 1. LIGI (wg procentowego wskaźnika zwycięstw):
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj