Górnicy trafili w dziesiątkę. Pierwsze skrzypce kapitana (FOTO)
- Górnik pozostaje niepokonany w Aqua Zdroju w tym sezonie (7-0)
- Kotwica jest wciąż bez wygranej na wyjeździe (0-8)
- Goście z Kołobrzegu przegrali cztery z ostatnich pięciu meczów
- Norbert Kulon w ostatnich ośmiu meczach przeciwko Górnikowi w 1 lidze notuje śr. 17,4 pkt
Przed meczem łatwo było wskazać faworyta. Rozpędzony Górnik kroczył od wygranej do wygranej, a przechodząca od początku sezonu zawirowania zdrowotno-kadrowe Kotwica wciąż szukała stabilizacji, przegrywając trzy z ostatnich czterech meczów w 2020 roku.
Seria zwycięstw biało-niebieskich nieco uśpiła, bo do przerwy to goście prowadzili 46:35. Świetne spotkanie rozgrywał Norbert Kulon, wychowanek wrocławskiego Śląska, który tradycyjnie w Aqua Zdroju czuje się bardzo dobrze, od kilku sezonów sprawiając wałbrzyszanom duże problemy. Świetnie rzutowo czuł się także skrzydłowy Filip Struski. Duet Kulon-Struski dostarczył Kotwicy aż 25 punktów do przerwy. Po stronie gospodarzy wyraźnie w cieniu był Krzyszof Jakóbczyk, który wydawał się nieco przemęczony po zgrupowaniu reprezentacji Polski 3x3 w dalekim Giżycku. W dodatku był dobrze pilnowany przez Huberta Kruszczyńskiego. Najlepiej po stronie ekipy Łukasza Grudniewskiego punktowali Maciej Bojanowski i Bartłomiej Ratajczak, ale po pierwszych dwudziestu minutach mieli na koncie zaledwie po 6 „oczek”.
Po zmianie stron okazało się, że Górnik potrafi funkcjonować, gdy zamknięty w ataku jest Jakóbczyk. 34-letni strzelec po raz pierwszy od ośmiu meczów zdobył mniej niż 17 punktów. Do tego kłopoty zdrowotne w drugiej połowie nękały Damiana Cechniaka, czyli w przekroju sezonu trzeciego punktującego zespołu. Wałbrzyszanie pokazali jednak, że są zbilansowaną drużyną i w razie konieczności ciężar gry na siebie potrafią wziąć inni. Mowa tu głównie o wspomnianym Ratajczaku i Janie Malesie.
Choć to Górnik zanotował aż o siedem strat więcej od rywali, to zdominował walkę na „deskach” (44:26), dodatkowo trafiając aż 53 proc. rzutów z gry. Problemy Kotwicy w zbiórkach wynikają także z nieobecności dwóch podkoszowych: Mateusza Stawiaka i Michała Marka. Sobotnia wygrana z "Czarodziejami z wydm" to świetny prezent dla fizjoterapeuty Górnika, Pawła Ryczela, obchodzącego dzień później urodziny.
Warto podkreślić, że już wkrótce oblicza Górnika oraz Kotwicy mogą ulec zmianie, bo w zimowym okienku transferowym oba kluby były aktywne. Do Wałbrzycha przeniósł się Tomasz Ochońko, który na razie obserwował grę nowych kolegów z boku. Do Kołobrzegu dołączy za to Marcin Dymała, ostatnio związany z ekstraklasową Arged BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.
W kolejnej ligowej potyczce biało-niebiescy zmierzą się u siebie z Weegree AZS Politechniką Opolską (9 stycznia, 17:00).
Najlepsze dotychczasowe ligowe mecze Bartłomieja Ratajczaka w pierwszej drużynie Górnika:
17.11.2018, 1LM, SKK Siedlce 20 pkt, 9/14 z gry (95:81)
17.03.2018, 2LM, Muszkieterowie Nowa Sól 30 pkt, 11/14 z gry (97:49)
24.09.2017, 2LM, Śląsk II Wrocław 20 pkt, 8/13 z gry (80:83)
10.12.2016, 2LM, Maximus Kąty Wrocławskie, 23 pkt, 8/11 z gry (84:76)
21.02.2015, 2LM, Alba Chorzów, 27 pkt, 11/15 z gry (98:81)
(14-2) Górnik Trans.eu Wałbrzych – (5-11) Energa Kotwica Kołobrzeg 88:79
Górnik: Ratajczak 23, Malesa 17, Bojanowski 14, Koperski 8, Jakóbczyk 7, Durski 6, Zywert 6 (13 as), Cechniak 5, Wróbel 2.
Kotwica: Kulon 18, Struski 16, Pawlak 16, Robak 13, Sadło 11, Kruszczyński 2, Wątroba 2, Wyszkowski 1, Stankowski 0.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj