Fojna nie wytrzymał. Prezydent Szełemej w ogniu krytyki
Z powodu kłopotów organizacyjno-finansowych Górnik Wałbrzych wycofał się z rozgrywek 4. ligi dolnośląskiej wschodniej. Klub jest w rozsypce, po odwołaniu zarządu u steru pozostał prokurent. Jeszcze niedawno dogorywającego Górnika próbowali ratować kibice, ale ich wizyta na Placu Magistrackim na sesji Rady Miejskiej i wymiana argumentów z wiceprezydent Sylwią Bielawską nie dały żadnych efektów.
Zrezygnowani i rozczarowani stanem rzeczy przenieśli dyskusję z murów miejskiego ratusza na portale społecznościowe. Prezydent Szełemej zapewnił, że młodzież trenująca w Górniku może liczyć na "jeszcze lepszą" przysłość, przy "jeszcze większym" wsparciu miasta. Los klubu to jednak, zdaniem włodarza miasta, "głównie decyzje zarządu". Prezydent zaprosił do dyskusji i na odzew nie musiał długo czekać.
Bardzo gorzko o współpracy z Szełemejem wypowiedział się trener Fojna, zarzucając gospodarzowi Wałbrzycha brak zainteresowania klubem oraz chęć uzyskania korzyści politycznych ze strony obozu biało-niebieskich:
"W dyskusji Pan prezydent jest naprawdę mocny, wszyscy wiemy doskonale (...) Przez cztery lata ani razu nie pojawił się pan na meczu młodzieży i drużyny seniorów. Przez te cztery lata ani razu nie pojawił się pan na treningu (przepraszam, RAZ Pan był, nie uszanował pan mojej pracy i przerwał trening, prosząc o głos na siebie i panią Krawczyk (była wicemarszałek województwa dolnośląskiego - przyp. red.) podczas kampanii. Przez cztery lata nie zainteresował się pan procesem szkolenia młodzieży, funkcjonowaniem drużyny czwartoligowej. Byłem wraz z drugim trenerem do dyspozycji każdego dnia. Dowiedziałby się pan dlaczego jesteśmy daleko za piłką europejską".
Pomimo dobrych wyników w trudnych warunkach pracy (wicemistrzostwo 4. ligi) Fojna musiał szukać nowego klubu. Dobre rezultaty zapewne pomogły w awansie sportowym wywodzącego się ze Świdnicy szkoleniowca. Wycofanego z rozgrywek Górnika zamienił bowiem na Foto-Higienę Gać, czyli trzecioligowca. Wydaje się jednak, że Fojna chętnie kontynuowałby pracę w regionie, nawet w IV lidze: "Teraz dzięki Panu pracuję 120 km od domu!!!!".
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj