Ekstraliga: Zwycięstwo pomimo przeciwności (FOTO)
- AZS PWSZ Wałbrzych wygrał siódmy kolejny ligowy mecz z AZS Wrocław
- Po raz ostatni AZS Wrocław punktował w starciu z wałbrzyszankami jesienią 2016 roku
- W bramce AZS PWSZ od pierwszej minuty wystąpiła Monika Kędzierska, nominalna prawa obrończyni
Jeszcze w poprzednim sezonie, w meczu na śniegu, wałbrzyskie akademiczki pokonały w ligowym starciu te z Wrocławia aż 6:0. Od tego czasu w AZS PWSZ doszło jednak do wielu zmian kadrowych, a kolejne przeciwności losu sprawiły, że ostatnie tygodnie dla zespołu Kamila Jasińskiego są wyjątkowo trudne. Zaczęło się od problemów zdrowotnych, które wymusiły na AZS PWSZ przesunięcie ligowego meczu z Olimpią Szczecin. Ostatecznie skończyło się walkowerem 3:0 na korzyść szczecinianek. W poprzedniej kolejce z kolei wałbrzyszanki zanotowały zawstydzający remis na wyjeździe z KKP Bydgoszcz (1:1), dla którego były to pierwsze ligowe punkty w sezonie.
Wydaje się, że limit pecha nasze piłkarki wyczerpały, gdy kontuzji doznała trzecia i ostatnia w zanadrzu bramkarka, ledwie 15-letnia Natalia Skużybut, która w ostatnich meczach dzielnie spisywała się między słupkami. Niewysoka golkiperka dołączyła do leczących urazy Jagody Sapor i Natalii Piątek, pozostawiając AZS PWSZ bez bramkarki. Z tego też powodu między słupkami zameldowała się Monika Kędzierska, znana z gry na prawej obronie. Co ciekawe, sobotni mecz z AZS Wrocław nie był jej ligowym debiutem w bramce. Rękawice podjęła (dosłownie i w przenośni) dwa sezony temu, grając na tej pozycji 70 minut w domowym starciu z Unifreeze Górzno oraz pełne 90 na wyjeździe z Czarnymi Sosnowiec.
Monika Kędzierska
W pierwszej połowie meczu z wrocławiankami Kędzierska dwukrotnie popisała się niezłymi interwencjami, ratując swój zespół przed utratą bramki. W drugiej połowie nie miała szans po pewnym uderzeniu z rzutu karnego Klaudii Homy, czyli reprezentantki Polski U-19 (wcześniej koleżankę Homy z AZS Wrocław faulowała w polu karnym Karolina Ostrowska, była zresztą zawodniczka klubu ze stolicy Dolnego Śląska).
Wyrównanie przyszło jednak szybko. Z rzutu rożnego dośrodkowała Ewa Cieśla, a nieudane uderzenie głową zawodniczki gości, Oliwii Krysman, wylądowało w siatce. Zwycięstwo AZS PWSZ dało świetne uderzenie lewą nogą Alicji Materek. 18-latka obróciła się z piłką i uderzyła nad próbującą interweniować golkiperką gości.
Alicja Materek
Po 10 kolejkach AZS PWSZ ma na koncie 13 „oczek”, co daje jak na razie 7. miejsce. Wrocławianki są dziewiąte w stawce, z dorobkiem sześciu punktów.
AZS PWSZ Wałbrzych – AZS Wrocław 2:1 (0:0)
Bramki: Krysman (sam) 59, Materek 69 – Homa (k) 54
AZS PWSZ: Kędzierska – Ostrowska, Bosak, Zawadzka, Szewczuk – Turkiewicz (88 Głąb), Cieśla, Rozmus, Materek, Rapacka (23 Podkowa) – Fabova.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj