Czas na półfinał! Diabelskie widowisko w Aqua Zdroju przed nami! (ZAPOWIEDŹ)
W zapowiedzi tej serii stawiamy na płomienne określenia:
ŻAR: Będzie się działo. Pierwsze dwa mecze półfinału powinny przynieść koszykarskie show, bo zarówno kibice Górnika, jak i SKS-u należą do najlepszych i najbardziej żywiołowych w lidze. W sezonie zasadniczym ekipa ze Starogardu przegrała w Wałbrzychu 66:78, ale mogła liczyć na doping licznie zgromadzonych fanów z Kociewia. W półfinale spodziewamy się ich wizyty. Górnik, jako zwycięzca sezonu regularnego z bilansem 27-7, będzie faworytem, ale o tym, jak szalenie trudna jest walka o awans do finału przekonał się w ostatnich dwóch sezonach. W 2021 oraz 2022 roku nasi potrzebowali pięciu meczów by ograć na tym etapie kolejno WKK Wrocław i Kotwicę Kołobrzeg. W starciu z „Czarodziejami z Wydm” biało-niebiescy dwukrotnie wygrywali po dwóch dogrywkach. W półfinale spodziewamy się temperatury wrzenia na parkiecie i na trybunach!
OGIEŃ: Ostrzymy sobie zęby na pojedynek dwóch zawodników, wybranych do najlepszej piątki sezonu zasadniczego, czyli Arinze Chidoma i Filipa Małgorzaciaka. Gracz SKS-u to czwarty strzelec całej ligi, który pięciokrotnie w trwających rozgrywkach zdobywał 30 lub więcej punktów. Szczególne wrażenie zrobiło jego 39 punktów w potyczce z Turowem Zgorzelec (19/19 za 1!). Rzucający Kociewskich Diabłów w Aqua Zdroju już potrafił punktować – w 2018 roku zdobył 24 „oczka” (8/13 z gry), jeszcze jako koszykarz Sokoła Łańcut. Naprzeciw Małgorzaciaka w obronie prawdopodobnie zobaczymy jednak Chidoma, MVP ligi, świetnego obrońcę, który w styczniu, wspólnie z Michałem Sitnikiem, ograniczyli lidera SKS-u do 4/12 z gry i 11 punktów.
LONT: Podpalać lont pod kolejne wybuchowe akcje będą zapewne szkoleniowcy. Kamil Sadowski jest drugim najmłodszym szkoleniowcem ligi, po Jakubie Pendrakowskim, którego Polonię Warszawa nasi rozszyfrowali w ćwierćfinale. Sadowski to jednak trener bardziej doświadczony, zbierający doświadczenie w ekstraklasowej Arce Gdynia. Już w ubiegłej kampanii urodzony w 1991 roku szkoleniowiec zajął 4. miejsce w Suzuki 1 Lidze z Weegree AZS-em Politechniką Opolską. Górnika musi wspominać dobrze, bo pokonał go w Opolu w swoim debiucie w roli pierwszego trenera. Marcin Radomski nigdy w elicie nie pracował, ale jest dziesięć lat starszy i spędził zdecydowanie więcej czasu na zapleczu ekstraklasy. W tym roku do play-off wchodził z mizernym bilansem 1-9, ale już podreperował go do 4-9 i na tym nie zamierza poprzestać.
Kibice SKS-u w Wałbrzychu
ISKRA: Który z zadaniowych graczy okaże się iskrą, rozpalającą jego drużynę? W Górniku umiejętności gry pod presją pokazywał w tym sezonie Damian Durski, prowadząc zespół do wygranej w starciu z Basketem Poznań (19 punktów, 87:81). Wiele dobrego z ławki może wnieść także Mikołaj Stopierzyński. W meczu nr 2 ćwierćfinału z Polonią zanotował 18 „oczek”, co było jego najlepszym występem od blisko trzech miesięcy. W pierwszym spotkaniu ćwierćfinału z GKS-em Tychy 13 punktów dla SKS-u zdobył młodzieżowiec Olaf Perzanowski, trafiając 3 z 4 rzutów z dystansu. Później jednak zgasł i wydaje się, że rozpalić zespół Sadowskiego mogą kolejni z graczy U-23, udanie rzucający z obwodu Piotr Lis i Daniel Ziółkowski.
ZARZEWIE: Zarzewiem problemów w wałbrzyskim obozie mogą być rzuty wolne, które ci wykonują od Kociewskim Diabłów dużo gorzej. Górnicy trafiają bowiem ledwie 66 proc. prób za 1, rywale – 74 proc. Nasi lepiej dzielą się piłką, ale skuteczniejsi za trzy są w tym sezonie rywale. Górnik zdecydowanie więcej notuje przechwytów, częściej także blokuje. Wałbrzyszanie są w Aqua Zdroju mocni, ale SKS u u siebie radzi sobie także bardzo dobrze (bilans 14-5). Dlatego też należy dwukrotnie wygrać u siebie i powalczyć na Kociewiu. Nasi już tam w tym sezonie wygrali, ale było to w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego, gdy obie strony nie grały już o wysoką stawkę i były już myślami w play-off. Spotkanie numer 3 odbędzie się w sobotę, 6 maja o 17:00, ewentualny mecz nr 4 dzień później (także o 17:00). Jeżeli będzie konieczność grania piąty raz, seria przeniesie się do Wałbrzycha (środa, 10 maja).
POPIÓŁ: Po półfinale koszykarskie ognisko jednej ze stron wygaśnie, ale obie absolutnie nie mają takich planów. Górnik zamierza wrócić do ekstraklasy po czternastu latach, notując drugi awans w ciągu pięciu ostatnich sezonów. Choć klub nawiązuje do tradycji i 1946 roku jako jego założenia, to najnowsza historia rozpoczęła się w 2011, wraz z transformacją w stowarzyszenie i zmianami u władz. W większości ta sama grupa ludzi zarządza Górnikiem do dziś, krok po kroku odbudowując jego pozycję na koszykarskiej mapie Polski od 3 ligi. SKS ukazał się naszym oczom w 2000 roku, w elicie grał w latach 2004-21, sięgając po brązowy medal (2010), Puchar i Superpuchar Polski (2011). W okresie największych sukcesów zawodników z Kociewia nazywaliśmy raczej „Farmaceutami”, z racji mocnych związków sponsorskich z koncernem Polpharmy. W najbliższy weekend adrenalina rozpali kibiców w hali, a w zapadnięciu w sen po koszykarskich emocjach będą mogły pomóc jedynie tabletki nasenne.
Foto: Alfred Frater
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj