A ty co robiłeś w wieku 20 lat?
W sezonie 2017/18 zobaczymy kompletnie odmienioną drużynę Górnika. W odmłodzonym składzie dużą rolę będzie spełniał Damian Durski. Zbliżające się rozgrywki mogą być dla 19-letniego wychowanka przełomowe. Świadczą o tym jego dobra postawa w sparingach oraz doświadczenie w przebijaniu się do świadomości niedowiarków.
Tak w długim tekście „Durski i kruszenie ligowego muru” pisaliśmy o obrońcy biało-niebieskich. Było to we wrześniu 2017 roku, tuż przed startem nowych rozgrywek. Przewidywaliśmy wtedy, że wychowanek, grając więcej, wskoczy na wyższy poziom. I tak rzeczywiście się stało.
U progu 2018 roku Durski zrobił kolejny krok, tym razem biorąc na siebie ciężar gry w decydującym momencie sobotniego spotkania.
W ostatnich dwóch ligowych meczach Górnik miażdżył rywali z Nowej Soli (w rzeczywistości z Zielonej Góry), ale w 16. kolejce tego sezonu wyzwanie przez wałbrzyszanami było większe. W szeregach biało-niebieskich zabrakło zawieszonego za zachowanie w meczu ze Śląskiem Rafała Glapińskiego oraz Marcina Wróbla, wciąż dochodzącego do siebie po urazie w spotkaniu z Koszem Pleszew.
Osłabiony brakiem dwóch podstawowych koszykarzy lider grupy D przeżywał w meczu w sobotnie popołudnie trudne chwile, nie potrafiąc narzucić swojego stylu gry. Muszkieterowie zbierali piłki na atakowanej tablicy oraz mogli liczyć na weterana ligowych parkietów, Grzegorza Taberskiego oraz 21-letniego Jakuba Dera, mającego za sobą kilka spotkań w barwach mistrza Polski, Stelmetu Zielona Góra. Ekipa Marcina Radomskiego odpowiadała głównie dobrymi akcjami Tomasza Krzywdzińskiego oraz Bartłomieja Ratajaczaka, ale w końcówce mogła liczyć na najmłodszego z tego grona Durskiego (20 lat skończył pod koniec grudnia).
Durski w całym meczu trafił tylko 3 z 14 rzutów z gry, ale punktował w ważnych momentach spotkania, z linii rzutów wolnych przy stanie 51:51, 56:57 oraz 67:64. Gdy Górnikowi nie kleiła się gra w ataku, Durski brał piłkę w ręce i wchodził pod kosz, wymuszając kolejne faule - w całym meczu trafił aż 18 z 20 rzutów wolnych. Przy stanie 56:57 Durski zagrał też w obronie, wymuszając błąd kozłowania Adriana Polewiaka. Ważne rzuty ("trójka" z rogu w ostatniej minucie meczu) wychowanek biało-niebieskich trafiał zresztą także w derbach ze Śląskiem.
Pomimo heroizmów Durskiego, Muszkieterowie próbowali w końcówce gonić wynik, gdy bardzo trudna próba Taberskiego z dystansu sięgnęła celu (na 69:67). Na punkty gości Durski odpowiedział celnym rzutem z odchylenia, przy którym jednak sędziowie podjęli bardzo kontrowersyjną decyzję, dopatrując się błędu kroków. Goście stanęli przed szansą na wyrównanie, ale spudłował 19-letni Kacper Traczyk, który był dobrze pilnowany. Zwycięstwo gospodarzy, wspieranych w końcówce na stojąco przez kibiców, nie było już zagrożone.
Górnik Trans.eu Wałbrzych – Muszkieterowie Nowa Sól 70:67 (18:18, 17:15, 16:14, 19:20)
Górnik: Durski 24 (9 zb), Ratajczak 18 (13 zb), Krzywdziński 17, Kruszczyński 6, Kaczuga 5, Jeziorowski 0, Makarczuk 0, Kłyż 0.
Najwięcej dla Muszkieterów: Taberski 18, Der 17.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj