1. liga: Podrażniona Astoria na drodze Górnika (ZAPOWIEDŹ)

Po dwóch kolejkach Górnik ma na koncie zwycięstwo i porażkę. Spotkania z Pogonią Prudnik i Czarnymi Słupsk były do siebie podobne. Po wyrównanej pierwszej połowie, biało-niebiescy mieli tarapaty w trzeciej kwarcie – w starciu z Prudnikiem nasi tę część gry przegrali 14:27, w Słupsku natomiast 11:19. Z tego powodu do czwartej odsłony wchodzili ze sporym deficytem (w obu starciach dziewięciopunktowym).  Różnica polegała na postawie w ostatnich dziesięciu minutach – Pogoń dała się Górnikowi zdominować, Czarni już nie.

O ile w obu meczach Górnik grał dobrze akcje dwójkowe i był skuteczny w „pomalowanym”, to miał spore problemy ze skutecznością z dystansu (22%) oraz z linii rzutów wolnych (56%). Dodatkowo w meczu w Słupsku nasi popełnili 19 strat, zarówno z błędów własnych, jak i pod presją obrony rywala. Czarni uznawani są jednak za czołowy zespół 1. ligi i porażka 66:77 (jeszcze w 4 kwarcie po „trójce” Rafała Glapińskiego było tylko 56:61) ujmy nie przynosi.

GÓRNIK NIE PODBIŁ SŁUPSKA, CHOĆ CZARNI BYLI W ZASIĘGU

DRESZCZOWIEC POD KOSZEM! GÓRNIK POKONAŁ POGOŃ

POGOŃ@GÓRNIK - WOKÓŁ MECZU

Enea Astoria Bydgoszcz jest typowana jako jeden z pięciu topowych zespołów ligi. Choć w poprzednim sezonie bydgoszczanie nie znaleźli się w playoffs, to letnie okienko transferowe w mieście nad Brdą przepracowali bardzo dobrze. Astoria nie straciła kluczowych graczy, dodając pod kosz bardzo solidnych weteranów w postaci Jakuba Dłuskiego i Grzegorza Kukiełki. Do tego w zespole zostali najlepsi strzelcy z sezonu 2017/18, czyli Paweł Śpica i Mikołaj Grod.

Imponujące transfery wiążą się z dużymi oczekiwaniami na parkiecie. W 1. kolejce bydgoszczanie planowo pokonali na wyjeździe Księżaka Łowicz 84:73, ale już w premierowym pojedynku przed własną publicznością Astoria niespodziewanie musiała uznać wyższość AZS AGH Kraków, czyli kandydata to walki o utrzymanie. Ekipa Grzegorza Skiby przespała pierwszą kwartę, przegrywając 11:25. Wypracowaną do przerwy kilkunastopunktową przewagę AGH nie oddało już do końca meczu, wygrywając 85:76. W bydgoskiej ekipie zawiódł Śpica, który trafił tylko 2 z 8 rzutów z gry, kończąc mecz z 5 punktami. Ledwie 2 „oczka” dorzucił Dłuski. Świetne spotkanie za to rozegrał nowy rozgrywający, Marcin Nowakowski – autor 21 punktów i 9 asyst.

Astoria: Nowakowski 21, Grod 12, Kukiełka 12, Frąckiewicz 9, Śpica 5, Szyttenholm 4, Aleksandrowicz 4, Fatz 4, Kondraciuk 3, Dłuski 2, Lebiedziński 0, Barszczyk 0.

Bydgoska „Gazeta Wyborcza” pisała po meczu z AGH o „wpadce” i „lekcji pokory” a swoje „trzy grosze” dołożył po końcowej syrenie szkoleniowiec AGH, Wojciech Bychawski. Za „Sportowymi Faktami”:

Dostałem bardzo dużego kopa od ludzi ze środowiska bydgoskiego z programu Cafe Basket, bo tam zostaliśmy uznani za nijakich. I chodzi mi tylko o jedną rzecz. Każdy ma prawo ocenić moją pracę i mój zespół, ale jak zobaczy chociaż jedną jednostkę treningową, którą robię. 

Enei Astorii bardzo oberwało się po meczu od kibiców na klubowym profilu w portalu społecznościowym:

W Astorii doskonale zdają sobie sprawę, że inauguracja w swoim obiekcie powinna wyglądać inaczej:

Chcielibyśmy jeszcze raz podziękować wszystkim kibicom za obecność w Artego Arenie. Wiemy, że nie tak miało to wyglądać, wiemy że zawiedliśmy Was wszystkich. Jednak przede wszystkim zawiedliśmy samych siebie. Możemy obiecać jedno - od poniedziałku zabieramy się do ciężkiej pracy, aby już w najbliższym spotkaniu w Wałbrzychu pokazać na co nas stać! 

Podrażniona ekipa z Bydgoszczy będzie chciała w potyczce z Górnikiem zmazać plamę po wpadce z drugiej kolejki. Biało-Niebiescy z kolei nie zamierzają składać broni i choć ponownie to nie oni będą faworytem, to atut własnej hali powinien znowu im bardzo pomóc. W Wałbrzychu żadnego z pierwszoligowców nie będzie grało się łatwo, o czym przypomina gorąca publiczność.

Zapowiadają się wielkie emocje! Spotkanie z Astorią już w sobotę, 13 października o godz. 18:30 w Aqua Zdroju!