Wałbrzych: Piotr Micek - Multiplikacje pod Atlantami [FOTO]

Cykl wydarzeń w ramach Tygodnia z regionem Biblioteki pod Atlantami trwa, jednym z nich była prezentacja nie tylko naszego ceramicznego bogactwa, ale i ludzi związanych z naszym regionem. Jednym z nich jest Piotr Micek dzielący swoje życie pomiędzy Wrocław, działania twórcze w Kamiennej Górze i pracę w Centrum Ceramiki Unikatowej na terenie Starej Kopalni. - Pomysł na realizację tej wystawy pojawił się rok temu, jednak prezentowane prace powstały w większości w ostatnich dwóch miesiącach. Chcieliśmy zaprezentować autorskie działania osoby związanej z naszym miastem, a jednocześnie dzielącej swoje życie pomiędzy miasta dolnośląskiego trójkąta - wspomina Małgorzata Rzempowska-Skóra z Biblioteki pod Atlantami uczestnicząca w planowaniu i realizacji tej wystawy.



Składają się na nią wizualnie dopieszczające nasze zmysły estetyczne obrazy ceramiczne oraz niewielkie formatowo ceramiczne rzeźby. Laicy i widzowie niezaznajomieni z ceramicznym rzemiosłem doceniają walory estetyczne ekspozycji, zaś ceramicy chwalą wykonanie obrazów, drobiazgowość twórcy i biegłe poruszanie się po tak niełatwej materii sztuki. Pan Piotr nie krył podczas wernisażu wzruszenia, mimo że nie był to jego debiut, a jego prace obecne już były na wystawach w Nysie i Krakowie, a także podczas śniadania charytatywnego w Starej Kopalni w 2017 roku.




- Motyw multiplikacji przewija się w mojej pracy od początku działań z ceramiką. Powtarzalność, jednego elementu. On u mnie początkowo wyglądał troszeczkę inaczej bo multiplikowałem dosłownie jeden i ten sam element, teraz tworzę pracę z tysiąca elementów i nie ma dwóch takich samych, ale łączy je technologia, a ich retuszowanie, szkliwienie, złocenie wygląda tak samo. Ten cykl został wymyślony w zasadzie jeszcze w 2015 roku we Wrocławiu - zaznacza twórca. Potem Piotr Micek skupił się na pracy w Starej Kopalni i obcowaniu z artystami, którzy tam prezentowali swoje dzieła, teraz jego cykl wreszcie nabrał kształtu i został zaprezentowany, a także poszerzony o nową gamę kolorów oraz kilkuletnie doświadczenie. - Zamysł był taki, by stworzyć wystawę kompletną, prac pasujących do siebie, ale z wyraźnie zarysowanymi dominantami i taką dominantą właśnie jest praca firmująca całą prezentację - dodaje Piotr Micek.  
Jedno dzieło powstaje najpierw w głowie artysty, w godzinach wolnych od pracy, przelanie jednej koncepcji w tworzywo trwa ok. 200 - 250 godzin. Twórca docenia zwłaszcza ten moment przygotowawczy, gdy wszystkie elementy pracy są już szkliwione i złocone i można przejść do etapu układania tej wyjątkowej układanki. - To prawdziwa nagroda - wyznaje artysta, a jednak przyznaje też, że to moment przełomowy, bo nic wydaje się do reszty nie pasować...