Teatr Dramatyczny: najnowsza premiera z Diabłem w tle (FOTO)

O spektaklu powiedzieli:

Sebastian Majewski (autor tekstu) zdradził jeszcze jedno poza "Diabłem" filmowe źródło inspiracji - amerykański horror "Freaks" ("Dziwolągi") z 1932 w reżyserii Toda Browninga rozgrywany w scenerii cyrku, który ze względu na liczne kontrowersje został zakazany w wielu krajach świata.



Mariusz Bąkowski (aktor Wrocławskiego Teatru Współczesnego): Nasi bohaterowie są częścią cyrku, mają defekty różnego rodzaju, czasem fizycznie są udziwnieni, przypominają artystów z cyrku lat 20-tych, ci ludzie byli dziwolągami, po prostu ich pokazywano, pomyślałem, że może coś znajdziemy w ich ruchach, w zachowaniu.



Maciej Podstawny (reżyser): Wszyscy jesteśmy dziwolągami i takie jest założenie. Chcemy pokazać zachowania w trakcie upadku, bezkrólewia. To okres drugiego rozbioru, mamy tu grupę dziwolągów, do których dołącza ksiądz, zakonnica i tajemniczy dziwak zwany królobójcą. Nie chcemy opowiadać o ludziach innych od nas, bo nie wiemy, czy tak naprawdę są inni. Szukamy spojrzenia normalnego człowieka. Nasz spektakl ma 52 sceny, po 2 minuty każda i w każdej zawarta jest jakaś obserwacja, anegdota. To jest bardzo okrutny okres, bardzo okrutny tekst, to moment nie wypowiedzianej wojny, wisielcy na drzewach, dezerterzy, obce wojska hulają na drogach.



Maciej Podstawny: W filmie "Diabeł" również wszystkiego jest za dużo, wszystko jest w nadmiarze i za mocne. Chcemy się przyjrzeć dacie 1793 i pokazać, na czym polegał upadek państwa. Chcę na to wszystko popatrzeć oczami wariata, zjeść to dużą łyżką. Nie będzie to elegancki spektakl.

Spektaklowi towarzyszy muzyka na żywo w wykonaniu duetu Kondensator Przepływu, która podczas każdego przedstawienia ma się różnić.