Szpicbergen: Z humorem o Wałbrzychu
Szpicbergen marzeń
Niemal czarna okładka ze zdjęciem Joanny Kostrzewskiej, członkini Wałbrzyskiego Klubu Fotograficznego, przywodzi na myśl kryminał, jednak w książce tej nie ma tam wątków kryminalnych. - To zdjęcie na okładce nie jest przypadkowe - wyjaśnia autorka i wspomina swoje pierwsze spotkanie z Wałbrzychem, gdy przyjechała tu z rodzicami jako dziecko. Ponury bruk i ciemność rozświetlały wówczas jedynie czerwone światła kominów.
W wyborze tytułu wsparł panią Danutę Antoni Matuszkiewicz, który zasugerował, że tytuł jednego opowiadania doskonale pasuje też na miano całości. - To tytuł opowieści o marzeniach, pragnieniach i braku ich realizacji. W każdym niemal opowiadaniu postacie się czegoś domagają, dlatego motyw Szpicbergena powraca. Dla mnie Wałbrzych był tym Szpicbergenem - wyjaśnia pisarka. W książce tej Danuta Góralska Nowak oddaje cześć swojej rodzinie - dziadkom, rodzicom, zwłaszcza mamie. - W tej książce zamknęłam swoje dzieciństwo, w kolejnej nie będę już do niego wracać - zapewnia pisarka.
To moje miasto
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza, "Do groma wspomnień" to opowiadania o nieco sielankowym dzieciństwie na Mazurach i dorastaniu oraz dorosłym życiu w Wałbrzychu. Widać tu wiele podobieństw głównej bohaterki do autorki, jednak - jak sama zapewnia - nie wszystkie opowieści są prawdziwe. Część druga - "Mijanka" to dziewięć opowiadań - impresji o mieście i jego mieszkańcach.
Autorka opowiada tu nie tylko o życiu w ciekawych czasach PRL-u i po jego upadku, ale też pisze o poznawaniu miasta. - Mojego domu na Rycerskiej już nie ma, został wyburzony. Dzieciństwo w mieście bywało trudne, bo na wsi wydawało się, że zawsze jest lato, a w Wałbrzychu pierwszy raz zobaczyłam czarny śnieg. Jednak teraz mogę powiedzieć, że to jest moje miasto. Wiele mi ono dało, zwłaszcza zapewniło dostęp do kultury - wyjaśnia pisarka.
Śmiało zaryzykować można tezę, że Szpicbergen ma dwóch równorzędnych bohaterów. Pierwszym z nich jest dziewczyna, która przeniosła się do Wałbrzycha, poznaje to miasto i przechodzi kolejne inicjacje. Drugim zaś bohaterem jest samo miasto, ulice, kawiarnie, zakłady pracy, ale i przemijanie razem z bohaterami i ich marzeniami. To żywe i budzące wspomnienia tło, które pozwoli każdemu wrócić do opisywanych miejsc i czasów. - To się dzieje w pewnej epoce. Pamiętam nazwy i sytuacje, a dzięki nim wracam w pewną rzeczywistość. Tutaj jakże prawdziwe jest tło - te obyczajowe okruchy, które dzięki szkieletowi fabularnemu wracają i to dla mnie jest ogromnym walorem książki - mówi Antoni Matuszkiewicz, który opatrzył wydawnictwo wstępem.
Książka ta jest porywającą lekturą nie tylko dla mieszkańców naszego miasta, ale dla wszystkich, którzy mają ochotę na powrót w lata 70. i 80. dzięki pełnemu humoru szkicowi o życiu niebanalnej kobiety.
Inne ciekawe osobowości w Atlantach:
WAŁBRZYSCY ŻYDZI; TRAGICZNE LOSY I PUSTKA PO NICH
MAGDALENA GRZEBAŁKOWSKA; SPACER PO WAŁBRZYCHU POMOŻE?
THRILLER POLITYCZNY OD KUCHNI - SPOTKANIE Z TOMASZEM SEKIELSKIM
OLGA TOKARCZUK: SZLIFIERSKA RZĄDZI! CIĄGLE JESTEM STĄD
GRZEGORZ KASDEPKE POD OSTRZAŁEM DZIECIĘCYCH PYTAŃ (ZDJĘCIA)
JOANNA JODEŁKA: PISANIE UZALEŻNIA I MOŻE DOPAŚĆ KAŻDEGO
MAREK KRAJEWSKI: W WAŁBRZYCHU ZDOBĘDZIE MĘSKIE SZLIFY?
OLGA RUDNICKA; DRUGA CHMIELEWSKA?
POLICJANCI - ZA CENĘ ŻYCIA: ODDALI ŻYCIE NA SŁUŻBIE
Elżbieta Węgrzyn
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj