| Źródło: Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze
Ścigał podejrzewanych o katowanie zwierząt - sam ma zarzuty
Podejrzany nie tylko o odbieranie psów siłą...
W związku z dużym zainteresowaniem opinii publicznej Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze informuje o tym, że nadzoruje postępowanie przygotowawcze, w ramach którego 15 marca przedstawiono zarzuty popełnienia łącznie siedmiu przestępstw Konradowi K., prezesowi stowarzyszenia o nazwie Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Chodziło o dwa zarzuty naruszenia miru domowego, odnoszące się do braku opuszczenia prywatnych posesji pomimo wezwania do tego przez ich właścicieli oraz zarzuty zaboru trzech psów w celu przywłaszczenia.
Kolejne podejrzenia są bardziej poważne. W jednym przypadku Konrad K. miał również dopuścić się przemocy wobec właścicielki jednego z psów, którego nie chciał jej oddać i spowodował u niej obrażenia ciała. Dodatkowo zarzucono mu popełnienie oszustwa poprzez podawanie się za inspektora Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami wobec kolejnej osoby, której odbierał psa. Inny zarzut dotyczy fałszowania dokumentów w postaci różnego rodzaju pism poprzez podpisywanie się na nich cudzymi danymi osobowymi.
Konrad K. nie przyznał się od popełnienia zarzucanych mu przestępstw i złożył wyjaśnienia w sprawie. Wobec podejrzanego zastosowany został dozór policyjny oraz zakaz wykonywania czynności wynikających z ustawy o ochronie zwierząt.
Wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny
Postępowanie przygotowawcze w tej sprawie prowadzone jest przez Komendę Miejską Policji w Jeleniej Górze pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze. Jak czytamy w komunikacie prasowym, działania organów ścigania zostały podjęte na skutek licznych zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez Konrada K., pochodzących od różnego rodzaju podmiotów, w tym między innymi prezydenta Jeleniej Góry, Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze oraz właścicieli odebranych zwierząt.
Wcześniej krytycznie o działalności stowarzyszenia wypowiedział się również Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu w wyroku z 11 września 2018 roku, odnosząc się do podejmowania przez Stowarzyszenie o nazwie Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt działań takich jak wydanie „postanowienia”, mających sugerować, że są one podejmowane przez organy władzy publicznej, a nie organizację społeczną. Do prokuratury w dalszym ciągu wpływają kolejne zgłoszenia od osób pokrzywdzonych działalnością Konrada K. i wyrażających wątpliwości co do zgodności z prawem podejmowanych przez niego działań.
Jak zawiadamia prokuratura, z ustaleń postępowania przygotowawczego wynika między innymi, że kierujący stowarzyszeniem Konrad K. nie wywiązywał się z wynikającego z ustawy o ochronie zwierząt obowiązku, nakazującego przekazanie odebranego zwierzęcia do schroniska. W części przypadków, pomimo ustawowego obowiązku, nie informował on także organu samorządowego o odebraniu zwierzęcia.
Stanowisko prokuratury
Niezależnie od podejmowania działań zmierzających do ochrony zwierząt i konieczności karania osób dopuszczających się wobec nich przestępstw znęcania się, nie można uznać za dopuszczalne niezgodnych z prawem zachowań polegających na stosowaniu przemocy, naruszaniu nietykalności i powodowaniu obrażeń ciała, nieuzasadnionego naruszania prawa własności, fałszowania dokumentów, czy też prowadzeniu czynności i formułowaniu pism w sposób mający wywołać przekonanie, że są one podejmowane przez organy publiczne lub inne instytucje nie zaś przez organizację społeczną.
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze wraz z podległymi Prokuraturami Rejonowymi podejmuje szereg działań zmierzających do surowego karania sprawców wszelkich zachowań noszących znamiona znęcania się nad zwierzętami. W samym 2018 roku w tego rodzaju sprawach skierowano do sądów 24 akty oskarżenia.
W Prokuraturze Okręgowej w Jeleniej Górze powołany został także koordynator, który ocenia prawidłowość prowadzenia postępowań karnych z tego zakresu. Coraz częściej działania Prokuratury przynoszą efekt w postaci wyroków skazujących sprawców przestępstw z ustawy o ochronie zwierząt, w tym także na kary pozbawienia wolności. Zdarzają się również sytuacje, w których dążenie Prokuratury do ukarania sprawców przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu zwierząt, wyrażające się w kierowaniu aktów oskarżenia, nie znajduje aprobaty w Sądzie gdzie zapadają wyroki uniewinniające.
U nas i w okolicy
Kilka tygodni temu prezes stowarzyszenia ścigał w Wałbrzychu mężczyznę, który brutalnie uśmiercił swojego psa po dłuższym znęcaniu się nad nim. Tu oskarżenie okazało się prawdziwe, potwierdziła je sekcja przeprowadzona podczas policyjnego dochodzenia: POLICJA WAŁBRZYCH - JEDNAK TO ON ZAMORDOWAŁ SWOJEGO PSA. Krótko przed tym otrzymaliśmy informację z danymi i zdjęciem podejrzewanego o ten czyn sprawcy, które zostały opublikowane na portalu społecznościowym. Wcześniej Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt informował między innymi o kocie z Żarowa: KOT POSTRZELONY W MIEŚCIE W BIAŁY DZIEŃ oraz o króliku ze Świdnicy: ZNĘCAŁ SIĘ NAD ZWIERZĘCIEM? ZNAMY KOLEJNE FAKTY.
Zarzuty pod adresem spraw prowadzonych przez DIOZ pojawiały się wcześnie w prasie. W czerwcu 2017 roku "Gazeta Wyborcza" opisała interwencję stowarzyszenia przeciwko jeleniogórskiemu schronisku dla zwierząt, w którym zwierzęta miały żyć w skandalicznych warunkach. Rzecznik prasowy schroniska twierdził, że zdjęcia mają od kilku do kilkunastu lat i zostały zrobione wtedy przez pracownika zwolnionego dyscyplinarnie później właśnie za nietrzymanie porządku. Jednak inne interwencje prowadzone i referowane przez DIOZ rzeczywiście ratowały życie głodzonych, zamykanych czy w inny sposób maltretowanych zwierząt.
Odpowiedź na zarzuty prokuratury na stronach Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt (z pominięciem fragmentów zawierających dane osobowe):
Uważamy, że przedstawione zarzuty są swoistym odwetem ze strony nieudolnych i niedouczonych urzędników, na których składamy dziesiątki skarg. Zaszliśmy za skórę wszystkim, którzy przez wiele lat zamiast wykonywać swoje obowiązki pili kawę i udawali, że coś robią. Efektem bezkompromisowego podejścia jest zemsta ze strony tych, którzy musieli w końcu wstać od biurek i podjąć działania w zakresie ochrony zwierząt. Tym samym spełniły się słowa ówczesnego szefa Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze, który po zawiadomieniu Ministerstwa Sprawiedliwości o umorzeniu sprawy Barona w rozmowie ze swoją koleżanką – prokuratorką, zastanawiał się „jak upi*lić” jednego z naszych Inspektorów (posiadamy dowód, który potwierdza te słowa – zostanie przedstawiony w sądzie).
Mimo ewidentnego zastraszania nie poddamy się! W dalszym ciągu będziemy ratować skrajnie zaniedbywane zwierzęta, bez względu na ewentualne konsekwencje prawne! Wykonujemy rocznie tysiące interwencji i ratujemy setki zwierząt z opresji. To nasz obowiązek, płynący z głębi serca. Nie możemy pozwolić na to, żeby oprawcy byli na prawie. O sprawie został już zawiadomiony Rzecznik Praw Obywatelskich i Prokurator Generalny. Przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości zapowiedział, że przyjrzy się tej sprawie.
To, czy jesteśmy winni, czy nie, pozostawimy rozstrzygnięciu niezawisłemu sądowi. Każdy, kto myśli racjonalnie i nie ma ograniczeń intelektualnych widzi, w jakim stanie były odebrane zwierzęta. Jesteśmy przestępcami, którzy jako jedni z niewielu mogą chodzić z podniesioną głową – ratując braci mniejszych walczymy z niewydolnym systemem, kolesiostwem i lokalnymi układami. Będziemy to robić w dalszym ciągu, dopóki starczy nam sił.
Interwencje DIOZ:
POLICJA WAŁBRZYCH - JEDNAK TO ON ZAMORDOWAŁ SWOJEGO PSA
KOT POSTRZELONY W MIEŚCIE W BIAŁY DZIEŃ
ZNĘCAŁ SIĘ NAD ZWIERZĘCIEM? ZNAMY KOLEJNE FAKTY
Opr. MS
Foto: użyczone
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj