Festiwal Barbórka 2017 – dzieci biesiadowały z górnikami (FOTO)
Uroczyste otwarcie tegorocznego festiwalu górniczego stało się okazją do wręczenia nagród przyznanych przez środowiska górnicze za upowszechnianie ich tradycji, a wręczonych, oprócz ich przedstawicieli, także przez prezydenta Romana Szełemeja. Statuetkę górnika otrzymały Magdalena Wach, specjalista do spraw współpracy międzynarodowej w Starej Kopalni i Mariola Rząsowska, dyrektor PSP nr 22 im. Gwarków Dolnośląskich.
- Pamiętajcie, dzieci, że górnicy to najbardziej honorowi ludzie. I tego się od nich uczcie – mówiła Magdalena Wach odbierając nagrodę. – Ten górnik na pewno znajdzie godne miejsce w naszej Górniczej Izbie Pamięci, gdzie stoi także słynny Żelazny Górnik, który niegdyś stał na Placu Magistrackim, a teraz ma swoje miejsce w naszym muzeum – dodała Mariola Rząsowska.
Następnie czterech młodych kandydatów na gwarków – czyli Młode Lisy - wzięło udział w tradycyjnym pasowaniu, połączonym ze skokiem przez skórę i uderzeniem w ramię górniczą szpadą przez Lisa Majora. Co ciekawe, nie jest to tylko wałbrzyska tradycja, choć, jak wiemy, gdyby nie pewien lis, to Wałbrzych nigdy nie stałby się górniczym miastem. A skąd się wzięła skóra, choć górnicy nie są myśliwymi? Czemu nie skaczą na przykład przez wagonik węgla?
- Skok przez skórę zawsze był symbolem przyjęcia do stanu górniczego. Skóra stanowiła ważny element wyposażenia górnika, zakładał ją sobie w pasie, żeby nie siadać na gołej skale, kiedy musiał pracować w niskich pokładach - tłumaczy Lis Major, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Gwarków KWK „Victoria” i Kopalń Wałbrzyskich (a także sobięciński radny) Henryk Furman. – W wałbrzyskich kopalniach było bardzo trudno, nie dość, że korytarze były czasem bardzo niskie i nie dało się w nich wyprostować, to jeszcze strop to był łupek, który się kruszył i spadał.
Dzieci otrzymały śpiewniki z górniczymi piosenkami, które mogły śpiewać razem z młodzieżą z Zespołu Pieśni i Tańca Wałbrzych i chórem z PSP nr 22, a także z górniczą orkiestrą. Otrzymały też poczęstunek złożony z chleba z kiszonym ogórkiem, smażonego mięsa i ciastek oraz sok, przy pomocy którego spełniały górnicze toasty. Wzięły też udział w konkursie na portret górnika.
- Podoba mi się to, że szkoły zajęły się kultywowaniem naszych tradycji, a w szczególności szkoła imienia Gwarków Dolnośląskich. My, jako gwarkowie KWK „Victoria” mamy tam patronat, bierzemy udział w konkursach na prace plastyczne o tematyce górniczej jako jury, w ceremoniach pasowania na gwarka, opowiadamy o górniczych tradycjach. Dzieci pytają, na czym polegała praca górnicza, pytają na przykład o kolory pióropuszy na czapkach – mówi Henryk Furman.
A kolory piór na górniczych czapkach oznaczają: czarne – zwyczajnego gwarka, białe – pracowników dozoru kopalni, czerwone – członków orkiestry, a zielone – generała. - Do powołania generała miała prawo każda kopalnia, która miała więcej niż 4000 pracowników. Jerzy Kosmaty był naszym generałem, teraz Kazimierz Kmak. To generał prowadzi cały przemarsz pod pomnik podczas Barbórki – tłumaczy Henryk Furman.
Wiceprzewodniczący górniczego stowarzyszenia pracował w kopalni tylko 8 lat, do czasu przejścia na rentę, ale i tak zdążył się „załapać” na poważny wypadek w 1977 roku. – Raz robiłem tak zwaną przebierkę i obrywkę, i przy obrywce kamień spadł mi na nogę. Rana nie chciała się goić przez cztery miesiące, blizna jest do dziś, ale i tak miałem szczęście, że nie połamało mi nogi – mówi Henryk Furman.
Ale nie tylko wypadki i zagrożenie to tematy górniczych opowieści. Wręcz przeciwnie, żeby znaleźć przeciwwagę dla ciągłego niebezpieczeństwa, górnicy kładą akcent na poczucie humoru. Jedną z takich wesołych tradycji są imiona piwne. – Nominacje na imiona piwne są co roku podczas Karczmy Piwnej, nie każdy jeszcze je ma, moje to „Inżynier”, mamy też kolegę który często mówi „ciut” czegoś, więc jego piwne imię to „Ciutek”, prezes ma imię „Ursus”, bardziej chyba od traktora niż od niedźwiedzia – mówi Henryk Furman.
Jeśli już o piwie i karczmie mowa, to na koniec coś zupełnie nie dla dzieci. Kufle barbórkowe edycja 2017 - każdy uczestnik Karczmy Piwnej otrzyma taki pamiątkowy kufel. Kto chciałby wziąć udział w karczmie, ten wciąż może kupić bilet w kasie. W kasach będzie można również kupić sam kufel.
A oprócz kufli czeka jeszcze mnóstwo barbórkowych atrakcji dziś i jutro: w sobotę Babski Comber, Wieczory Górnicze w „Sztygarówce", w niedzielę Szychta Rodzinna, Bieg Barbórkowy i wernisaż wystawy Krystyna Hassa, uroczyste obchody Barbórki w poniedziałek i Karczma Piwna wieczorem 4 grudnia... To jeszcze nie wszystko, pełny program TUTAJ.
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj