W poniedziałek 25 marca, czyli w Światowy Dzień Czytania Tolkiena rozpoczął się w Bibliotece pod Atlantami IV Tydzień Fantastyki. Rozpoczął się od smoków i miłości, która zdarza się raz na tysiąc lat. Młodzież mogła poznać fascynującą historię Berena i Luthien - i niemniej fascynującą, a prawdziwą, historię ich pierwowzorów.
Atlanty: o wielkiej miłości Tolkiena-Berena i jego żony (FOTO)
Dlaczego imiona Berena i Luthien znalazły się na wspólnym nagrobku jednego z najsłynniejszych angielskich pisarzy, profesora literatury z Oxfordu Johna Ronalda Reuela Tolkiena i jego żony Edith? Na to pytanie odpowiedź poznali młodzi ludzie z ostatnich klas PSP nr 28, a opowiadała im o tym Agnieszka Szczęsna-Polak z Działu Dziecięco-Młodzieżowego Biblioteki pod Atlantami.
- Rano mieliśmy z dziećmi warsztaty pod hasłem "Smaug atakuje" i robiliśmy smoki z papieru, a teraz krótka prelekcja o bohaterach z "Silmarillionu", o związku Tolkiena i jego żony i o tym, w jaki sposób przedstawił go w swojej twórczości. Gdyby nie było Edith, nie byłoby takiej postaci jak Arwena z "Władcy Pierścieni" i przede wszystkim nie byłoby Luthien - mówiła bibliotekarka.
Miłość Arweny i Aragorna, którą reżyser adaptacji filmowej Peter Jackson wyciągnął z cienia tej historii, została przez niego mocno powiązana z miłością praprababki Arweny, Luthien, czystej krwi elfki, najpiękniejszej z plemienia oraz Berena, śmiertelnika i bohatera walk z siłami ciemności. Kiedy rozwścieczony oświadczynami Berena Thingol, król elfów, wysłał go na pewną śmierć, każąc mu przynieść Silmaril, klejnot z korony Morgotha, władcy ciemności, Luthien dokonywała cudów odwagi i determinacji, by uratować uwięzionego przez Saurona ukochanego. Udało jej się pokonać najgroźniejszego sługę zła opisanego we "Władcy Pierścieni", a potem nawet jego władcę, Morgotha, który w tolkienowskim świecie grał rolę Lucyfera. W końcu w zamian za życie ukochanego ofiarowała własną nieśmiertelność i udowodniła, że miłość jest silniejsza od śmierci.
Młodzież mogła zobaczyć opublikowany kilka tygodni temu zwiastun oczekiwanego przez fanów biograficznego filmu "Tolkien" w reżyserii Domego Karukoskiego, którego premiera zapowiadana jest na 10 maja. Usłyszała też o tym, jak powstał "Hobbit", czyli pierwsze dzieło pisarza, jak 9-letni syn jego znajomych zrecenzował go jako "świetną książkę dla dzieci w wieku od 9 do 11 lat".
- Tolkienowi zarzucano nieraz, że pisał książki dla chłopców. Czy sam jako nastolatek był nieodpowiedzialnym chłopcem, czy jego słowo było warte tyle, co słowo kolegi z ławki kilka lat później? Tolkien i Edith Bratt poznali się jako nastolatkowie, mieszkając w jednym pensjonacie dla uczniów. On miał lat 16, ona 19. Pochodziła z biedniejszej rodziny i była protestantką, a Tolkien katolikiem. Konflikt między tymi wyznaniami w Anglii był bardzo silny, podobnie jak przez cały XX wiek. Po śmierci rodziców Tolkiena i jego brata wychowywał ich obu znajomy matki, ksiądz jezuita, który dbał o nich, ale uznał, że jego wychowanek jest za młody na romanse i zakazał mu spotkań z Edith. A kiedy chłopak złamał zakaz, zabrał go do innej miejscowości i nakazał mu przyrzec, że nie będzie się z nią kontaktował do 21. roku życia, kiedy to stanie się pełnoletni - opowiadała Agnieszka Szczęsna-Polak.
I tak Edith została na wiele lat tylko z przyrzeczeniem 16-latka, że się z nią natychmiast po swoich 21. urodzinach ożeni. Tolkien wypełniając obietnicę nie pisał i w żaden sposób się z nią nie kontaktował. Pod koniec tego okresu Edith załamała się i przyjęła oświadczyny brata koleżanki, myśląc, że John już do niej nie wróci. A on w nocy przed swoimi urodzinami pisał do niej list z oświadczynami, żeby wysłać go zaraz o poranku. Za jego namową zerwała zaręczyny i przyjęła katolicyzm, po czym odwróciła się od niej rodzina. Pobrali się 22 marca 1916 roku. Młody małżonek zaraz potem wyruszył na front do Francji.
- W "Silmarillionie" Beren zakochuje się w najpiękniejszej na świecie elfce, gdy zobaczył ją tańczącą i śpiewającą w lesie. To portret Angielki, która tańczyła i śpiewała na leśnych i parkowych polanach - i była nieziemskiej urody. Luthien miała wybór - mogła się poddać zaklęciu odbierającemu pamięć i żyć dalej szczęśliwie jako nieśmiertelna elfka lub stracić wszystko i poddać się nieznanemu całkiem przeznaczeniu jej i Berena - jak kilka tysięcy lat później Arwena. I tak wybrała - mówiła bibliotekarka.
A Edith spędziła resztę swojego życia z mężem, który wstawał po nocach, żeby na ścianie zapisywać ołówkiem swe literackie pomysły, a ona była w stanie to wytrzymać. Byli razem przez całe życie - profesor przeżył żonę tylko o niespełna dwa lata - i wszystko wskazuje na to, że byli szczęśliwi.
A czego jeszcze będzie się można dowiedzieć podczas Tygodnia Fantastyki?
BIBLIOTEKA ATLANTY: TYDZIEŃ Z BOREM, TOLKIENEM I DUMBLEDOREM
Tekst i foto: Magdalena Sakowska
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj