Wałbrzych: Więcej niż 200 budynków wciąż do rozebrania?

Buldożery przyspieszą?

Pięć lat temu projekt wyburzenia sobięcińskiej Palestyny wzbudził zainteresowanie w mediach krajowych (SOBIĘCIN: PALESTYNA DO WYBURZENIA I NIE TYLKO). Miała być tam rozebrana większość budynków - 250 mieszkań, a głównym motywem tej decyzji prezydenta były szkody pogórnicze. Jednak mimo zapowiedzi ta rozbiórka nie ma charakteru masowego - do wyburzenia trzech dużych budynków w tej części Sobięcina doszło dopiero kilka tygodni temu (WAŁBRZYCH PALESTYNA: TRZY KAMIENICE WŁAŚNIE ZNIKAJĄ (FOTO)), wcześniej, w 2018, rozebrano jeszcze jeden (ROZBIÓRKOWY SEZON TRWA. CO DO WYBURZENIA?).

W kolejnych latach po 2016 prezydent mówił, że wyburzanie będzie we wszystkich starych dzielnicach, ale wolniejsze niż zakładano wcześniej i powiązane z budową nowych mieszkań komunalnych, gdzie przeprowadzą się wykwaterowywani lokatorzy. Na spotkaniu z mieszkańcami Starego Zdroju 14 października 2021 temat pojawił się ponownie, a planowane rozbiórki mogą przyspieszyć.



Bo remonty przestały się opłacać

- Musimy rozebrać jeszcze 150 - 200 budynków, a jak przychodzi co do czego, to ta liczba rośnie. Te budynki, wybudowane sto lat temu, mogły być akceptowane po wojnie. Nie ma w nich ubikacji, łazienek, normy przeciwpożarowe, cieplne, dotyczące klatek schodowych są dziś tak wysokie, że nie opłaca się remontować tych budynków, chyba że są to zabytki objęte ochroną konserwatorską, a takich jest kilkaset - lub że dostaniemy z Unii Europejskiej takie pieniądze na remonty, że z danego budynku będzie zostawała tylko skorupa, jak na ul. Niepodległości, gdzie oddawaliśmy niedawno mieszkania po remoncie, są tam windy i wspólne ekologiczne ogrzewanie. Teraz remontujemy podobne na Zajączka, a na Pocztowej okazało się, że budynek z sześcioma mieszkaniami musimy postawić od nowa - mówił Roman Szełemej.

A zatem w mieście ze starych kamienic mogą z czasem pozostać tylko te objęte ochroną konserwatorską, a jest ich kilkaset i te, w przypadku których gmina otrzymała środki unijne na rewitalizację i zachowanie struktury miasta sprzed stu lat. Miejsce pozostałych mają powoli zajmować nowe budynki.

- Zbudowaliśmy takie na Staszica, na Osiedleńców zbudujemy osiedle nowej jakości mieszkań komunalnych. Mamy też kwestię mieszkań deweloperskich, firmy z całej Polski przyjeżdżają do Wałbrzycha i kupują ziemię. Najbliżej Starego Zdroju deweloper kupił ziemię przy ul. Ludowej, na terenie dawnych szklarni i stopniowo w stronę ul. Żeromskiego będzie szła rozbudowa nowych budynków, jeśli będą chętni. W ciągu pół roku ruszy też budowa deweloperska w rejonie ul. Piasta. Na Alei Podwale, choć deweloper chce 8000 zł za metr kwadratowy, część mieszkań jest już zarezerwowana. Sporo ludzi ma oszczędności i w ten sposób lokuje swoje oszczędności w nieruchomości - mówił prezydent.



Statystyki

Według wyliczeń Piotra Frąszczaka na portalu polska-org.pl (Budynki mieszkalne w Wałbrzychu przeznaczone do rozbiórki od roku 2000) w latach 2000-2020 w naszym mieście wyburzono 136 budynków mieszkalnych, a 199 przeznaczono do wyburzenia. Najwięcej, po około 30, wskazano w dzielnicach Śródmieście, Szczawienko, Sobięcin, Stary Zdrój i Podgórze. I najwięcej, 30 właśnie, wyburzono na Szczawienku.

Według wyliczeń portalu Polska w Liczbach podawanych za Głównym Urzędem Statystycznym, w Wałbrzychu w grudniu 2019 roku było 50 803 lokali mieszkalnych. 98,99% mieszkań przyłączonych jest do wodociągu, 85,39% nieruchomości wyposażonych jest w ustęp spłukiwany, 82,62% mieszkań posiada łazienkę, 73,45% korzysta z centralnego ogrzewania, a 93,77% z gazu sieciowego.